Na wczorajszej sesji rynek entuzjastycznie zareagował na prezentację nowej strategii firmy Hawe. W ciągu dnia kurs urósł o prawie 6 proc. a wolumen towarzyszący wzrostom należał do największych w ostatnim półroczu. Czy można zatem mówić o zmianie układu sił?
analizę techniczną waloru Hawe wraz z prognozą kierunku i zasięgu ruchu
Na takie stwierdzenie jest zdecydowanie za wcześnie. Od 15 miesięcy kurs Hawe znajduje się w trendzie spadkowym. Kurs od linii trendu dzieli jeszcze spora odległość. Dodatkowo ciąży nad nim wypełniona, lecz wciąż niedomknięta luka bessy z 22 marca. Właśnie ona powstrzymała próbę odreagowania, którą obserwowaliśmy w połowie maja. Zapowiada się zatem, że strefa 3,16-3,23 zł odegra kluczową rolę w ewentualnym powrocie kursu do wzrostów.
Próby trwałego pokonania średnioterminowej wykładniczej na razie spełzają na panewce. Popyt ma problem z utrzymaniem się powyżej EMA50 dłużej niż dwie sesje. Sytuacja na wykresie jest więc daleka od optymistycznej.
Słabnący trend spadkowy wraz z pozytywną dywergencją na RSI i MACD na razie zachęca tylko odważniejszych graczy do angażowania się w akcje Hawe. Na chwilę obecną taka gra jest obarczona sporym ryzykiem. Ani przebieg linii trendu na OBV, ani jej odpowiednik na RSI nie wskazuje na możliwość pokonania w najbliższym czasie linii trendu na wykresie cenowym. Na dodatek RSI nie wydostał się jeszcze ze strefy <50.
Linia MACD przecięła sygnalną, lecz wciąż znajduje się poniżej poziomu równowagi. W związku z tym bezpieczniej jest zaczekać na solidniejsze sygnały, zwiastujące możliwość zmiany trendu.