
Fot. Spółka
– Na 2025 r. [patrzymy] optymistycznie z dwóch powodów. Po pierwsze, jest ten backlog, jest dobra sytuacja płynnościowa. Po drugie, perspektywa przetargów, które są ogłoszone i będą ogłoszone do końca tego roku. […] Jest w czym wybierać, [choć] na pewno będzie trudna walka – powiedział Tuliński podczas konferencji prasowej.
Prezes pytany, czy zapaść na rynku budownictwa kolejowego w Polsce się zakończyła, wskazał, że jeśli zapaść rozumieć jako małą liczbę przetargów od głównego zamawiającego – PKP Polskich Linii Kolejowych – to „się zdecydowanie skończyła i jest gwałtowne przejście z jednego w drugie”.
– Po okresie wyczekiwania i zastoju powiało czymś nowym. […] Jest kilkanaście dużych, ciekawych przetargów z PLK, do których się przygotowujemy. Wydaje się, że to dobry czas; trzeba przygotować dobrą ofertę i walczyć – podkreślił prezes.
– Pytanie jak się rynek zachowa po okresie tej zapaści – dodał i potwierdził, że takie zjawiska jak trudności z pozyskiwaniem pracowników, wzrost cen materiałów budowlanych i zwiększona konkurencja mogą odbijać się ma marżach.
Portfel zamówień Grupy Torpol ma wartość ok. 4 mld zł netto (bez udziałów konsorcjantów), podała spółka w raporcie kwartalnym. Z tego ok. 3,89 mld zł netto dotyczy Torpolu, zaś ok. 0,12 mld zł netto dotyczy spółki zależnej TOG.
Torpol specjalizuje się w budowie oraz modernizacji stacji, linii i szlaków kolejowych oraz linii tramwajowych. Spółka zadebiutowała na rynku głównym GPW w 2014 r.; wchodzi w skład indeksu sWIG80. Skonsolidowane przychody ze sprzedaży sięgnęły 1,09 mld zł w 2023 r.