Wojna w Ukrainie, ogólne związane z tym pogorszenie sentymentów zakupowych w regionie a także pogarszająca się sytuacja makroekonomiczna nie ułatwiały spółce działalności w pierwszych trzech miesiącach roku. W czwartek spółka poinformowała o wynikach za I kwartał br. – przychodach na poziomie 178 mln zł i stracie netto przekraczającej 3 mln zł.
– Wyniki nie są złe, oczywiście gdyby nie sytuacja na Ukrainie, one byłyby jeszcze lepsze, ale wydaje się, że jeśli rośniemy o 44 proc r/r, to jest to całkiem dobry wynik. Proszę też pamiętać, że I kw. w naszej branży jest zwykle najsłabszym kwartałem, w którym firmy zwyczajowo nie notują dobrych wyników po stronie rentowności. Jest to kwartał wyprzedażowy, sprzedajemy po niższych cenach. W naszym wypadku trzeba jeszcze uwzględnić wyjątkowy I kw. w ubiegłym roku, gdzie zanotowaliśmy marżę 45 proc. To były wyjątkowe okoliczności wejścia w nowy rok po IPO, wyczyszczeni byliśmy ze starych stoków, budowaliśmy tylko nowy. Marża minionego kwartału jest bardziej zbliżona do normalności w branży – powiedział podczas webinaru w StockWatch.pl Krzysztof Bajołek, prezes zarządu Answear.com SA.
Jak zaznaczył prezes, optymizmem na kolejne okresy roku napawają marża jednostkowo oraz średnia wartość paragonu.
– Marża jednostkowa nie zmieniła się praktycznie rok do roku. 73,10 zł teraz wobec 73,50 zł w ubiegłym roku oznacza, ze marża jednostkowa na zamówieniu była stabilna, taka sam jak rok wcześniej. To jest ta marża, która nas bardziej interesuje niż marża procentowa, bo większość kosztów można i trzeba przypisać do ilości zamówień. Ostatecznie ta marża, jednostkowa, decyduje o rentowności naszego biznesu. Ten dobry wynik na marży jednostkowej osiągnęliśmy dzięki wzrostowi średniej wartości koszyka, który wyniósł 291 zł wobec 255 w rub, czyli wzrost o 14 proc. (…) Wynik ten daje dobrą bazę do wyniku całego roku. (…) Jesteśmy ciągle spółką wzrostową nastawioną na wzrosty przychodów i umacnianiu pozycji na rynku. Nie chcemy śrubować EBITDA czy zysku netto pod kątem jednego kwartału najsłabszego w ciągu roku – dodał prezes.
Spółka wróciła także częściowo do biznesu w Ukrainie i widzi na nim nowe szanse.
– Ukraina to był i jest dla nas bardzo ważny rynek. W 2021 r. stanowiła 16 proc. naszych przychodów i cały czas rosła dynamicznie. Wojna spowodowała, że musieliśmy się wycofać z tego rynku na pewien czas. Na szczęście, tak jak już informowaliśmy, wróciliśmy tam w ostatnich dniach. Powrót ten wygląda całkiem obiecująco. Trudno się spodziewać że przychody będą od razu takie jak przed wybuchem wojny, ale wydaje się, że mogą być zupełnie przyzwoite, a w dłuższej perspektywie czasu, kiedy wojna się zakończy w pełni wrócimy na ten rynek i wtedy nasza pozycja będzie tam jeszcze lepsza. Na tym rynku działało sporo podmiotów rosyjskich i spodziewamy się, że one albo się wycofają albo osłabną, trudno się spodziewać żeby sentyment do podmiotów z Rosji w Ukrainie był lepszy niż przed wojną. Stwarza to dobrą sytuację dla nas i podmiotów z unii europejskiej, zamierzamy to wykorzystać – zapewnił prezes.
Działalność na wielu rynkach pozwoliła spółce, mimo chwilowego wyłączenie rynku ukraińskiego, przejść przez pierwszy kwartał bez dużych turbulencji.
– Dzięki dywersyfikacji geograficznej jesteśmy w stanie nawet w tak trudnym makroekonomicznie okresie jakim był I kw. osiągać wzrosty na poziomie 44 proc. Dzieje się tak dlatego , że w Polsce rośniemy o 28 proc. ale na rynkach UE poza polska urośliśmy o 60 proc. Nawet na rynku ukraińskim, gdzie pod koniec lutego wstrzymaliśmy sprzedaż, zanotowaliśmy w I kw. niewielki 24 proc. wzrost, ale wzrost – powiedział Jacek Dziaduś, dyrektor finansowy Answear.com.
Na dotychczasowych podbojach geograficznych spółka nie zamierza poprzestać.
– Dalej będziemy prowadzili ekspansję zagraniczną na nowe rynki. W tym roku przynajmniej jeden nowy rynek i wydarzy się to jeszcze w tej połowie roku. Będzie to któreś z państw bałtyckich lub bałkańskich, te mamy określone jako najbliższe naszej strategii. Tempo wchodzenia na pozostałe rynki dostosujemy do koniunktury, ale tak, żeby do końca 2025 r. być na wszystkich rynkach bałtyckich, bałkańskich, tych które należą do UE albo tych których sprzedaż nie będzie miała barier celno-administracyjnych – zapowiedział prezes
Kolejnym filarem zwiększającym biznes jest poszerzanie portfolio oferowanych produktów.
– Stale rozszerzamy naszą ofertę produktową. To jest z jednej strony driver naszego przyszłego wzrostu, a z drugiej przekłada się na bieżące dochody. W tym pierwszym kwartale br. wzrost oferty jest bardzo widoczny. Rok do roku zwiększyliśmy ofertę o prawie drugie tyle, natomiast kw/kw liczbę SKU o 40 tys. Są to bardzo silne wzrosty. Generuje to też dodatkowe koszty, co tłumaczy w części gorszy wynik po stronie EBITDA w minionym kwartale – powiedział prezes.
Wszystkie te kroki doprowadzić mają do ponadprzeciętnej rentowności biznesu.
– Te dobre wskaźniki operacyjne utwierdzają nas w przekonaniu, że mamy efektywny model biznesowy. Ten nasz „klientocentryzm” – troska o klientów – w połączeniu z dużą sprawnością operacyjną skutkuje dużym zadowoleniem klientów, które widzimy w wynikach NPS’owych. To w zestawieniu z optymalizacją, w zasadzie minimalizacją, kosztów operacyjnych i ze wzrostem skali biznesu w dłuższym terminie powinno przekładać się na wysoką, ponadprzeciętną rentowność biznesu – zapewnił prezes.
Answear.com to założony w 2011 roku e-commerce zajmujący się sprzedażą markowej odzieży, obuwia oraz akcesoriów. Aktualnie Answear.com działa na 10 rynkach. Sprzedaż jest zdywersyfikowana geograficznie, a żaden z rynków nie stanowi więcej niż 30% udziału w całkowitych przychodach spółki. Sklep oferuje około 185 tys. produktów z ponad 400 światowych marek.