Dla przeciętnego konsumenta nieudane doświadczenie gastronomiczne zazwyczaj skutkuje niechęcią do ponownej wizyty w trefnym lokalu. Inwestor natomiast to zupełnie inny gatunek – ma o niebo wyższą odporność i ciężko go zrazić do odwiedzania upatrzonej gospody, w której z lubością zostawia własną krwawicę.
analizę techniczną walorów Sfinks wraz z prognozą kierunku i zasięgu ruchu
Wcześniejsze analizy walorów Sfinksa miały zazwyczaj negatywną wymowę i poprzedzały mniej lub bardziej soczyste spadki. Tym razem obraz jest bardziej korzystny i daje przesłanki do odważniejszego spojrzenia w górę wykresu. Istnieje bowiem wysokie prawdopodobieństwo, że na przestrzeni ostatnich 7 miesięcy kurs ukształtował formację zwyżkującego trójkąta, którego górne ramię wypada w okolicy 2,25 zł. Rozkład wolumenu w trakcie powstawania trójkąta miał tendencję malejącą, co doskonale wpisuje się w ten scenariusz. Warunkiem pełnego ukształtowania się formacji jest pokonanie oporu strefy 2,25-2,40 zł na skokowo rosnącym wolumenie. Wówczas można będzie oczekiwać zwyżki w okolice 4,75 zł.
Czy po dwukrotnej rejteradzie z czerwonej strefy gracze mogą liczyć, że tym razem wydarzenia będą miały pomyślny przebieg? Pewności nigdy nie ma, ale szanse na pokonanie oporu są spore. Przy trzecim podejściu do oporu kurs wykazuje się zdecydowanie lepszą kondycją. Na dodatek strefa górnego cienia świecy z 12 marca została już wielokrotnie spenetrowana, a tym samym jej opór jest o wiele słabszy.
Wskaźniki mierzące zmienność znajdują się w strefie niskich wartości, co minimalizuje szanse na powstanie kolejnego lokalnego szczytu. Linia MACD znajduje się po jasnej stronie mocy i nie zdradza tendencji do zawracania. Jedynie spore wykupienie na RSI mąci nieco ten obraz, ale dla przeciwwagi Ultimate ma całkiem sporą rezerwę do kontynuacji zwyżki.
Ponieważ do apeksu pozostało niecałe dwa miesiące, to realizacja scenariusza zwyżkującego trójkąta wymaga od graczy wybicia górnego ramienia w najbliższym czasie. Smacznego!