
Fot. Sygnity/fb
– Podejmując tę decyzję kieruję się dobrem spółki i nadzieją na kontynuowanie procesu jej uzdrowienia, który był efektywnie realizowany w czasie pełnienia przeze mnie funkcji w zarządzie Sygnity. Po tym, jak Prokuratura Okręgowa w Warszawie sformułowała wobec mnie zarzuty, które mogą podważyć zaufanie do spółki w przypadku pozostawania przeze mnie na zajmowanym stanowisku, zachodzi niebezpieczeństwo, że mogą one jako takie stać się przyczyną zahamowania postępującej poprawy kondycji spółki – napisał Nowak podając powody złożonej rezygnacji.
– Stanowczo stwierdzam, że pogląd prokuratury nie znajduje potwierdzenia w żadnych obiektywnych dowodach, niemniej odpowiedzialność za spółkę i interes wszystkich akcjonariuszy przemawia za doprowadzeniem do składu osobowego zarządu spółki, który nie będzie dla niej, choć niezasadnie, obciążeniem wizerunkowym – dodał Nowak.
Wcześniej rada nadzorcza Sygnity podjęła uchwałę w sprawie zawieszenia prezesa w czynnościach członka zarządu, mając na względzie „przejściową niemożność sprawowania tej funkcji”. Przyczyną jest fakt, że wskutek wniesienia przez prokuratora zażalenia na postanowienie sądu o zastosowaniu wolnościowego środka zapobiegawczego w postaci poręczenia majątkowego wobec prezesa zarządu Sygnity, Sąd postanowił o jego nieuwzględnieniu i przekazaniu zażalenia do sądu odwoławczego, jednocześnie zawieszając wykonanie ww. wolnościowego środka zapobiegawczego do czasu rozstrzygnięcia sprawy przez sąd odwoławczy.
Sygnity to producent oprogramowania, zajmujący się tworzeniem zaawansowanych systemów informatycznych dla firm oraz świadczeniem usług IT.