Źródło: ATTrader.pl
Piątkowa sesja na GPW, podobnie jak na większości europejskich parkietów, upływa pod znakiem wzrostów. W południe indeks WIG20 rósł o 0,72 proc. do 2.277 pkt., wybijając się na miesięczne maksima. W tym czasie WIG rósł o 0,6 proc. do 58.711 pkt., mWIG40 o 0,27 proc. do 3.975 pkt., a sWIG80 o 0,17 proc. do 11.556 pkt.
Dobrą atmosferę na warszawskiej giełdzie kolejny dzień robi Orange. Kurs telekomunikacyjnej spółki rośnie o 6,2 proc. do 6,26 zł, po tym jak wczorajszy dzień zamknęła ona zwyżką o 15,6 proc. To prawdopodobnie nie koniec wzrostów. Sytuacja na wykresie sugeruje rychły atak na maksima z początku 2018 roku, czyli na poziom 6,46 zł.
Orange jest jedną z trzech spółek, które w największym stopniu przyczyniają się do wzrostu indeksu WIG20. Drugą jest CD Projekt (216,30 zł; +2 proc.), a trzecią PKO BP (41,91 zł; +1 proc.).
Na szerokim rynku niezmiennie gorąco jest wokół Zakładów Mięsnych Henryk Kania. Akcje tej czarnej owcy warszawskiej giełdy ostatnich dniach, po porannym spadku o 8,3 proc. do 0,22 zł, co było wywołane informacją o wypowiedzeniu spółce umów kredytowych przez Bank Handlowy, w południe odbijały. Za jedną trzeba było zapłacić 0,247 zł, czyli o 2,9 proc. więcej niż wczoraj. Co ciekawe, dziś nie tracą na wartości akcje Banku Handlowego pomimo, że jak donosi prasa, ekspozycja banku na mięsną spółkę to 120-130 mln zł, a jej problemy prawdopodobnie negatywnie odbiją się na wynikach banku (według prasowych doniesień rynek spodziewa się, że zysk netto banku w tym roku sięgnie 640 mln zł). Dziś akcje Handlowego drożeją o 2,2 proc. do 56,20 zł, po tym jak wczoraj ich notowania podskoczyły o 3,6 proc., wciąż jednak pozostając w miesięcznej konsolidacji na 3,5-letnich minimach, po silnych spadkach w kwietniu i pierwszych dniach maja.
W górę idą też notowania Alior Banku, który ma jeszcze większą ekspozycję na ZM Henryk Kania. Według doniesień prasowych to 233 mln zł. Problemy tej spółki to problemy kolejnego korporacyjnego klienta banku, co budzić może uzasadnione wątpliwości o jego portfel kredytów. Akcje Aliora w południe drożały o 0,4 proc. do 49,30 zł, wahając się w przedziale od 48,10 zł (najniższy kurs od 2,5 roku) do 50,35 zł.
Chemia, czyli czarny koń sezonu wyników za II kwartał 2019 r. >>> CZYTAJ WIĘCEJ
Druga połowa piątkowej sesji na GPW upłynie pod znakiem comiesięcznych danych o sytuacji na amerykańskim rynku pracy. O godzinie 14:30 zostaną opublikowane majowe dane nt. bezrobocia (prognoza: 3,6 proc.), zmiany zatrudnienia w sektorze pozarolniczym (prognoza: 185 tys.), długości tygodnia pracy (prognoza: 34,5 godz.) i płacy godzinowej (prognoza: 3,2 proc. R/R). W ostatnich latach ten raport był co prawda wielokrotnie ignorowanych przez giełdy, budząc często większe emocje przed publikacją niż po niej, ale tym razem powinno być inaczej. Wszystko za sprawą środowego raportu ADP, który ujawnił przyrost miejsc pracy w maju w sektorze prywatnym w USA tylko o 27 tys. (oczekiwano wyniku na poziomie 183 tys.) oraz ostatnich gołębich wypowiedzi przedstawicieli Rezerwy Federalnej. Drugie kolejne rozczarowanie w danych z rynku pracy, szczególnie gdyby szło to w parze z niższym odczytem dynamiki płac, dodatkowo zwiększyłoby oczekiwania na cięcia stóp procentowych przez Fed w tym roku. A to byłby impuls mogący dodatkowo poprawić nastroje na globalnych rynkach akcji. W tym również na giełdzie w Warszawie.
