Problem długów i niespłaconych wierzycieli w giełdowym Hawe wraca jak bumerang. 30 września spółce wygasła umowa standstill, która dawała czas na ustalenie warunków porozumienia związanego ze spłatą zadłużenia oraz gwarantowała wstrzymanie się od egzekucji zobowiązań. Według najnowszych doniesień, spółce udało się ustalić z głównymi wierzycielami podstawowe założenia umowy, ale do przedłużenia standstill ostatecznie nie doszło. W komunikacie podano, że zarząd pozostaje w negocjacjach z Agencją Rozwoju Przemysłu i Alior Bankiem, a ich finalizacja jest zaplanowana na 5 października.
– W dniu dzisiejszym strony uzgodniły podstawowe warunki porozumienia oraz określiły, iż term sheet opisujący te warunki oraz harmonogram dalszych działań zostanie podpisany w dniu 5 października 2015 r. – czytamy w środowym komunikacie spółki.
Jeśli spółka nie przekona wierzycieli, niewykluczone, że w październiku posypią się wnioski o upadłość. W kolejce po niemałe pieniądze stoją: Agencja Rozwoju Przemysłu, która domaga się zwrotu pożyczki w wysokości 80 mln zł plus odsetki, Open Finance Obligacji Przedsiębiorstw FIZAN (obligatariusz), Alior Bank, który domaga się do spłaty 15 mln zł tytułem poręczeń kredytów osobistych Marka Falenty i Krzysztofa R. oraz drobni obligatariusze. Według doniesień Pulsu Biznesu, ci ostatni z inicjatywy Vestor DM wystąpili do sądu z wnioskiem o egzekucję z dochodów Hawe Telekom (spółki pośrednio zależnej od Hawe). Obligatariusze nie wierzą, że Hawe pozyska środki z gigantycznych emisji akcji lub z banków, dlatego domagają się małych, regularnych spłat z zysków generowanych przez operatora sieci światłowodowej. Jeśli sąd przychyli się do tego wniosku, w Hawe Telekom zostanie wprowadzony zarząd przymusowy. Posiedzenie sądu w tej sprawie zaplanowano na 7 października.
W obowiązującą do końca września umowę mocno wierzyli inwestorzy, którzy kupowali przecenione akcje telekomu. Kurs spółki odbił z poziomu 0,34 zł do nawet 1,41 zł. Podbitkę napędzały doniesienia m.in. na temat zarzucenia przez zarząd Hawe prac nad własnym wnioskiem o upadłość układową czy wycofaniu żądania likwidacji majątku spółki przez windykacyjną firmę Advisers.
Akcje Hawe to obecnie ulubiony temat spekulantów i graczy z żyłką hazardzisty. W czwartek notowania telekomu zyskują blisko 5 proc., a jeden walor jest wyceniany na 1,06 zł. W szerszej perspektywie statystyki nie wyglądają już tak dobrze. Problemy finansowe oraz doniesienia na temat roszczeń wierzycieli sprawiły, że tegoroczna stopa zwrotu jest na 43-proc. minusie.