
Mapa rynku
Pierwsze trzy godziny środowego handlu na giełdzie w Warszawie upłynęły pod znakiem lekkich wzrostów, które następnie przerodziły się w realizację zysków. Losy sesji wciąż jednak są kwestią otwartą. Szczególnie, że nastroje są relatywnie dobre. Zwłaszcza po wczorajszej sesji, gdy rodzimy rynek akcji mocno wystrzeliła w górę, a giełdowe byki zaliczyły najlepszą sesję od powyborczego poniedziałku w Polsce to w żaden sposób nie zagrozi to kontynuacji hossy.
O godzinie 11:43 indeks WIG spadał o 0,2 proc. do 74.023 pkt., wyznaczając wcześniej nowy rekord trwającej od jesieni hossy na poziomie 74.960 pkt. i był o krok od przebicia swojego historycznego rekordu z 2021 roku na poziomie 75.018 pkt. Zabrakło mu to tego zaledwie 0,08 proc. Nie jest wykluczone, że nowy rekord wszech czasów padnie jeszcze w tym tygodniu.
Po prawie trzech godzinach notowań indeks WIG20 cofał się o 0,25 proc. do 2.230 pkt., po wzroście w pierwszej godzinie handlu do 2.264 pkt. i wyznaczeniu tym samym nowego rekordu hossy. Od początku roku indeks blue chipów urósł o 24,7 proc.
Wczoraj WIG20, rosnąc o 4,85 proc. w reakcji na dane o niższej od prognoz inflacji w USA, zaliczył najlepszą sesję od powyborczego poniedziałku 16 października br. (+5,31 proc.) i jedną z najmocniejszych sesji w ostatniej dekadzie. Niezależnie jak zakończy się dzisiejszej sesja, sytuacja na wykresie dziennym indeksu blue chipów sugeruje kontynuację wzrostów w końcówce roku. Celem dla byków powinny być okolice 2.400 pkt. Dopiero tam można oczekiwać większej aktywności strony podażowej.
Indeks mWIG40 cofa się o 0,08 proc. i ma wartość 5.357 pkt., rosnąc rano i testując poziomy nieoglądane od stycznia 2022 roku. sWIG80 natomiast ma wartość 20.899 pkt. (-0,02 proc.), kontynuując ponad 2-tygodniową konsolidację w przedziale 20.800-21.000 pkt.
Obserwowane od października wzrosty na warszawskiej giełdzie i późniejsze wzrosty na innych globalnych rynkach akcji, mają szanse być kontynuowane przynajmniej do końca roku. Argumenty stojące za hossą na giełdach są wszystkim znane. Wczorajsze dane inflacyjne z USA dodatkowo wzmocniły jeden z nich, czyli przeświadczenie rynku, że amerykański Fed już definitywnie zakończył zaostrzanie polityki monetarnej i być może wcześniej niż tego się teraz oczekuje, zacznie w 2024 roku stopy obniżać. To jednak nie wszystko. Pojawiły się nowe popytowe czynniki. W USA o dwa miesiące, do 19 stycznia 2024 roku, odsunięto zagrożenie wynikające z potencjalnego „zamknięcia rządu”. W nocy natomiast z Chin napłynęły lepsze od prognoz dane o październikowej produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej. Był to już trzeci kolejny miesiąc, gdy dane te pozytywnie zaskoczyły, co daje nadzieję na trwałą poprawę koniunktury w tamtejszego gospodarce.
Wróćmy jednak do giełdy w Warszawie. Po pierwszych trzech godzinach handlu drożały akcje 11 z 20 spółek z indeksu WIG20. Liderem wzrostów były spółki: Cyfrowy Polsat (13,025 zł; +4,16 proc.) i Pepco (19,77 zł; 4,05 proc.), które dzielnie wspierało Allegro (32,465 zł; +2,17 zł). Ta ostatnia spółka była w TOP3 najchętniej handlowanych akcji i miała największe pozytywne przełożenie na zachowanie indeksu dużych spółek. Zarówno wczorajsze, jak i dzisiejszy wzrosty Allegro mogą być próbą pozycjonowania się rynku przed zaplanowaną na czwartek 16 listopada publikacją wyników finansowych za III kwartał br. Jednak zestawiając te wzrosty ze zwyżką Cyfrowego Polsatu i Pepco, bardziej prawdopodobne wydaje się, że inwestorzy po prostu szukają dużych i płynnych spółek, które w ostatnich tygodniach znacząco nie podrożały lub wręcz są tanie.
