Kamil Kliniewski w nieco ponad tydzień upłynnił na rynku cały pakiet akcji Kerdosu. W czwartek po sesji na rynek trafiła informacja, że 23 września sprzedał 1.103.193 walorów po cenie średniej cenie 0,78 zł za papier. Transakcja przyniosła Kliniewskiemu nieco ponad 860 tys. zł. W sumie za 17,4 proc. akcji Kerdosu prezes spółki zainkasował 8,5 mln zł.
Jako powód szef spółki zarządzającej siecią sklepów Dayli i Meng Drogerie podaje fiasko rozmów z inwestorem, który miał wyłożyć 5 mln euro na dokapitalizowanie spółki zależnej, po czym miała nastąpić emisja obligacji w kwocie 20 mln euro na rynku niemieckim.>> Odwiedź forumowy wątek dedykowany akcjom Kerdosu
– Emisja obligacji w Niemczech nie jest możliwa bez pieniędzy od inwestora. (…) W tym momencie przyszłość Kerdosu jest dla mnie niejasna. Ubolewam nad tym, że dotychczasowe emisje zarówno akcji, jak i obligacji były obejmowane przeze mnie. Nie dostrzegłem żadnej inicjatywy funduszy, które są w akcjonariacie. Mam na myśli PZU i podmioty powiązane z tą spółką. To kolejny powód wyjaśniający dlaczego zdecydowałem się sprzedać akcje. – powiedział Kamil Kliniewski w rozmowie z Rzeczpospolitą.

Kamil Kliniewski, prezes Kerdosu.
Wcześniej prezes Kerdosu w transakcjach giełdowych między 16 a 22 września sprzedał ponad 9 mln akcji i zainkasował 7,6 mln zł. Informacja o pozbywaniu się akcji przez głównego akcjonariusza wywołała popłoch wśród inwestorów i skończyła się spektakularną przeceną. W czwartek notowania Kerdosu tąpnęły o 20 proc.
Objawy paniki widać także na obligacjach spółek notowanych na Catalyst. W wypadku dwóch serii Kerdosa i jednej Dayli Polska obrót został zawieszony. Oferty na pozostałe serie operatora sieci drogerii mocno spadły lub zniknęły z arkusza zleceń.
Tempo i moment sprzedaży akcji przez prezesa spółki były dużą niespodzianką dla całego rynku, ponieważ Kliniewski wielokrotnie deklarował zaangażowanie w spółkę. Na początku września szef giełdowej sieci drogerii zainwestował w papiery Kerdosu ponad 1,5 mln zł. Jego udział w akcjonariacie przekroczył 15 proc. Po transakcjach w rozmowie z mediami prezes Kliniewski zapewniał, że sytuacja rynkowa sprzyja takim zakupom i że będzie je kontynuował. Jak się później okazało, grał pod pozytywne rozstrzygnięcie rozmów z inwestorem.
Transakcje z udziałem prezesa pozostawiły mocny ślad na wykresie Kerdosu i przesądziły o groszowym losie kursu akcji. W czwartek w najgorszym momencie za jeden walor płacono 0,54 zł, ale ostatecznie dzień udało się zakończyć na 0,60 zł. Piątkową sesję notowania spółki rozpoczęły od kilkuprocentowej przeceny. >> Walory Kerdosu są dzisiaj omawiane od strony technicznej w porannym Wykresie dnia
Aktualizacja – wykres z godziny 12:28