Giełdy wciąż są tylko odbiorcą sentymentu, jaki został wygenerowany na rynku po informacjach o zwycięstwie Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w USA. Widzimy dziś jednak, że ruch na giełdach nie musi być zgodny z ruchem dolara – ten po dniu przerwy na nowo zaczął się umacniać i nie przeszkodziły mu w tym słabsze dane z własnej gospodarki o produkcji przemysłowej i dynamice cen producentów (PPI). Naszym zdaniem, rynki akcji wcale nie muszą być pełne euforii czekając na stymulację fiskalną od Republikanów. Przez długi czas akcyjny balon pompowany był niezwykle łagodną postawą banków centralnych więc teraz, gdy dochodzi do przetasowania poglądów rynkowych na działania Fed (podwyżka w grudniu wyceniona już niemal na 100 proc.) coś ma prawo na giełdach pęknąć. Obecnie S&P 500 traci 0,3 proc., lekko pod kreską znajdowały się także giełdy w Europie (DAX -0,7 proc.). W przeciwieństwie do zachodnich indeksów, nastroje w Polsce były dobre. WIG20 zyskał na zamknięciu sesji 0,26 proc. (1.758,54 pkt.)
Na uwagę zasługuje PGNiG (+4,35 proc.). Dzieje się tak ze względu na buybacki, PGNiG skupił 0,5 proc. własnych akcji. Wczorajsze słabsze dane o PKB nie wpłynęły na nastroje na polskiej giełdzie. Najmocniej traciła Enea (ponad 3-proc. spadek). Akcje Enei oraz Energi mają być wyłączone z indeksu MSCI Poland, dodatkowo niekorzystnie na akcje spółki wpływają informacje o zbliżających się zmianach w polityce dywidendowej.
Komentarz przygotował: Adam Puchalski, analityk rynków finansowych XTB