Za odrabianie tegorocznych strat z werwą zabrał się kurs Energi. W tydzień notowania gdańskiej spółki podskoczyły o 11 proc. Jednak przed akcjami Energi jeszcze długa droga, bo w rankingu tegorocznych stóp zwrotu wśród blue chipów spółka jest na szarym końcu.
W listopadzie potencjał w spółce dostrzegli analitycy Societe Generale i DM BZ WBK, którzy zalecili kupno akcji Energi. Drugie z biur wyznaczyło cenę docelową na poziomie 10,20 zł. To nadal ponad 30-proc. więcej niż czwartkowy kurs odniesienia. Analitycy DM BZ WBK prognozują na 2017 r. wypracowanie przez Energę wyniku EBITDA w okolicach 2 mld zł. Po pierwszych trzech kwartałach tego roku zysk na tym poziomie przekroczył 1,5 mld zł.
– Akcje Energi próbują odbić. Jednak póki co należy to traktować jako korektę wzrostową w trendzie spadkowym – doszło do klasycznego odbicia z formacji młota. Poprawie uległ układ wskaźników cenowych. Akumulacja/Dystrybucja sygnalizowała od maja silną wyprzedaż, która w połowie listopada jeszcze przyspieszyła. Natomiast na ostatnich sesjach widać próbę odbicia. Linia trendu znajduje się na 8,45 zł. Wcześniej opór jest na poziomie 8,19 zł. Z drugiej strony wsparciami są 6,93 zł i 6,82 zł. – ocenia Krzysztof Borowski, ekspert Instytutu Bankowości i Ubezpieczeń Gospodarczych SGH.
W natarciu są też akcje Lotosu, jednego z tegorocznych liderów wzrostów w indeksie WIG20. Ostatnie zwyżki na kursie paliwowej spółki skorelowane są z kolejną próbą odbicia notowań ropy. Pomaga też wzrost marży rafineryjnej. W październiku wyniosła 8,86 USD i była najwyższa od marca ubiegłego roku. Lotos błysnął także dobrymi wynikami za III kwartał. EBIT i zysk netto wyniosły odpowiednio 431,7 mln zł i 379,9 mln zł wobec strat sprzed roku w wysokości 93,6 mln zł i 249,2 mln zł. Rezultaty minionego kwartału wsparły efekty pakietu paliwowego oraz dodatnie różnice kursowe i hedging. Dobrze wygląda blisko 100-proc. wzrost cash flow operacyjnego do 2,13 mld zł po pierwszych 9 miesiącach. Na koniec września grupa dysponowała kwotą 1,3 mld zł środków pieniężnych i ich ekwiwalentów – to wzrost o blisko 50 proc.
analizę techniczną walorów Grupy Lotos, PGNiGu oraz LPP wraz z prognozą kierunku i zasięgu ruchu
– Lotos dobrze wygląda od strony technicznej. Po okresie bazy wybił się w górę, co teoretycznie może oznaczać dalszy ruch na północ. Najbliższe targety wyznaczane zasięgiem Fibonacciego to 39 zł i 41,50 zł. Natomiast licząc ruchem mierzonym mamy target na poziomie 40 zł. Pozytywnym sygnałem jest, że oscylatory wycofały się ze wskazań sprzedaj na kupuj. Akumulacja/Dystrybucja od lutego do 10 listopada pokazywała przewagę podaży, ale ostatnio zakręciła w górę. Najbliższe wsparcia są na 34,49 zł i 32,66 zł. – zaznacza Krzysztof Borowski.
Z dobrej aury wokół spółek paliwowych próbuje skorzystać PGNiG. Niedawno analitycy DM BDM podwyższyli zalecenie dla akcji gazowego potentata z redukuj do trzymaj, a cenę docelową z 4,52 zł do 4,66 zł. Według biura, o ile pole do poprawy wyników w dystrybucji czy obrocie jest ograniczone, to w latach 2017-2018 widzą możliwość wzrostu zysku EBITDA w oparciu o lepsze warunki makro dla segmentu wydobywczego. W samym IV kwartale przyjęto wzrost wyniku EBITDA o 80 proc. do 1,39 mld zł. Zysk netto miałby wynieść 351 mln zł wobec straty netto w IV kwartale 2015 r. w wysokości -21 mln zł.
– Akcje PGNiG zakręciły w górę. Najbliższe opory znajdują się na 4,89 zł i w pasmie 5,25-5,39 zł. Jednak sygnałem istotnej poprawy byłoby pokonanie poziomu 5,76 zł. Na razie kurs stoi w bazie od grudnia 2015 r. Z drugiej strony przełamanie 4,45 zł byłoby zapowiedzią wybicia dołem, co niosłoby negatywne konsekwencje. Na wskaźnikach cenowych mamy sygnały kupna. Akumulacja/Dystrybucja na ostatnich sesjach próbuje odreagować po silnej dystrybucji rozpoczętej 27 października. – wskazuje ekspert SGH.
Tej jesieni wiatr w żagle znów złapały akcje LPP. W dwa miesiące notowania wzrosły o o ponad 50 proc. Spółka zawiodła wynikami za III kwartał, który zakończył się stratą netto, jednak gra idzie o poprawę wyników w kolejnych kwartałach. W raportach miesięcznych za wrzesień i październik widać było odbicie marży brutto na sprzedaży. W minionym miesiącu wyniosła ona 60 proc. i poprawiła się o 1 p.p. Analitycy oczekują, że LPP dalej będzie poprawiać rentowność. Czynnikami ryzyka są umocnienie się dolara oraz wiszący nad branżą podatek handlowy i możliwy zakaz handlu w niedzielę.
– Kurs akcji LPP ciekawie wygląda od strony technicznej. Można zaryzykować tezę, że papier próbuje zmienić trend spadkowy na wzrostowy. Cena zbliżyła się do oporu na 6.050 zł. Kolejny opór jest na 6.280 zł. Natomiast linia trendu spadkowego znajduje się na 6.360 zł. Optymistycznie wygląda układ wskaźników i z tej perspektywy jest szansa na wybicie się powyżej tej linii. Do tego Akumulacja/Dystrybucja pokazuję przewagę kupujących. Jeśli chodzi o wsparcia to są nimi 5.256 zł i 5.103 zł. – ocenia Krzysztof Borowski.