Co najmniej do końca czerwca inwestorzy nie będą mogli handlować akcjami Petrolinvestu. Decyzję o zawieszeniu notowań podjął 3 czerwca zarząd Giełdy Papierów Wartościowych na wniosek Komisji Nadzoru Finansowego. Powodem jest naruszenie art. 20 ust. 2 ustawy o obrocie instrumentami finansowymi, a konkretnie nie przekazanie do publicznej wiadomości raportu finansowego za rok 2014 na poziomie jednostkowym i skonsolidowanym. >> Szczegóły w komunikacie KNF tutaj.
Podobnych przewinień dopuściły się pozostałe ukarane spółki. Alterco, Cash Flow, Mewa, MSX Resources i PBO Anioła nie przekazały na czas raportów kwartalnych za pierwszy kwartał bieżącego roku. Obowiązujące w Polsce terminy i tak są bardzo łagodne dla giełdowych emitentów, a i tak nie każdy potrafi ich dotrzymać. Dlatego słuszne jest piętnowanie ich za pozbawienie inwestorów dostępu do informacji, zważywszy, że zaczął się czerwiec, czyli ostatni miesiąc drugiego kwartału, a rynek nie zna wyników osiągniętych w okresie od 1 stycznia do 31 marca. Jednak z drugiej strony zawieszenie obrotu uderza w inwestorów, którzy nie mogą się pozbyć akcji. Mimo tego zdaniem StockWatch.pl należy piętnować nierzetelne spółki, tym bardziej, że dla części z nich ignorowanie obowiązków to nie pierwszyzna. Akcje Alterco były zawieszone już wcześniej za analogiczne uchybienie, a Petrolinvest, PBO Anioła, Mewa i MSX Resources miesiąc temu. >> Więcej o tej sprawie tutaj.
Zawieszone spółki łączy jeszcze fakt trawiących je głębokich problemów fundamentalnych. Petrolinvest poniósł serię porażek w poszukiwaniu ropy w Kazachstanie, a następnie w próbach inwestycji w poszukiwania gazu łupkowego w Polsce. Alterco otarło się o upadłość likwidacyjną. PBO Anioła ta sztuka się nie udała i od grudnia ma wydane skuteczne postanowienie o zmianie trybu upadłości na likwidacyjny. MSX Resources wystąpiło o ogłoszenie upadłości pod koniec maja, twierdząc iż zostało oszukane przez partnera biznesowego. Z wnioskami upadłościowymi wierzycieli oraz z egzekucją z majątku boryka się też od ponad roku Cash Flow.
Zawieszenie, a późniejsze wykluczenie z obrotu akcji bankrutów jest i tak nieuniknione, a dodatkowo dotyka je problem groszowości, który GPW od prawie dwóch lat skutecznie zwalcza. Utrzymywanie w notowaniach spółek o bardzo niskiej wycenie jest źródłem wysokiego ryzyka obrotu, a dodatkowo odstrasza inwestorów, co widać po słabnących obrotach. Można więc powiedzieć, że mechanizm eliminacji nieciekawych spółek działa, dając jednocześnie samym spółkom odpowiednio dużo czasu na poprawę sytuacji, a rynkowi na podejmowanie racjonalnych decyzji.