
Kakao okazało się hitem inwestycyjnym na rynku towarowym w 2018 r.
Największe zyski w czwartym kwartale 2018 roku wygenerowały pozycje inwestorów w kakao (17,1 proc.), a do tego ten surowiec służący do produkcji wyrobów czekoladowych i kosmetycznych zapewnił najwyższą całoroczną stopę zwrotu (+27,3 proc.).
– Po bardzo udanym sezonie uprawy kakao 2016/2017 z powodów meteorologicznych i nadpodaży tego surowca na rynku, co doprowadziło do spadku cen, kolejny, 2017/2018 już nie był tak udany. Ceny kakao rosły w 2018 roku nie tylko z powodów niższej niż sezon wcześniej podaży, ale również dlatego, że coraz śmielej daje o sobie znać nowy popyt ze strony konsumentów azjatyckich – wyjaśnił Marcin Kuchciak, wiceprezes zarządu Zenit Management.
Według danych Międzynarodowej Organizacji Kakao (ICCO), od pewnego czasu coraz większe zapotrzebowanie na wyroby czekoladowe zgłaszają konsumenci z Chin, Indii i Indonezji. Wszystkie te rynki należą do najliczebniejszych ludnościowo na świecie, a spożycie nie przekracza 0,5 kg kakao per capita (dla porównania w Holandii 5 kg, a Szwajcarii 10 kg). „Azja odkryła uroki czekolady, ubiegłoroczny import kakao do samych Chin wzrósł o około 16 proc.” – dodaje Kuchciak.
Na podium, poza kakao, znalazły się również: pallad z 10,3 proc. stopą zwrotu (11,5 proc. rdr) i gaz ziemny z 9,8 proc. stopą zwrotu (11,5 proc. licząc rdr).
2018 rok przejdzie do historii w segmencie kruszcowym jako rok palladu. W IV kwartale cena tego rzadkiego metalu przewyższyła nawet cenę złota, co zdarzyło się po raz pierwszy w historii.
– Pallad korzystał z wysokich oczekiwań dotyczących popytu na zastosowanie w przemyśle motoryzacyjnym jako składnik katalizatorów. Teraz wszyscy się zastanawiają, co z rozejmem handlowym amerykańsko-chińskim, bo jeśli nie uda się uzyskać porozumienia na szczeblu rządowym i chiński przemysł motoryzacyjny ucierpi na braku korzystnego rozwiązania, to popyt z Kraju Środka na pallad może istotnie spaść. Nie sądzę, żeby w obliczu utrudnionego dostępu do rynku amerykańskiego chińscy producenci samochodów nagle zwiększyli sprzedaż na innych rynkach – uważa Marcin Kuchciak, wiceprezes zarządu i twórca raportu.
Pallad jako jedyny z kluczowych czterech metali szlachetnych zapewnił inwestorom dodatnią stopę zwrotu w całym 2018 roku. Złoto straciło 2 proc., srebro 10 proc., a platyna prawie 20 proc. Gdyby jednak przeanalizować dokładniej tendencje panujące na rynkach metali szlachetnych w 2018 roku, to okazałoby się, że prawdziwymi zwycięzcami ubiegłorocznymi tego segmentu były: iryd (+52,6 proc.), rod (+45,6 proc.) i ruten (+42,1 proc.).
Najbardziej dotkliwe, dwucyfrowe, straty ponieśli inwestorzy zajmujący się obrotem instrumentami opiewającymi na ropę naftową Brent Crude (-35,7 proc., a w całym 2018 roku -20,4 proc.), nikiel (-14,8 proc., a w całym 2018 roku 16 proc.) i aluminium (-11,3 proc., a w całym 2018 roku -19,1 proc.).
Skala spadków na ropie naftowej była rzadko spotykana. W ostatnim dwudziestoleciu wystąpiły podobne fale spadkowe jedynie dwukrotnie – w 2008 roku i w 2014 roku. Spadki cen ropy przyspieszyły w listopadzie, kiedy stało się jasne, że OPEC po raz czwarty z rzędu skorygował w dół swoje oczekiwania dotyczące wzrostu popytu na ropę w 2019 roku (z 1,45 mln baryłek dziennie w lipcu do 1,29 mln baryłek listopadzie).
– Jeszcze we wrześniu inwestorzy byli przekonani, że podaż ropy naftowej nie jest w stanie zaspokoić popytu – padały nawet opinie, że niedługo przyjdzie zapłacić przeszło 100 dolarów za baryłkę. Wszystko się zmieniło po nowej projekcji popytu dokonanej przez OPEC. Wówczas część inwestorów uznała, że spowolnienie gospodarcze na świecie może być większe niż się powszechnie oczekuje, by nie uwzględnić go w cenach – wyjaśnił Kuchciak.
Ceny na rynku ropy są wrażliwe na doniesienia z kartelu OPEC. Reakcją na spadek cen była wypowiedź saudyjskiego ministra ds. energii, który stwierdził, że największy posiadacz złóż ropy naftowej rozważy redukcję wydobycia, co obniżyłoby dostępną podaż. Większość ośrodków analitycznych jest zdania, że obecny poziom cenowy ropy naftowej jest nie do utrzymania – konsensus zakłada cenę ropy na poziomie 70 USD za baryłkę na koniec 2019 roku.