Nerwy akcjonariuszy koncernu mięsnego Duda zostały po raz kolejny wystawione na ciężką próbę. Niecały miesiąc temu kurs opuścił dołem półroczny kanał wzrostowy. Usilne próby powrotu do kanału nie powiodły się, co przyczyniło się do kontynuacji spadków. Na wczorajszej sesji kurs zaaplikował posiadaczom akcji kolejną porcję negatywnych emocji, pokonując na sporym wolumenie przedostatnie wsparcie na poziomie 0,58 zł. W ten sposób wizja realizacji pełnego zasięgu wybicia z kanału nabrała realnych kształtów.
Jeżeli kupującym nie uda się zanegować wczorajszego wyłamania, to osiągnięcie 0,48 zł będzie już tylko kwestią czasu. Ostatnia deska ratunku w postaci historycznego minimum znajduje się na poziomie 0,45 zł.