Po czterech miesiącach od poprzedniej analizy Hawe, ponownie oceniamy sytuację techniczną na wykresie walorów tej spółki. W grudniu ubiegłego roku zwracaliśmy uwagę, że podaż nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa. I faktycznie, operacja zanurzenia została dokończona, nawet z lekką nawiązką.
analizę techniczną walorów Hawe wraz z prognozą kierunku i zasięgu ruchu
Na wczorajszej sesji inwestorzy rzucili się natomiast na walory Hawe jak szczerbaty na suchary. Dzień zakończył się przeszło 5-procentowym wzrostem, a słupek wolumenu zdecydowanie wyróżniał się na tle poprzedników. Wynik imponujący, ale na razie o niczym nie przesądza. Kurs wciąż znajduje się w obrębie kanału spadkowego. Rychłego wybicia nie zapowiada ani wskaźnik RSI, ani OBV. Na dodatek linia AD pozostała praktycznie obojętna na wczorajszy wyczyn – sekwencja coraz niżej uplasowanych szczytów i dołków nie została naruszona.
Niemniej, są szanse na kontynuację korekcyjnego ruchu wzrostowego. Problem jedynie w tym, że nie ma zbyt wiele miejsca. Nad kursem ciąży marcowa luka bessy, która powstała na wyróżniającym się wolumenie i w jej strefie należy oczekiwać wzmożonej podaży. W tej sytuacji trudne będzie opuszczenie kanału z marszu. Warto natomiast obserwować zachowanie kursu względem strefy 3,40-3,45 zł. Jeżeli zostanie ona pokonana na zwiększonym wolumenie, to można będzie oczekiwać solidniejszego odreagowania spadków. Potencjał takiego wybicia jest spory, bo sięga poziomu ubiegłorocznego maksimum.