PGNiG Termika, PGE i Energa złożyły warunkowe, niewiążące oferty na nabycie pakietu udziałów w podwyższonym kapitale zakładowym Polskiej Grupy Górniczej w sumie o wartości do 1,5 mld zł. Oferta Energi wynosi do 600 mln zł, PGE zadeklarowała do 500 mln zł, a spółka zależna PGNiG do 400 mln zł. Spółki poinformowały, że oferty warunkowe zostały przygotowane w oparciu o wstępne informacje o działalności KW oraz PGG zawarte w materiałach im przekazanych i zawierają warunki brzegowe i zawieszające. Polska Grupa Energetyczna jest zależna od Węglokoksu, która ma prowadzić działalność w oparciu o wybrane aktywa górnicze, które nabędzie od Kompanii Węglowej.
– Spekulacje o zaangażowaniu w ratowanie kopalń tej grupy spółek pojawiały się już wcześniej. PGNiG ma zainwestować 0,4 mld zł, PGE 0,5 mld zła Energa 0,6 mld zł. Jest to odpowiednio: 0,07 zł/akcję, 0,27 zł/akcję oraz 1,45 zł/akcję. W komunikacie Energi pojawił się zapis „Inwestorzy nie przewidują możliwości realizacji kolejnych dofinansowań PGG do co najmniej roku 2026” (w komunikacie PGE jest podobny zapis dotyczący jedynie PGE, w komunikacie PGNiG brak wzmianki o tym warunku). – komentuje DM BDM.
Bartłomiej Kubicki, analityk Societe Generale, cytowany przez PAP, zwraca uwagę, że w przypadku PGE zaangażowanie było spodziewane, a 500 mln zł oznacza wydatek odpowiadający 2 proc. kapitalizacji rynkowej. Jego zdaniem to nie powinno zagrozić dywidendzie – zadłużenie niewiele wzrośnie. Wyższą cenę płaci Energa. Jej maksymalne zaangażowanie – 1,45 zł na akcję – w przeliczeniu na kapitalizację odpowiada za blisko 11 proc.
– To bardzo dużo, a nie jest tak, że Energa ma pieniądze i może je wyrzucać. Przy takim wydatku na koniec roku dług nettto/EBITDA wzrośnie w Enerdze do 2,2x, przy założeniu, że poziom dywidendy zostanie obcięty o 40 proc. w stosunku do polityki dywidendowej. Jeśli zostanie utrzymany, to do 2,4x. Spółka już jest dość mocno zadłużona. Dla PGE inwestycja w węgiel niewiele zmienia. Enerdze po zaangażowaniu w PGG zmieni się profil spółki, co oznacza, na przykład, wyższy WACC przy wycenie spółki. Z moich szybkich kalkulacji wynika, że planowane inwestycje stanowią 40 proc. rocznych wydatków na węgiel kamienny w PGE, ale ponad 200 proc. w przypadku Energi, czyli bardzo dużo proporcjonalnie. Zagrożona jest wypłata dywidendy przez Energę. Można zapomnieć o 1,20 zł dywidendy na akcję. Obecnie oczekuję 0,70 zł DPS, ale i ten poziom jest zagrożony. Jeśli nie w tym roku, to w latach następnych, jeśli spółka będzie budować blok w Ostrołęce. – ocenia Bartłomiej Kubicki z Societe Generale.
Zdaniem analityka Societe Generale, negatywne mogą być konsekwencje dla Bogdanki. Energa, która inwestuje w PGG może kupić mniej węgla od Bogdanki. Wolumeny na 2016 rok są zakontraktowane, ale w 2017 roku najprawdopodobniej umowa nie zostanie przedłużona. To by oznaczało, że dla Energi wzrosną koszty zakupu węgla (wyższe koszty transportu) i wyższe koszty produkcji energii.
W przypadku PGNiG szacowany wpływ na wycenę w związku z zaangażowaniem w PGG to potencjalne 0,07 zł na akcję. To daje 1,4 proc.
– Patrząc na skalę spadków PGNiG sprzed ponad tygodnia, gdy na rynek napłynęły sygnały o możliwym zaangażowaniu spółki w sektor górniczy, można sądzić, że rynek spodziewał się zaangażowania na dużo większą skalę. PGNiG na koniec 2015 roku miał 6,2 mld zł gotówki na bilansie. Nie uważam, że ta decyzja będzie miała wpływ na poziom wypłacanej przez PGNiG dywidendy. To jest zbyt mała kwota. Spodziewam się, że reakcja rynku wyniesie między 0 a -1,4 proc., pewnie bliżej zera. – ocenia Wojciech Kozłowski, analityk Ipopema Securities (PAP).
Dziś najsłabiej z opisywanej trójki zachowują się akcje Energi. Przecena sięga nawet blisko 10 proc. Akcje PGNiG tracą około 2 proc., a kurs PGE próbuje rosnąć.