Bieżący rok rozpoczął się niepomyślnie dla akcjonariuszy Boryszewa. Kurs spółki zdołał jedynie naruszyć linię długoterminowego trendu, przed którą przestrzegaliśmy w poprzedniej analizie. Opór poziomu 0,63 zł i nadrzędna tendencja spadkowa zmusiły graczy do rejterady.
Na dobrą sprawę pokonanie tak istotnego poziomu za pierwszym podejściem nie wchodziło w grę, stąd kilkutygodniowa konsolidacja powyżej wsparcia 0,55 zł mogła wyglądać na odpoczynek przed bitwą o zmianę długoterminowego trendu. Niestety, kolejne sesje przyniosły dodatkowe rozczarowania. 6 lutego kurs za jednym zamachem pokonał wsparcia na poziomach 0,55 oraz 0,53 zł. Wysoki słupek wolumenu w tym dniu nie pozostawiał złudzeń – gracze starali się czym prędzej uciec z waloru.
Wczorajsza sesja również przebiegała pod dyktando podaży, a notowania zamknęły się na poziomie 0,50 zł. Jest to przedostatnie lokalne wsparcie, wywodzące się z listopadowego dołka. Brak pozytywnych dywergencji na wskaźnikach nie zachęca do gry pod formację podwójnego dna, stąd całkiem możliwy jest test ubiegłorocznych minimów, znajdujących się na poziomie 0,48 zł. Przed natychmiastowym spadkiem do tego poziomu może natomiast chronić dolny pułap przeszło miesięcznego kanału spadkowego.