Zmiany trybu upadłości Ganta z układowej na likwidacyjną domagali się jednogłośnie najwięksi wierzyciele spółki. Wrocławskiego sądu do utrzymania dotychczasowego trybu nie przekonała także poniedziałkowa informacja o podpisanym 6 lipca porozumieniu intencyjnym z inwestorem, który miałby wesprzeć spółkę i ewentualny proces restrukturyzacji. W komunikacie była nawet mowa o przeprowadzeniu due dilligence. Sąd podczas blisko 2-godzinnego posiedzenia stwierdził, że Gant miał wystarczająco dużo czasu na udowodnienie, że jest w stanie skutecznie wykonać ewentualny układ. Wątpliwości względem opcji układowej wzbudzał także fakt, że najnowsze porozumienie pozwalało inwestorowi na swobodne wycofanie się z umowy. >> Gant liczy, że umowa z inwestorem uchroni go przed likwidacją
Decyzja o zmianie trybu upadłości układowej na likwidacyjny i jednoczesne umorzenie postępowania oznacza, że każdy z wierzycieli będzie musiał na własną rękę dochodzić swoich należności, część z nich w postępowaniu komorniczym. Umorzenie postępowania było podyktowane kwestiami formalnymi, ponieważ spółka nie posiada środków wystarczających na pokrycie kosztów likwidacji. W Gancie nie pojawi się też syndyk, który mógłby w drodze likwidacji majątku (sprzedaży pozostałych aktywów) zaspokoić przynajmniej częściowo roszczenia wierzycieli. W trudnej sytuacji znaleźli się drobni obligatariusze, którzy brali udział w emisjach publicznych obligacji spółki lub kupowali papiery na rynku wtórnym na Catalyst. Z akt sprawy, do których dotarł StockWatch.pl wynika, że łączna wartość wierzytelności z tytułu samych obligacji opiewa na ponad 250 mln zł. Blisko połowa papierów dłużnych jest zabezpieczona zastawem rejestrowym na certyfikatach Gant FIZ. Obecnie wiadomo, że zabezpieczenie jest niewiele warte.
Ciekawostką jest również postawa głównych wierzycieli, którzy w czerwcu wstępnie zadeklarowali, że złożą się na sfinansowanie procedury likwidacyjnej. Ostatecznie pomysł upadł, a podczas poniedziałkowej rozprawy wierzyciele wycofali się z opcji płacenia za likwidację spółki. Koszt przeprowadzenia procedury szacowano na 1,5-3 mln zł, w zależności od tego, jakie czynności miałyby być przeprowadzone. Za przygotowanie zestawienia przewidywanych kosztów oraz harmonogramu był odpowiedzialny nadzorca sądowy. Gant Development znajdował się w stanie upadłości układowej nieco ponad pół roku (od 2 stycznia).
>> Historię Ganta śledzimy na bieżąco >> Wszystkie najważniejsze informacje na temat spółki znajdziesz tutaj
W poniedziałek Gant jest w centrum zainteresowania inwestorów. Euforię wywołał komunikat przekazany w pierwszej części sesji na temat potencjalnego inwestora. Po południu handel akcjami Ganta jest przerwany równoważeniem. TKO wskazuje na wycenę 0,41 zł, wobec 0,29 zł z otwarcia sesji.