
Marcin Kwaśnica, prezes Cherrypick Games (Fot. GPW)
– Podjęliśmy działania zmierzające do niezwłocznego odzyskania należności od spółki KuuHuub Oy, która nie wywiązuje się z zawartej umowy. Pomimo, iż spór należy do właściwości sądu arbitrażowego, do którego możemy wystąpić po wyczerpaniu procedury polubownego rozstrzygnięcia sporu, złożyliśmy wniosek o zabezpieczenie przed wszczęciem arbitrażu i uzyskaliśmy je. Sąd uznał, że nasze roszczenie jest zasadne. Zdecydowaliśmy się na wykonanie zabezpieczenia do kwoty 300.000 euro, czyli kwoty obecnego zadłużenia KuuHubb Oy wobec Cherrypick Games. W celu realizacji zabezpieczenia, stosownie do wymogów fińskiego prawa złożyliśmy w fińskim organie wykonawczym (Enforcement Office) kaucję zwrotną w wysokości 200.000 euro – powiedział prezes Cherrypick Games Marcin Kwaśnica, cytowany w komunikacie.
Cherrypick sprzedał wszystkie prawa do gry My Hospital w maju 2018 r. Spółka informowała wówczas, że w zamian ma otrzymać 2,6 mln euro i udział w przychodach tytułu. W lutym 2018 r. spółka poinformowała, że uzgodniła zmianę umowy ze swoim dystrybutorem – KuuHuub Oy. Za przekazanie praw autorskich i utrzymywanie zespołu odpowiedzialnego za rozwój gry do połowy 2021 r. Cherry miała dostać 2,6 mln EUR płatne w 26 miesięcznych ratach, przy czym po odzyskaniu kwoty przez dystrybutora spółka miała otrzymać 25 proc. przychodów. Sprzedaż marki miała zapewnić spółce lepszy wynik na produkcie i spowodować przyspieszenie produkcji kolejnych gier. Finalnie umowę podpisano na początku maja i wtedy nastąpił pierwszy zgrzyt. Pierwsza rata za My Hospital miała wpłynąć dopiero w kwietniu 2019 r., czyli blisko rok po parafowaniu umowy.
Cherrypick Games przez długi czas milczało na temat problemów z uzyskaniem zapłaty. Podczas marcowego czatu w StockWatch.pl padło pytanie o brak wpływów od fińskiego KuuHuub Oy. Prezes spółki twierdził wówczas, że to kwestia zapisów umowy.
– To wynika z umowy. Dzięki sprzedaży praw do gry przesunęliśmy dużą część zespołu, który pracował nad My Hospital do My Spa Resort – powiedział Marcin Kwaśnica, prezes Cherrypick Games.
Spółka przyznała też, że nieuregulowane przez KuuHuub Oy płatności odbiły się negatywne na wycenie akcji. W ciągu roku notowania Cherrypick Games spadły o 80 proc. Obecna kapitalizacja producenta gier wynosi nieco ponad 50 mln zł.
– Mamy już kilka ciekawych pomysłów na kolejne tytuły. Rozmawiamy m.in. z Apple na temat wydania gry w serwisie Apple Arcade. Rozpoczęliśmy właśnie pre-produkcję nowej gry, a już w sierpniu na facebook Messenger trafi nasza pierwsza z minimum trzech gier. O szczegółach tych działań będziemy informowali wkrótce – zapowiedział też Kwaśnica.
Cherrypick Games to producent gier mobilnych oraz na platformy PC i konsole. Spółka jest notowana na rynku NewConnect od listopada 2017 r. W czwartek na zamknięciu sesji jeden walor wyceniono na 25,50 zł.