
Mapa rynku
O godzinie 10:52 wszystkie warszawskie indeksy znajdowały się lekko pod kreską, co korespondowało z zachowaniem większości indeksów w Europie, a także z obserwowanym rano osłabieniem złotego. Indeks WIG20 cofał się o 0,16 proc. do 2.493 pkt., po tym jak wczorajsza próba trwałego powrotu powyżej granicy 2.500 pkt. okazała się nieudana i przyniosła podażową świecę na wykresie dziennym. Szeroki WIG osunął się o 0,11 proc. do 86.453 pkt., mWIG40 miał wartość 6.467 pkt. (-0,1 proc.,), a sWIG80 24.709 pkt. (-0,16 proc.).
Dziś mamy trzeci piątek czerwca, co dla inwestorów giełdowych oznacza, że wygasają czerwcowe serie instrumentów pochodnych. Mamy więc Dzień Trzech Wiedźm. W przypadku warszawskiej giełdy w sposób naturalny kieruje to uwagę na zachowanie indeksu WIG20. Oczywiście z uwagi na rozliczenie kontraktu na ten indeks. To może skutkować podwyższoną zmiennością na dużych spółkach w końcówce notowań. Szczególnie po tym, jak w połowie maja na WIG20 (i całej giełdzie) rozpoczęła się spadkowa korekta, co mogło przełożyć na mocno rozbieżne spojrzenie dużych grup inwestorów na przyszłość trendu wzrostowego na GPW. Stąd też zamknięcie dzisiejszej sesji na WIG20 może dostarczyć sporo emocji i w dużej mierze być… losowe.
I w zasadzie na tym można by zakończyć ten komentarz giełdowy, okraszając go jedynie listą spółek, które dziś mocniej się wyróżniają. Z punktu widzenia oceny przyszłej sytuacji na warszawskiej giełdzie bowiem dzisiejsze, wykreowane przez Trzy Wiedźmy zamknięcie sesji, nie będzie miało znaczenia. Jest jednak kilka „ale” na które należy zwrócić uwagę.
Po pierwsze, wszyscy posługujący się analizą techniczną powinni obserwować zachowanie WIG20 w walce o poziom 2.500 pkt. Zdecydowany powrót powyżej tego poziomu, niezależnie od tego czy ma związek z wygasaniem kontraktów, będzie na gruncie analizy technicznej sygnalizował koniec spadkowej korekty. Wtedy minima z poprzedniego piątku, czyli poziom 2.383 pkt., trzeba będzie traktować jako dołek korekty. I odwrotnie. Spadek dziś na zamknięciu wyraźnie poniżej 2.500 pkt. będzie technicznym sygnałem, że ostatnia poprawa koniunktury to tylko wzrostowego odreagowanie w ramach spadkowej korekty, a następne tygodnie przyniosą drugą falę realizacji zysków, która sprowadzi WIG20 poniżej 2.383 pkt.
Po drugie, nie można zignorować opublikowanych dziś rano rozczarowujących indeksów PMI dla głównych europejskich gospodarek i całej strefy euro. Czerwcowe odczyty tych indeksów nie tylko spadły względem poziomów z maja, ale też były one wyraźnie gorsze od prognoz. To zły sygnał dla europejskiej gospodarki i kolejny czynnik ryzyka dla europejskich giełd. Kolejny, bo przecież już za tydzień odbędą się przyspieszone wybory parlamentarne we Francji, a kilka dni później wybory w Wielkiej Brytanii, który cały czas stanowią ważny czynnik ryzyka.
Po trzecie, wczorajsze cofnięcie S&P500 z okolic 5.500 pkt. i Nasdaq Composite spod poziomu 18.000 pkt., razem z utrzymującym się krótkoterminowym wykupieniem i z hossą napędzaną w USA przez coraz węższą grupę spółek, również stanowi dla polskiego rynku pewne ryzyko. Rozpoczęcie nawet kilkusesyjnej korekty na Wall Street natychmiast przełożyłoby się na pogorszenie nastrojów na GPW.
Podsumowując, mając na uwadze, że zamknięcie dzisiejszej sesji na GPW może być podyktowane głównie rozliczeniem czerwcowych kontraktów terminowych, należy pamiętać o wymienionych wyżej czynnikach ryzyka.
A teraz wróćmy do dzisiejszej sesji i spółek. Po pierwszych dwóch godzinach sesji w indeksie WIG20 drożały akcje 9 spółek, a kurs 11 pozostałych szedł w dół. Liderem wzrostów były Kęty, którego notowania rosły o 1,94 proc. do 893,5 zł, zbliżając się do majowego historycznego rekordu na poziomie 904 zł. Najsłabiej radziły sobie natomiast akcje PGE (6,946 zł; -1,34 proc.) i LPP (16760 zł; -1,35 proc.).
Na szerokim rynku mocno, bo o 23,44 proc. do 33,70 zł, drożały akcje spółki Movie Games. Spółka poinformowała, że koszty produkcji gry „Drug Dealer Simulator 2” zwróciły się po trzech godzinach od premiery gry, która miała miejsce wczoraj o godzinie 17:00.
Kurs spółki Brand24 rósł o 2,62 proc. do 47 zł po tym, jak Prowly.com podwyższył do 47 zł z oferowanych wcześniej 45,50 zł cenę w wezwaniu na te akcje. Wydaje się, że ta cena wciąż jeszcze nie zadowala znacznej grupy inwestorów, stąd być może będą kolejne wyższe ceny w wezwaniu. W kwietniu akcje Brand24 kosztowały nawet 53,20 zł.
Drugi kolejny dzień trwa realizacja zysków na części spółek ukraińskich notowanych na giełdzie w Warszawie, które wcześniej mocno i bez wyraźnego powodu drożały. I tak Milkiland tanieje o 14,93 proc., KSG Agro spada o 5,46 proc., a Agroton o 2,91 proc.
Akcje PlayWay drożeją o 1,5 proc. do 337,50 zł. Walne spółki podjęło decyzję o wypłacie 21,82 zł dywidendy na jedną akcję. To więcej niż rok temu, gdy dywidenda wyniosła 19,39 zł.
Pozostając jeszcze w temacie dywidend to dziś pierwszy dzień bez prawa do dywidendy notowane są spółki: Creepy Jar (dywidenda w wysokości 13,11 zł na jedną akcję), Grupa Pracuj (2 zł), Newag (0,96 zł), Robinson (0,05 zł), Talex (0,90 zł) i Tarczyński (2,90 zł).