Wprawdzie indeksy zamknęły sesję poniżej dziennego maksimum, ale kolejna wzrostowa sesja pozwala optymistyczniej patrzyć w przyszłość. Sesja zamknęła się zwyżkami poniżej 1 proc. na głównych indeksach, jednak znaczenie mają konkretne wartości od strony technicznej. S&P500 od zeszłego tygodnia urósł ponad 12 proc. i przekroczył 1200 pkt. Pozytywny test tego poziomu będzie zwiastował kolejny ruch w górę. Dow Jones pokonał 11 500 pkt., a Nasdaq 2600 pkt. Pokonanie tych psychologicznych, okrągłych poziomów poprawia humor inwestorom, desperacko wyczekującym odbicia.
Amerykańskie spółki już raportują III kwartał, a w pełni trwa czwarty, w większości branż najlepszy sezon w całym roku. Kapitał szczególnie drobnych inwestorów ma zachętę do powrotu na rynek, bo wiele akcji jest tanie. Z Europy ciągle jednak mogą nadejść złe wieści, choć wydaje się, że to co było do zdyskontowania, rynek już przetrawił i drugi raz nie będzie reagował tak silnie na ewentualne negatywne doniesienia.
Na środowej sesji w Stanach najmocniej zyskały banki i linie lotnicze, traciły różne sektory związane z sektorem usług i dóbr konsumenckich.