
Biocelitx zadebiutował na NewConnect
Kurs odniesienia na debiucie ustalono na 20,50 zł, co oznacza wyjściową kapitalizację spółki na poziomie ok. 67 mln zł. Pierwsze transakcje zawarto po 35,80, czyli 74,6 proc. więcej niż kurs odniesienia. Chwilę po starcie notowań kurs ustalił szczyt na 37,94 zł. W kolejnych kwadransach skala wzrostów nieznacznie stopniała. Kwadrans przed 13:00 za jeden walor spółki płacono 34,95 zł, czyli 70 proc. wyżej niż kurs odniesienia. Wartość obrotów to nieco ponad 1 mln zł.
– Z technologicznego punktu widzenia na rynku zwierząt towarzyszących obserwujemy od kilku lat coś w rodzaju nowego rozdania – wyraźnie zadomowiła się tutaj biotechnologia. Bardzo szybko znalazło to odzwierciedlenie w strategiach rozwoju największych firm i pierwszych lekach biologicznych dostępnych na rynku. Sytuacja ta jest bez wątpienia następstwem istniejących trendów społecznych dotyczących opieki nad zwierzętami. Obecnie traktujemy zwierzęta jak członków rodziny, wydajemy na nie coraz więcej, coraz lepiej dbamy o ich zdrowie i dobrostan. Przekłada się to na wzrost świadomości i oczekiwań co do jakości i skuteczności dostępnych terapii, a to w naturalny sposób pociąga za sobą rozwój rynku w kierunku nowych, skuteczniejszych i bezpieczniejszych terapii. Stąd właśnie bierze się w weterynarii nowoczesna biotechnologia – mówi dr inż. Paweł Wielgus, członek zarządu Bioceltix, debiutującego dziś na NewConnect.
Do kluczowych, największych akcjonariuszy Bioceltix należą Infini ASI (15,2 proc. akcji) oraz Kvarko Group ASI (14,3 proc. akcji). Długoterminowe plany biotechnologicznej spółki są jasne: za kilka lat Bioceltix będzie właścicielem i wytwórcą kilku produktów stosowanych w leczeniu najczęściej występujących u zwierząt towarzyszących chorób.
– U zwierząt, podobnie jak u ludzi, obserwuje się wyraźny wzrost liczby pacjentów cierpiących z powodu chorób o podłożu zapalnym i autoimmunologicznym – już 20% psów cierpi z powodu zmian zwyrodnieniowych stawów, które są główną przyczyną przewlekłego bólu, z kolei 15% populacji psów cierpi z powodu atopowego zapalenia skóry. Leki biologiczne oparte na komórkach macierzystych mogą tutaj odegrać kluczową rolę – podkreśla Łukasz Bzdzion, prezes i współzałożyciel wrocławskiej spółki.
Kilka dni temu spółka poinformowała o podpisaniu umowy z wiodącą, międzynarodową firmą typu CRO (ang. Clinical Research Organization) na kompleksową realizację badania klinicznego dla kandydata na lek stosowanego w leczeniu zmian zwyrodnieniowych stawów u psów. Wybór ten nie jest przypadkowy, jako że ta sama firma brała udział w procesie rozwoju i dopuszczenia do obrotu pierwszego na świecie weterynaryjnego produktu leczniczego na bazie komórek macierzystych.
Wrocławska spółka pracuje nad trzema kandydatami na lek
Bioceltix rozwija swoje produkty w oparciu o autorską technologię ALLO-BCLX wykorzystującą allogeniczne (to znaczy podawane między różnymi osobnikami tego samego gatunku) mezenchymalne komórki macierzyste. W lipcu b.r. spółka otrzymała od Głównego Inspektoratu Farmaceutycznego certyfikat Dobrej Praktyki Wytwarzania (ang. Good Manufacturing Practice, GMP) na terapie komórkowe w weterynarii. Obecnie firma pracuje nad trzema kandydatami na lek – dwoma przeznaczonymi dla psów oraz jednym dla koni.
– Jesteśmy na dobrej drodze, by zarejestrować i wdrożyć na rynek weterynaryjny leki biologiczne na bazie komórek macierzystych, których skuteczność i bezpieczeństwo potwierdzimy badaniami klinicznymi. Najbardziej zaawansowany jest proces badań kandydata na lek stosowanego w leczeniu zmian zwyrodnieniowych stawów u psów i to ten produkt wejdzie jako pierwszy w fazę kliniczną. Obecnie czekamy na raport końcowy fazy bezpieczeństwa w podaniu dostawowym. Kilka tygodni temu otrzymaliśmy także wersję roboczą raportu z fazy bezpieczeństwa w podaniu dożylnym, gdzie nie zaobserwowano żadnych poważnych objawów klinicznych związanych z bezpośrednim podaniem naszego produktu. Otwiera nam to również na przyszłość ścieżkę kliniczną dla kandydata na lek w atopowym zapaleniu skóry – mówi Łukasz Bzdzion, prezes zarządu Bioceltix.
Faza bezpieczeństwa, czyli tzw. TAS (ang. Target Animal Safety), jest odpowiednikiem pierwszej fazy badań klinicznych u ludzi. Oba badania – w podaniu dożylnym i dostawowym – zostaną formalnie zrealizowane do końca bieżącego roku. Po pozytywnym przejściu fazy TAS otwiera się droga do kolejnego etapu, czyli terenowych badań klinicznych potwierdzających skuteczność naszych kandydatów na leki.
– Po wykazaniu skuteczności w badaniach klinicznych będziemy mogli złożyć do Europejskiej Agencji Leków wniosek o zezwolenie na dopuszczenie do obrotu, rozpoczynając tym samym procedurę związaną z rejestracją produktu leczniczego. Mamy szansę być pierwszą na świecie spółką, która zarejestruje weterynaryjny lek biologiczny wykorzystujący komórki macierzyste jako substancję aktywną w leczeniu chorób o podłożu zapalnym i autoimmunologicznym u psów – dodaje Łukasz Bzdzion.
W przypadku kandydata na lek przeznaczonego dla koni, firma jest na etapie wytwarzania trzech serii pilotażowych w standardzie farmaceutycznym GMP. Na przyszły rok zaplanowane jest badanie bezpieczeństwa dla tego produktu.
Bioceltix jest spółką biotechnologiczną rozwijającą nowoczesne produkty lecznicze dla zwierząt towarzyszących ze szczególnym uwzględnieniem psów i koni. Firma rozwija autorską technologię wytwarzania leków biologicznych w oparciu o mezenchymalne komórki macierzyste.