W gronie zyskujących dziś spółek znalazł się również KGHM. Dziś po sesji miedziowy gigant opublikuje wyniki kwartalne. Jak donosi Reuters, rynkowy konsensus zakłada 7,77 mld zł zysku netto w III kwartale, po tym gdy w II kwartale spółka wypracowała jedynie 237 mln zł zysku netto. Akcje KGHM-u drożeją dziś o 0,98 proc. do 113,50 zł, pozostają od 1,5 mies. w konsolidacji w przedziale 105-115 zł, która jest elementem znacznie szerszej konsolidacji w przedziale 103,65-125,30 zł. Lepsze od konsensusu wyniki powinny stać się impulsem do wybicia powyżej 115 zł, co następnie otworzyłoby drogę do 125 zł.
W grupie taniejących spółek z indeksu WIG20 dominowały banki, na których trwała realizacja zysków.
Sporo dzieje się też na mniejszych spółkach. Wczoraj po sesji wyniki opublikowała Neuca. W III kwartale spółka zanotowała wzrost zysku netto o 81,8 proc. rok do roku do 45,1 mln zł, tym samym znacząco przekraczając rynkowy konsensusu, który kształtował się na poziomie 35,5 mln zł. Zysk EBITDA wzrósł o 43,8 proc. do 110,9 mln zł i była o 20,8 proc. wyższy od prognoz analityków. Przychody w raportowanym okresie wzrosły do 2,97 mld zł z 2,81 mld zł przed rokiem i były nieco niższe od oczekiwań (3 mld zł). Akcje największego w Polsce hurtowego dystrybutora farmaceutyków drożeją o publikacji wyników o 3,79 proc. do 767 zł.
W reakcji na wyniki rośnie również Tauron. Jego akcje drożeją o 1,47 proc. do 3,732 zł. Energetyczna spółka poinformowała, że w III kwartale wypracowała 387 mln zł zysku netto, 1,197 mld zł zysku EBITDA i miała 11,063 mld zł przychodów.
Wzrostami inwestorzy zareagowali również na wyniki Sygnity, którego akcje dziś drożeją o 3,47 proc. do 35,80 zł. W IV kwartale roku obrotowego 2022/2023 Sygnity wypracowało 9,03 mln zł zysku netto wobec 4,39 mln zł rok wcześniej, a jego przychody wzrosły do 59,23 mln zł z 51,73 mln zł.
Nie wszystkie raporty jednak inwestorom się spodobały.
AmRest w III kwartale wypracował 110,9 mln euro zysku EBITDA, co oznacza wzrost o 16,5 proc. w stosunku do analogicznego kwartału rok wcześniej, ale jednocześnie były to wyniki poniżej rynkowych oczekiwań. Konsensus kształtował się na poziomie 111,3 mln euro. Rynek zareagował na to spadkiem kursu o 4,17 proc. do 26,45 zł. Nie niesie to jednak żadnych konsekwencji technicznych. Kurs AmRestu dalej pozostaje w miesięcznym kanale wzrostowym. Dopiero spadek poniżej 26 zł byłby sygnałem do pogłębienia spadków. Nawet w okolicę 24 zł.
Akcje Votum tanieją aż o 7,85 proc. do 39,90 zł, przejściowo spadając do 36,60 zł i tym samym naruszając dołki z marca i maja br. Wyprzedaż akcji ma miejsce pomimo, że spółka poinformowała o rekordowej liczbie prawomocnych wyroków. To co mogło zaniepokoić inwestorów to spadek liczby nowych kontraktów. W październiku było ich najmniej od stycznia. I tu na marginesie trzeba wspomnieć, że to co niepokoi akcjonariuszy Votum, automatycznie powinno cieszyć posiadaczy akcji banków.
Onde tanieje o 3,46 proc. do 12,28 zł po ujawnieniu informacji, że litewski inwestor wypowiedział spółce umowę o wartości około 26 mln euro. Zaraz po otwarciu kurs Onde spadł nawet do 11,40 zł, ale dość szybko znaleźli się chętni do kupna przecenionych akcji.