
Marcin Kiepas, niezależny analityk.
Środowa sesja na Wall Street zakończyła się nowymi rekordami indeksów Dow Jones i S&P 500. Tym samym tamtejsi inwestorzy zignorowali „jastrzębie” sygnały z Fed, w tym przede wszystkim podtrzymaną przez bank centralny determinację do podwyższenia jeszcze raz w tym roku stóp procentowych, co zaraz po ogłoszeniu wyników posiedzenia zachwiało giełdami.
Zgodnie z oczekiwaniami Fed w środę nie zmienił stóp procentowych, pozostawiając przedział wahań dla stopy funduszy federalnych na poziomie 1,00-1,25 proc. Ponadto, co również było spodziewane, zapowiedział rozpoczęcie od października powolnej redukcję ogromnej sumy bilansowej banku centralnego.
Fed podtrzymał wcześniejsze deklaracje przeprowadzenia w tym roku jeszcze jednej, już trzeciej, podwyżki stóp procentowych. Miałoby do niej dojść na grudniowym posiedzeniu. Oznaczać to będzie wzrost stopy funduszy federalnych do 1,25-1,50 proc. >> Cena złota w dół po środowym komunikacie Fed
Władze monetarne prognozują, że w 2018 roku koszt pieniądza w USA zostanie podwyższony trzykrotnie, w 2019 r. dwukrotnie, a w 2020 r. przewidują jedną podwyżkę stóp procentowych. Oznacza to wydłużenie cyklu zaostrzania polityki monetarnej w stosunku do wcześniejszych projekcji, przy jednoczesnym obniżeniu poziomu stóp w długim terminie do 2,75 proc. z zapowiadanych dotychczas 3 proc.

Mediana na obecny rok bez zmian:potencjalnie jeszcze jedna podwyżka
Warto zwrócić uwagę, że Fed deklaruje podwyżkę stóp procentowych w grudniu pomimo, że obecnie inflacja pozostaje poniżej celu (w opinii Janet Yellen spadek inflacji jest wywołany czynnikami przejściowymi), a prognozy inflacji na 2018 rok zostały lekko obniżone (do 1,9 proc. z 2 proc.).
Wczorajsze wyniki posiedzenia Fed zostały odebrane jako „jastrzębi” sygnał. Wyceniane przez rynek terminowy prawdopodobieństwo podwyżki w grudniu wzrosło do 65 proc. z 51 proc., podczas gdy jeszcze nie tak dawno sięgało 20 proc. Wprawdzie Wall Street nie tylko wybroniło się przed spadkami, ale zdołało również wyznaczyć nowe historyczne rekordy na indeksach DJIA i S&P500, ale dolar zareagował umocnieniem, a rentowności amerykańskich obligacji poszybowały w górę.
Wczorajsze rekordy na Wall Street, napędzana tańszym jenem niewielka zwyżka na giełdzie w Tokio i drożejące dziś rano spółki z sektora finansowego w Europie, to za mało żeby dziś poprawić nastroje na giełdzie w Warszawie.
Pierwsze 90 minut handlu na GPW zdominowała strona podażowa. Indeks WIG20 spada o 0,8 proc. do 2.479 pkt., WIG spada o 0,5 proc. do 64.410 pkt., sWIG80 cofa się o 0,2 proc. do 15.173 pkt., a jedynie mWIG40 notowany był na małym plusie, rosnąc o 0,1 proc. do 4.937 pkt.
W dół rynek ciągną przede wszystkim spółki surowcowe. Akcje KGHM-u tanieją o 2,66 proc. do 117,05 zł, a JSW o 2,16 proc. 99,80 zł. Słabo też spisuje się Lotos (-0,9 proc.) i PKN Orlen (-0,3 proc.). To reakcja na taniejące surowce, których spadki w przyszłości może pogłębić wizja kolejnych podwyżek stóp procentowych w USA i drożejącego dolara. >> Zobacz także: Powrót produkcji ropy w USA do poziomów sprzed huraganu
Po drugiej stronie barykady znalazły się banki, co wpisuje się w tendencję obserwowaną również na innych europejskich parkietach. Póki co na plusach w indeksie WIG20 notowane są tylko akcje mBanku (+0,6 proc.) i BZ WBK (+0,5 proc.), ale w kolejnych godzinach do nich mogą dołączyć kolejni przedstawiciele tego sektora.
Mocno, bo aż o 7,35 proc. do 10,95 zł, drożeją za to akcje Banku Ochrony Środowiska (BOŚ). W tym konkretnym przypadku wzrosty są reakcją na opublikowane dziś wyniki finansowe. W pierwszym półroczu 2017 roku bank zarobił netto 43,4 mln zł wobec 11,7 mln zł straty rok wcześniej. Wynik odsetkowy poprawił się o 41,8 proc. rok do roku i wyniósł 196,3 mln zł. Wynik z tytułu opłat i prowizji była zaś na podobnym poziomie co w pierwszej połowie 2016 roku i wyniósł 55,6 mln zł.
Niezmiennie gwiazdą warszawskiej giełdy, niezależnie od tego jakie nastroje panują na szerokim rynku, jest CD Projekt. Dziś akcje producenta Wiedźmina drożeją o 0,75 proc. do 114,75 zł, wyznaczając nowe historyczne rekordy. Zwyżce tej towarzyszą duże obroty. Mając na uwadze, że w miesiąc akcje te podrożały o 1/3, to obecnie rośnie ryzyko nieco dłużej realizacji zysków. Warto o tym pamiętać.
Wizja kontynuacji przez Fed podwyżek stóp procentowych, w sytuacji gdy w tym roku koszt pieniądza może jeszcze podnieść Bank Anglii, nie jest korzystna dla giełd rynków wschodzących. W tym również dla GPW, która jednocześnie ignoruje ostatnio bardzo dobre dane płynące z polskiej gospodarki. Dlatego po posiedzeniu Fed zwiększyło się prawdopodobieństwo spadków. Bezpośrednim sygnałem sprzedaży będzie jednak dopiero wybicie indeksów WIG20 i WIG z konsolidacji, w jakich tkwią od ostatnich dni sierpnia, co zostało poprzedzone mocnymi wzrostami. Dopóki do takiego wybicia nie doszło, można mieć nadzieję jeszcze na jakiś ruch do góry. Aczkolwiek z każdym dniem są one mniejsze.