Wall Street może jeszcze uratować sesję na GPW, Biomed rośnie przed wynikami
Początek sesji dał nadzieję na wzrosty w poniedziałek, ale im dalej w las tym... indeksy coraz niżej. I to nie tylko te warszawskie. Osuwa się w zasadzie cała Europa. Jest jednak jeszcze szansa na uratowanie sytuacji i zielone zamknięcie na giełdach. O ile pomoże Wall Street.
Poniedziałkowa sesja na europejskich parkietach rozpoczęła się dość standardowo. Nadzieje na zakończenie spadkowej korekty na Wall Street, w czym pomóc miałoby zbliżające się posiedzenie amerykańskiej Rezerwy Federalnej, poprawiły humory inwestorom, zapewniając „zielone” otwarcie. Pomagały również dobre nastroje importowe z Azji. Szczególnie z giełdy tokijskiej, gdzie mocno podrożały akcje Softbanku. W to wszystko wpisywały się jeszcze spore plusy na kontraktach terminowych na główne amerykański indeksy.
Warszawski parkiet wpisał się w tę ogólnoeuropejską tendencję. Indeks WIG20 w pierwszych minutach notowań wzrósł do 1.787 pkt. z 1.772 pkt. w piątek na koniec dnia. Podobnie WIG i mWIG40. Tyle tylko, że po niespełna godzinie handlu nastroje zaczęły się pogarszać, a indeksy osuwać. O godz. 12:45 WIG20 miał wartość 1.768 pkt. i tracił 0,27 proc.
Od początku sesji w kontrze do pozostały stał indeks sWIG80. Rozpoczął on dzień od spadku o 1,87 proc. To wówczas zostały wyznaczony dzienny dołek. Później, gdy prawie cała Europa się osuwała, warszawskie maluch systematycznie odrabiały straty. Przed godziną 13:00 sWIG80 tracił zaledwie 0,25 proc. i miał wartość 14.300 pkt.
Losy dzisiejszej sesji na GPW, podobnie jak i w całej Europie, nie są jeszcze przesądzone. Jako, że brak jest nowych mocnych i bezpośrednich czynników przemawiających za spadkami w dniu dzisiejszym, więc o zamknięciu zdecydują nastroje w pierwszych godzinach notowań na Wall Street. A akurat dziś jest tam spora szansa na wygenerowanie ruchu do góry. Dlatego wydaje się bardzo prawdopodobne, że w drugiej połowie sesji nastroje w Warszawie się poprawią.
Niezależnie od tego jak się sesja zakończy, dziś od początku notowań gorąco jest na akacjach JSW. Drożeją one o 4,6 proc. do 24,22 zł. Rollercoaster na tych walorach obserwowany jest już od tygodnia. Początkowo ruch był napędzany informacją o pozostawieniu koksu na liście surowców strategicznych. Obecnie jednak główną rolę gra oczekiwanie na informację o przyznaniu węglowej spółce środków z tarczy antykryzysowej. Decyzje w tej sprawie mają zapaść w październiku.
O 6 proc. do 12,30 zł drożeją w poniedziałek akcje innego bohatera poprzedniego tygodnia – spółki Biomed Lublin. Głównym motywem zwyżki jest oczekiwanie na publikację raportu za I półrocze 2020. Będzie ona miała miejsce jeszcze dziś.
Akcje AC SA tanieją dziś o 4,5 proc. i za jedną trzeba zapłacić 40,20 zł. To efekt odcięcia dywidendy z zysku za 2019 rok w wysokości 1,85 zł na jedną akcję. AC SA nie jest jedyną taką spółką. Dziś pierwszy dzień bez dywidendy notowanych jest jeszcze 5 innych.
W centrum uwagi znalazły się też akcje PKO BP, po tym jak w mediach pojawiła się informacja o możliwym skupie akcji własnych. Akcje banku drożeją o 1,3 proc. do 21,88 zł.
Opisując giełdową rzeczywistość nie sposób pominąć najważniejszej chyba informacji w dniu dzisiejszym. Informacji o planowanym debiucie giełdowym Allegro. Oferta obejmie emisję akcji z której spółka chce pozyskać około 1 mld zł brutto. Tak duży debiut niewątpliwie przyciągnąłby na GPW nowych inwestorów i zwiększył samą atrakcyjność warszawskiego parkietu. Jednak sama oferta mogłaby wcześniej „wyssać” kapitał indywidualnych inwestorów z mniejszych spółek. Warto o tym pamiętać. Szczególnie w odniesieniu do spółek covidowych i gamingowych.