Gdy w połowie lipca analizowaliśmy sytuację techniczną walorów Hawe, w notowaniach panował trudny do wytłumaczenia optymizm. Na wykresie pojawiła się luka hossy, a kurs zbliżył się do górnego pułapu rocznego kanału spadkowego. Wówczas Wykres dnia nie podzielał entuzjazmu graczy i ostrzegał, że wątpliwości jest znacznie więcej niż pozytywnych sygnałów. Z perspektywy czasu widać, że niestety było to uzasadnione.
analizę techniczną walorów Hawe wraz z prognozą kierunku i zasięgu ruchu
Kurs spędził trzy tygodnie poza obszarem zarysowanego kanału, lecz nie zdołał pokonać ani lokalnego szczytu z maja, ani tym bardzie zbliżyć się do obszaru wciąż niewypełnionej luki bessy z początku marca. Gdy niepewność kupujących stała się oczywista, kurs bez oporu powrócił na dobrze sobie znaną ścieżkę spadków.
Na wczorajszej sesji podaż przy akompaniamencie zwiększonego wolumenu kurs przełamał wsparcie na poziomie 2,60 zł. Kolejne znajduje się 10 groszy niżej. Jeżeli i ono nie utrzyma naporu podaży, otworem stanie droga w kierunku dolnego ograniczenia dość szerokiego kanału. Wówczas ponownej reakcji kupujących można będzie się spodziewać dopiero w strefie 2,20-2,27 zł. Spotykają się tam zewnętrzne zniesienia korekcyjnych fal z ubiegłorocznym ekstremum oraz dolnym ograniczeniem spadkowego kanału.
Trwająca dystrybucja akcji i obowiązujące zalecenia sprzedaży każą na razie powstrzymać się od angażowania się w walory Hawe.