
Nvidia i AMD zgadzają się na 15-proc. opłatę licencyjną za dostęp do rynku chińskiego w bezprecedensowej umowie z USA
Nvidia i AMD przyjmują 15-proc. opłatę za dostęp do Chin
Nvidia i AMD odzyskały możliwość sprzedaży w Chinach po zaakceptowaniu bezprecedensowego warunku: 15 proc. przychodów z transakcji na tym rynku trafi do USA jako opłata licencyjna. Umowa obejmuje m.in. chipy H20 (Nvidia) i MI308 (AMD), zaprojektowane z myślą o spełnieniu wcześniejszych ograniczeń eksportowych. W poprzednim roku fiskalnym Chiny odpowiadały u Nvidii za ok. 17 mld USD, czyli 13 proc. globalnych przychodów, a u AMD za ok. 6,2 mld USD, czyli 24 proc. sprzedaży. Jak zaznacza Jacob Falkencrone z Saxo Banku, wątek polityczny jest wyraźny: porozumienie zapadło krótko po spotkaniu CEO Nvidii, Jensena Huanga, z prezydentem Donaldem Trumpem.
– Obecnie nie chodzi wyłącznie o sprzedaż najlepszego chipa – chodzi o umiejętność poruszania się po najbardziej grząskim gruncie politycznym we współczesnym handlu. (…) Jeśli Waszyngton uzna tę strategię za udaną, model może zostać zastosowany w innych kluczowych sektorach. W kontekście półprzewodników rentowność i strategiczna autonomia są teraz ściśle związane z klimatem politycznym. Dla inwestorów indywidualnych to przypomnienie, że w przypadku AI i zaawansowanych technologii prognozy zysków są tak samo wrażliwe na negocjacje handlowe, jak na plany rozwoju produktów. (…) W najbardziej optymistycznym scenariuszu, popyt chiński na chipy H20 i MI308 utrzyma się na wysokim poziomie po 2026 roku, opłata zostanie wchłonięta przez cenę, a rosnące globalne wydatki na infrastrukturę AI utrzymają dynamikę zysków. Bardziej prawdopodobny jest scenariusz pośredni: sprzedaż odbudowuje się w nadchodzącym roku, ale Pekin przyspiesza produkcję lokalnych chipów, co zawęża okno dochodowe do końca tej dekady – ocenia Jacob Falkencrone, główny strateg inwestycyjny w Saxo.
Nvidia i AMD: Krótkoterminowe plusy, długoterminowe ryzyka
W krótkim terminie kluczowe jest odblokowanie sprzedaży na największym poza USA rynku dla chipów AI. Analityk Saxo wskazuje, że samej Nvidii umowa może przywrócić nawet ok. 8 mld USD przychodów kwartalnie, dotąd poza zasięgiem po wiosennym zamrożeniu eksportu. Jednocześnie 15-proc. haracz dla Waszyngtonu oraz zmienność decyzji politycznych po obu stronach Pacyfiku obniżają przewidywalność marż. Pojawiają się też sygnały napięć informacyjnych: chińskie media państwowe sugerowały luki bezpieczeństwa w chipach Nvidii.
Jak poinformowała agencja Bloomberg, władze ChRL zaleciły chińskim firmom, aby powstrzymały się od wykorzystywania chipów Nvidia H20, szczególnie w kontekście zamówień rządowych i związanych z bezpieczeństwem narodowym. Źródła agencji ujawniły, że część pism wysyłanych przez władze do przedsiębiorstw zawierała pytania dotyczące uzasadnienia zakupu chipów Nvidia H20 zamiast lokalnych produktów. Doniesieniom tym towarzyszą również publikacje mediów państwowych podważające bezpieczeństwo i niezawodność tych chipów, sugerujące, że Nvidia ma możliwość lokalizacji i zdalnego wyłączania swoich produktów, czemu firma zaprzecza.
– Obecnie nie chodzi wyłącznie o sprzedaż najlepszego chipa – chodzi o umiejętność poruszania się po najbardziej grząskim gruncie politycznym we współczesnym handlu – mówi Jacob Falkencrone.
Nvidia i AMD: Implikacje dla portfeli inwestorów
Jeśli model opłaty licencyjnej zostanie uznany w USA za skuteczny, może zostać skopiowany w innych sektorach. Dla rynku półprzewodników oznacza to ścisłe sprzężenie rentowności i autonomii strategicznej z klimatem politycznym. W scenariuszu bazowym opisanym przez eksperta Saxo odbudowa sprzedaży w Chinach postępuje w najbliższych kwartałach, lecz przyspieszenie krajowej produkcji chipów przez Pekin zawęża okno dochodowe do końca dekady.
– Umowa między Nvidią, AMD a USA podkreśla wagę dywersyfikacji portfela inwestycyjnego, zwłaszcza w kontekście ryzyka politycznego. Sektor AI oferuje ogromny potencjał, ale jest podatny na międzynarodowe napięcia. Inwestując w AI, warto wybierać firmy, które elastycznie adaptują się do zmieniających się warunków. Dodatkowo, warto zainwestować w przedsiębiorstwa działające na różnych rynkach geograficznych oraz w różnych obszarach technologii, takich jak przetwarzanie danych, chmurowe rozwiązania AI czy infrastruktura – mówi Aleksander Mrózek, manager ds. relacji z kluczowymi klientami regionu CEE w Saxo Banku.