Ze sprawozdania finansowego wynika, że przychody w II kwartale 2012 roku wyniosły 100,73 mln zł i spadły ze 106,54 mln zł uzyskanych rok wcześniej. Sprzedaż okazała się także nieznacznie gorsza od konsensusu (102,8 mln zł). Informatyczna spółka nie ustrzegła się także od strat. Wynik EBIT to minus 2,65 mln zł wobec 172 tys. zł zysku z analogicznego 2011 roku. Jednak zanotowana strata operacyjna okazała się niższa od oczekiwań rynkowych (średnia z prognoz to -3,4 mln zł). Odwrotną sytuację mieliśmy na poziomie netto. Tu konsensus zakładał 5,1 mln zł straty, a ostatecznie wyniosła ona 6,16 mln zł na minusie. Na dodatek był to wyraźnie gorszy wynik niż osiągnięty rok wcześniej, kiedy czysty zysk wyniósł 1,36 mln zł.
To kolejny niekorzystny kwartał w Sygnity. Spółka ponownie tłumaczy się, że osiągnięte wyniki znajdowały się pod silną presją czynników zewnętrznych, w dużej mierze niezależnych od spółki.
– Główny wpływ na nie miało trwające ponad 4 miesiące wezwanie do sprzedaży akcji ogłoszone przez Asseco Poland, a także trudne otoczenie makroekonomiczne przekładające się na ogólnie niski poziom kontraktacji w branży IT. Wezwanie Asseco Poland zakończyło się na początku lipca i mimo że faktycznie nie doszło do skutku, miało istotny wpływ na działalność operacyjną i w efekcie na wyniki finansowe Sygnity. Niewątpliwie także w wyniku wezwania i po jego zakończeniu nastąpiły znaczące wahania kursu akcji spółki.– czytamy w komentarzu do raportu. >> Cała treść jest tutaj.
Asseco z początkiem marca ogłosiło wezwanie na sprzedaż akcji konkurenta i proponowało 21 zł za akcję. Zarząd oponował, iż cena jest zaniżona, próbował też bronić się obniżeniem prognozy. Ostatecznie wezwanie wygasło tuż przed uzyskaniem zgody z UOKiK i nie doszło do skutku. Aktualnie kurs jest o ponad 40 proc. niżej niż cena proponowana przez Asseco. >> Przejrzyj wiadomości z ostatnich miesięcy o Sygnity.
Nowy raport rozczarowuje, choć da się znaleźć w nim pozytywy. Spółka odnotowała dodatnie przepływy pieniężne z działalności operacyjnej (18 mln złotych), co z kolei pozwoliło jej zmniejszyć zadłużenie netto. Spadło ono do 31 mln zł na koniec czerwca z 42 mln zł z końca marca. Warto jeszcze dodać, że obecny backlog spółki na rok kalendarzowy 2012 wynosi obecnie 383 mln zł.
>> Sygnity wprowadziło na Catalyst swoje niezabezpieczone obligacje o wartości emisyjnej 60 mln zł. >> Wysokie oprocentowanie i niski rating emitenta CCC+ nadawany przez StockWatch.pl każą uważnie śledzić jego sytuację finansową w kolejnych kwartałach.
W marcu spółka podała nowa, obniżoną prognozę na 2012 rok. Założono w niej przychody w przedziale 580-620 mln zł (wcześniej przewidywano 650-700 mln zł) i EBIT w przedziale 5-7 proc. Analitycy spodziewają się jej odwołania i przypominają, że z początkiem lipca ze stanowiska ustąpił prezes.
– Prognoza wyników spółki na 2012 rok poprzedniego zarządu nie została jeszcze odwołana, jednak wydaje mi się, że niedługo tak się stanie. A więc nie mając silnych kart w ręce czekamy na nową prognozę i strategię, co zapewne zostanie ogłoszone na jesieni. Słowem: czekamy na konkrety panie prezesie. Do tego czasu wszelkie zwyżki, jak i zniżki na akcjach Sygnity będą niczym nie popartymi spekulacjami co może się ze spółką dziać pod władzami nowego prezesa. Co do reakcji na wyniki – trudno powiedzieć, wyniki są słabe ale zgodne z oczekiwaniami, z listu nic nowego się nie dowiedzieliśmy, stąd oczekiwałbym reakcji raczej neutralnej. – ocenia Piotr Janik, analityk KBC Securities, cytowany przez PAP.
Rynek był przygotowany na słabe wyniki spółki i na piątkowej sesji nie ma paniki na akcjach spółki. Przeciwnie, jej kurs próbuje odbijać po wczesniejszym mocnym zdołowaniu. Tylko od lipca notowania zjechały z około 20 zł w pobliże 11 zł.
>> Tania czy droga? Odpowiedzieć może porównanie kapitalizacji rzędu 140 mln zł do różnych wielkości fundamentalnych. >> Analiza fundamentalna dostępna w StockWatch.pl pomoże ci wyrobić sobie na ten temat własne zdanie.