Marcin Kiepas, niezależny analityk finansowy.
Ostatnia sesja kwietnia i pierwsza w ramach tygodnia z długim weekendem majowym rozpoczęła się od wzrostów na giełdzie w Warszawie. Niestety, głownie dużych spółek. Po godzinie ospałego handlu indeks WIG20 rósł o 0,84 proc. i miał wartość 2.295,4 pkt. Giełdowe blue chipy ciągnęły w górę też WIG, który w tym czasie zyskiwał 0,64 proc. i testował poziom 59.949,5 pkt. Słabiej za to radziły sobie spółki średnie i małe. Indeks mWIG40 spadał o 0,1 proc., a sWIG80 rósł o 0,1 proc. Wartość obrotów po pierwszej godzinie handlu wyniosła 71 mln zł.
W gronie 20 największych spółek najmocniej drożały akcje CD Projektu. Notowania podskoczyły o 3,6 proc. do 120,20 zł. Gdyby nie symboliczne obroty, dzisiejszy zryw można by uznać za wstęp do definitywnego końca prawie 3-tygodniowej korekty. Od strony technicznej układ na wykresie jest na tyle korzystny, że w perspektywie najbliższych tygodni realny jest atak na historyczny rekord na poziomie 128 zł.
Obok CD Projektu wyróżniał się jeszcze Cyfrowy Polsat, którego kurs szedł w górę o 2 proc. do 25,30 zł. Na minusie były natomiast tylko 3 spółki. BZ WBK, mBank i CCC. Akcje tej trzeciej taniały o 1,2 proc. do 255 zł, co było reakcją na opublikowane szacunkowe wyniki za I kwartał br. Spółka podała, że w pierwszych trzech miesiącach roku zanotowała 145,7 mln zł straty netto i 17,2 mln zł zysku EBITDA.
Na szerokim rynku, niesione popularnością gry „Frostpunk”, kolejny raz wyróżniają się akcje 11 bit studios. Drożeją one o 6 proc. do 322,50 zł, rosnąc dziś już do 327,50 zł i wyznaczając nowe historyczne rekordy.
Duże wzrosty notuje też Idea Bank, którego notowania drugi kolejny dzień odreagowują wcześniejsze potężne spadki. Ich kurs idzie w górę o 11,3 proc. do 10,80 zł, po tym jak w piątek wzrósł o 26,3 proc. Jednak wciąż ten bank jest o ponad połowę tańszy niż na początku roku.
Podobne silne odbicie na miejsce w notowaniach Elemental Holding. Kurs odbija o 10,8 proc. do 0,92 zł, po tym jak w piątek i czwartek akcje te zostały przecenione odpowiednio o 23,85 proc. i o 35,50 zł.
Kurs Play spada o 0,2 proc. do 29,98 zł. Dziś akcje tej spółki pierwszy dzień notowane są bez dywidendy w wysokości 2,57 zł na jedną akcję.
Wydarzeniem dnia przy ulicy Książęcej będzie publikacja raportu finansowego za cały 2017 rok przez GetBack. Przypomnijmy, spółka stroi na progu bankructwa, a handel jej akcjami i obligacjami jest zawieszony od 16 kwietnia i jak deklaruje Komisja Nadzoru Finansowego (KNF), najwcześniej może być wznowiony po publikacji wyników finansowych. Póki co inwestorzy dowiedzieli się w weekend, że GetBack pożyczy od swojego głównego akcjonariusza kwotę 23,8 mln euro (z możliwością jej powiększenia do 25 mln euro). >> Dołącz do dyskusji na forumowym wątku dedykowanym akcjom GetBack
Dzisiaj i prawdopodobnie w całym tygodniu kalendarz będzie ważniejszy niż kalendarium. Dlatego po tym początkowym uderzeniu popytu na duże spółki, w kolejnych godzinach i dniach raczej trzeba spodziewać się spokojnego (wręcz symbolicznego) handlu. Istniej majówki na GPW. Dla porządku warto jednak wspomnieć, że dziś oprócz opublikowanych rano raportów o sprzedaży detalicznej w Niemczech, teoretycznie liczyć mogą się jeszcze wstępne dane nt. kwietniowej inflacji w tym kraju (godz. 14:00), a także dano o dochodach i wydatkach Amerykanów (godz. 14:30) i indeks Chicago PMI (godz. 15:45). Poniedziałek jest też ostatnim dniem publikacji wyników kwartalnych na GPW. Dlatego sporo raportów pojawi się jeszcze dzisiaj. Jednak przede wszystkim raporty będą publikować mniejsze firmy.
Podobnie sytuacja będzie wyglądała w środę i piątek. Długi majowy weekend sprawi, że trzeba liczyć się z niewielką płynnością i równie małą zmiennością, a impulsy napływające z rynków globalnych będą ignorowane. Dlatego też główne wydarzenia rozpoczynającego się tygodnia, czyli posiedzenie amerykańskiej Rezerwy Federalnej (Fed), dane z rynku pracy w USA, publikacja indeksów PMI, czy też zaplanowana na środę publikacja przez Komisję Europejską nowej perspektywy finansowej na lata 2021-2027, pozostaną najprawdopodobniej bez echa. Normalny handel wróci dopiero po majowym weekendzie.
Aktualna sytuacja na wykresach polskich indeksów giełdowych jest dość niejednoznaczna. I tak w przypadku WIG20 i WIG, gdzie na początku kwietnia zostały przełamane 2,5-miesięczne linie trendu spadkowego, obserwowane później wzrosty, pomimo rozczarowującego zachowania w ubiegłym tygodniu, wciąż jeszcze można traktować jako początek nieco trwalszego ruchu w górę. Szczególnie, że ta poprawa koniunktury trwa już miesiąc.
Tymczasem mWIG40, jakkolwiek w dalszym ciągu pozostaje powyżej dołka z ostatnich dni marca, to równocześnie pozostaje poniżej rysowanej od drugiej połowy stycznia linii bessy.
Fatalnie zaś prezentuje się sWIG80. Nie dość, że od 3 miesięcy pozostaje on w trendzie spadkowym, to jeszcze w połowie kwietnia przełamał marcowy dołek, co jest równoznaczne z sygnałem sprzedaży.
Mając na uwadze aktualną sytuację na wykresach polskich indeksów, a także to, że rodzime spółki mają duży problem w przełożeniu szybkiego wzrostu gospodarczego na wyższe zyski, a jednocześnie świetny sezon wyników na Wall Street nie dał giełdom mocnego kopa w górę, należy być sceptycznym co do najbliższej przyszłości głównych indeksów GPW. I tak w przypadku indeksu WIG20 wydaje się, że teraz bardziej prawdopodobny jest kolejny atak na strefę wsparcia 2.200 pkt. niż wzrost do 2.400 pkt.
Mapa rynku. Źródło: ATTrader.pl
