Reakcja rynku może wydawać się nielogiczna, jednak ma ona uzasadnienie. Presja na sprzedaż dolara wynika z oddalającej się perspektywy kolejnych podwyżek stóp procentowych, co potwierdziła przewodnicząca FED w ostatnim wystąpieniu sugerując nawet możliwość cofnięcia stóp w kierunku zera. Dobre piątkowe dane były zbyt mało istotne, aby posłużyć za przeciwwagę.
Notowania USD/JPY w ciągu ostatnich pięciu miesięcy spadły o 7,5 proc. W interwale tygodniowym widać ukształtowanie formacji głowy i ramion, która przebiła linię czteroletniego trendu wzrostowego. Obecnie popyt walczy o utrzymanie okolic 110,50, gdzie wypada 61,8-proc. zniesienie Fibonacciego ruchu od sierpnia 2014 r. do czerwca 2015 roku.
Przy omawianym poziomie kilkukrotnie aktywowała się strona kupująca, jeśli jednak podaż pokona wsparcie, to otworzy drogę do 105, a nawet okolic 100,90, gdzie wypada zasięg prawego ramienia formacji. Natomiast w wypadku odbicia pierwszym oporem będzie poziom 114,50 jenów za dolara.
Ewentualnym bodźcem, który mógłby spowodować odwrócenie trendu na USD/JPY, byłoby dalsze luzowanie polityki monetarnej przez bank centralny Japonii, który na ostatnim posiedzeniu obciął stopę depozytową o 20 p.b. Kolejne posiedzenie banku przypada na 27 kwietnia.