Przedpołudniowa część czwartkowej sesji przy ulicy Książęcej upłynęła pod znakiem niewielkich zmian indeksów. Kwadrans przed godziną 12:00 WIG20 miał wartość 2.325,55 pkt. (-0,07 proc.), WIG 59.926 pkt. (-0,09 proc.), mWIG40 4.170 pkt. (-0,17 proc.), a sWIG80 11.752 pkt. (-0,03 proc.). W tym czasie taniały akcje ponad 44 proc. wszystkich spółek, podczas gdy drożały 32,5 proc. z nich.
Na tle całego rynku, rano pozytywnie wyróżniały się spółki budowlane. Grupujący je subindeks WIG-Budownictwo rósł o 0,9 proc., testując poziomy nieoglądane od ponad pół roku. W górę ciągnął go przede wszystkim Budimex (+3,4 proc.), wspierany przez Erbud (+5,95 proc.) i atakujący dwuletnie maksima Tesgas (+8 proc.).
Odbicie na akcjach PGE (+0,6 proc.) i Energi (+0,4 proc.) sprawiło, że wczorajsze straty próbował odrabiać subindeks WIG-Energia. To jednak tylko korekta techniczna. Sentyment do tego sektora spółek wciąż jest słaby. Dodatkowo pogłębiają go wyniki Enei. Według wstępnych szacunków, w IV kwartale 2018 zysk EBITDA Enei spadł o 38,4 proc. w relacji rocznej do 453,7 mln zł i był o 6,2 proc. niższy od prognoz analityków. Rynkowym oczekiwaniom nie sprostały też przychody. W ostatnim kwartale ubiegłego roku ukształtowały się one na poziomie 3,29 mld zł i były o 3,3 proc. niższe od prognoz. Akcje Enei tanieją o 1,3 proc. do 9,52 zł.
Najgorzej spisującą się branżą jest „spożywka”. Dedykowany jej subindeks spada o 1 proc., ściągany w dół przez Kernel (-1,3 proc.), Astartę (-2,7 proc.) i Wawel (-1,1 proc.). Dobrą wiadomością jest to, że na gruncie analizy technicznej, opisany spadek subindeksu jest jedynie korektą, a w późniejszym czasie kontynuacja wzrostów jest wielce prawdopodobna.
Wynikami pochwaliła się nie tylko Enea, ale też m.in. Dom Development. W całym 2018 roku spółka odnotowała rekordowe wyniki. Zysk netto wzrósł o 19 proc. do 227,02 mln zł, zysk operacyjny o 19 proc. do 382,02 mln zł, a przychody podskoczyły o 17,7 proc. do 1.653,9 mln zł. Wisienką na torcie jest zapowiedź rekordowej dywidendy za 2018 r.. Deweloper che wypłacić 9,05 zł na jedną akcję (stopa dywidendy 12 proc.). I to właśnie dywidenda w największym stopniu przyczyniła się do wzrostu kursu o 3,2 proc. do 76,40 zł.
Mario Draghi w centrum uwagi
Ten przedpołudniowy bezruch warszawskich indeksów i pozostawanie na poziomach ze środkowego zamknięcia ma miejsce w sytuacji, gdy nastroje na globalnych rynkach akcji pogorszyły się za sprawą wczorajszych spadków na Wall Street. To zła wróżba. Spadające europejskie parkiety, a przede wszystkim rosnące obawy przed dłuższą realizacji zysków na Wall Street (po tym jak tamtejsze indeksy przez ponad dwa miesiące dynamicznie rosły, napędzane nadziejami na przyszłe porozumienie handlowe USA i Chin oraz stopniowym łagodzeniem retoryki przez amerykański Fed), mogą w kolejnych godzinach pociągnąć w dół GPW.
Jednak nawet wówczas nie rozstrzygnie to o losach sesji. Tu kluczowe będą dopiero wyniki posiedzenia Europejskiego Banku Centralnego. To główne wydarzenie dnia i jedno z kluczowych wydarzeń tygodnia. Stopy procentowe w strefie euro wprawdzie nie zostaną zmienione, ale rynek oczekuje zapowiedzi (lub nawet uruchomienia) nowego programu tanich pożyczek. Zostaną też opublikowane najnowsze prognozy PKB i inflacji dla Eurolandu. Dlatego sygnały z ECB mogą odwrócić nastroje o 180 stopni, ale też mogą jeszcze mocniej pchnąć europejskie indeksy w dół. A w ślad za nimi pójdzie GPW.