Na wtorkowej sesji Gant należy do liderów wzrostu. Kurs dewelopera zyskiwał w trakcie sesji nawet 13 proc., przekraczając wyraźnie poziom 7 zł. Nagłe odbicie cieszy inwestorów, którzy od dawna zachodzili w głowę jaka jest przyczyna tak mocnego zdołowania kursu.
Na wyobraźnie podziałała informacja płynąca z zarządu spółki, że Gant Development spłaca kredyt na stołeczne osiedle Kaskada na Woli. To jedna z flagowych inwestycji spółki, zakończona w połowie grudnia, w której powstało 588 mieszkań i 38 lokali usługowych. Spółka przystąpiła już do spłaty kredytów inwestycyjnych zaciągniętych na zakup gruntu i jego zabudowanie. Z wykorzystanych 200 mln zł kredytów w Raiffeisen Banku, spłacono już 75 mln zł.
– Na finalną spłatę kredytu mamy czas do połowy roku, co jest dla nas komfortowym okresem. Całkowite wpływy gotówkowe z lokali w naszej flagowej warszawskiej inwestycji szacujemy na 300 mln zł. – mówi w komunikacie prasowym Karol Antkowiak, prezes Gant Development.
Zarząd dewelopera podkreśla, że finanse grupy mają się dobrze. Spółka spłaciła także kredyt na budowę osiedla we Wrocławiu.
– Ogólnie rzecz ujmując, nasza dobra płynność finansowa pozwala nam kupować za gotówkę nowe działki i finansować z różnych źródeł budowę osiedli. – mówi Andrzej Szornak, wiceprezes Gant Development.
Jest to bardzo dobra informacja dla obligatariuszy, którzy powierzyli spółce znaczną kwotę. Gant Development nie wyklucza kolejnych emisji obligacji i kredytów inwestycyjnych. Spółka wskazuje na spory potencjał do rozwoju.
– Pomimo rynkowych zawirowań, o których jest ostatnio głośno w mediach, sprzedaż mieszkań z naszych inwestycji utrzymuje się na wysokim poziomie. Charakteryzują się one bowiem przystępną ceną, atrakcyjną lokalizacją i funkcjonalnym projektem. Mamy więc potencjał do dynamicznego wzrostu biznesu. Jesteśmy przygotowani do wykorzystania rynkowej szansy. – zapewnia prezes Gant Development.
W tym roku spółka chce rozpocząć inwestycje we Wrocławiu i okolicach, w Poznaniu, Warszawie i Polanicy, w których na 140 tys. m2 znajdzie się 2,7 tys. lokali.
Po trzech kwartałach 2011 roku Gant wykazał przychody na poziomie 198,9 mln zł, zysk z działalności operacyjnej w wysokości 38,8 mln zł oraz zysk netto przypisany jednostce dominującej sięgający 23,8 mln zł. W analogicznym okresie 2010 roku było to odpowiednio 106,4 mln zł, 35 mln zł oraz 20,4 mln zł.
Spółka nadal wygląda na tanią, bo nawet po wzroście wskaźnik C/WK jest na poziomie zaledwie 0,2. Jednak rzut oka na wyniki historyczne, szczególnie niską rentowność w połączeniu z obawami o wyniki, które będą wykazane na drogo kupowanych działkach jak ta na Sokołowskiej na Woli, rodzi pytanie o rzeczywistą wartość wewnętrzną. Aby uznać akcje za okazję inwestycyjną, spółka powinna poprawić rentowność operacyjną i zacząć szybciej generować gotówkę. Aktualnie, na podstawie danych historycznych, EV/EBITDA cały czas wskazuje na przewartościowanie. >> Szczegółowe wskaźniki fundamentalne na stronie analitycznej spółki w serwisie.