Sezon ogórkowy jest w pełni, tak w mediach jak i na giełdzie. O ile środki masowego przekazu ratują sytuację artykułami o barszczu Sosnowskiego, to jednak spekulanci są w gorszej sytuacji. Próżno szukać świeżego kandydata na grzankę, toteż kapitał spekulacyjny musi odgrzewać zapomniane walory. Wystarczy odkurzyć, pomalować na zielono i wprowadzić do obrotu. Tym razem trafiło na PBG.
analizę techniczną walorów PBG wraz z prognozą kierunku i zasięgu ruchu
Przez ostatni rok kurs akcji niegdysiejszego potentata z branży budowlanej poruszał się w strefie 1,32-1,95 zł. Malejący wolumen i zanikająca zmienność stworzyły okazję do wybicia, którą gracze skrzętnie wykorzystali. Jednak ruch ten jest czysto spekulacyjny, co potwierdza niewielka średnia wielkość transakcji, wynosząca poniżej 2 tys zł.
Niemniej, sytuacja techniczna sprzyja rozwinięci wzrostów. Kolejny opór czeka na notowania dopiero w okolicy 2,50 zł, a następny na 2,84 zł – właśnie w tym przedziale kurs akcji poruszał się w pierwszej połowie ubiegłego roku, zanim opuścił ją dołem. Gdyby graczom udało się przebrnąć przez te opory, zwyżka mogłaby rozwinąć się aż do strefy luki bessy z lipca 2013 roku, gdzie na rozgrzane głowy czeka zimny prysznic podaży. Najbliższe wsparcie plasuje się natomiast na poziomie 1,95 zł.