
Fot. fb/Brand24. Michał Sadowski, prezes Brand24
– Break event point w ujęciu miesięcznym powinien się pojawić IV kw. lub w I kw. przyszłego roku. To będzie zależało od kursu dolara, który ma jednak istotny wpływ na naszą działalność. Jeśli w miesięcznym będziemy mieli break ewent point, to zapewne kolejny kwartał po tym break event będzie już kwartałem pokazującym zysk – powiedział Sadowski podczas wideokonferencji.
Brand24 zanotował na poziomie grupy 3,3 mln zł przychodów i 147 tys. zł straty netto w II kw. 2020 r. Liczba aktywnych klientów na koniec II kw. wyniosła 3 091.
Prezes zwrócił uwagę, że ponad 65 proc. przychodów jest generowana przez klientów spoza Polski.
– W Polsce mamy 2-2,5 tys. rejestracji miesięcznie i nie chcemy tego podbijać i nawet nie mamy dedykowanej osoby od marketingu dla kraju. Z kolei za granicą mamy już kilkanaście tysięcy rejestracji miesięcznie i mamy specjalny zespół do obsługi marketingowej. Tym ‚koniem pociągowym’, jeżeli chodzi o nowych klientów jest – jak widać – już zagranica – dodał Sadowski.
Ostatnie miesiące spółka pracowała nad badaniem potrzeb klientów, poinformował także prezes.
– Pozwoliło to nam zweryfikować nowe funkcje Brand24, ale wskazały także nowe kierunki rozwoju dla nas. Spółka dojrzała, aby rozpocząć nowy rozdział i zacząć oferować nowe alternatywne produkty, a nie być postrzegana jako spółka tylko jednego produktu. W tej chwili kończymy m.in. nową wersję Brand24, która będzie rewolucyjna. Chcemy przejść z fazy podawania liczb do fazy podawania wniosków. Będzie on uruchamiany krok po kroku i będziemy starali się nowe funkcjonalności wypuszczać jak najszybciej – wskazał Sadowski.
Brand24 jest właścicielem autorskiego narzędzia do monitoringu treści w internecie, umożliwiającego śledzenie wzmianek, budowanie relacji oraz pozyskiwanie klientów, sprzedawanego globalnie w modelu SaaS (ang. Software as a Service). Spółka ma dominującą pozycję na polskim rynku w swojej kategorii produktowej i z sukcesem komercjalizuje narzędzie na rynku globalnym. Z Brand24 korzystają zarówno duże światowe marki, jak IKEA, H&M czy Biuro Pierwszej Damy USA, ale również małe i średnie przedsiębiorstwa zainteresowanie opiniami na swój temat w internecie.