Marek Wierciszewski, StockWatch: Jeszcze w sierpniu na globalnych rynkach obserwowaliśmy coś przypominającego krach, minęły ledwie dwa miesiące i giełda nowojorska znów bije rekord za rekordem. Jak to się stało?
Julien Houdain, szef działu obligacji w towarzystwie Schroders: Po sierpniowym załamaniu na rynkach aktywów ryzykownych doszło do uwzględnienia w cenach cyklu obniżek stóp procentowych FEDu. Zaczęło przybywać słabych danych makroekonomicznych, a przełomem okazało się sympozjum w Jackson Hole, kiedy przedstawiciele FEDu zapewnili, że podejmą działania. Uspokoili inwestorów zapewnieniem, że spodziewają się stabilizacji na rynkach pracy, a to pozwoliło na odrobienie strat z sierpniowej wyprzedaży. W rezultacie rozbieżności w oczekiwaniach FEDu i inwestorów zniknęły – wykres punktowy zaczął uwzględniać obniżki przewidywane przez inwestorów.
Co czeka światową gospodarkę i globalne rynki finansowe? Oto prognoza specjalisty
Jakie perspektywy rysują się przed globalną gospodarką?
Teraz zarówno FED, jak i rynki, zakładają ten sam przebieg ścieżki stóp procentowych. Jedyną różnicą jest to, że inwestorzy zakładają, że pułap 3 proc. zostanie osiągnięty do końca 2025 r., a FED– że później. To właśnie zatrzymało zmienność, a teraz przyszły kurs polityki wydaje się być w cenie, a w krótkim okresie ta równowaga ma się utrzymać. USA powinno czekać miękkie lądowanie, FED obniży stopy o 200 punktów bazowych, a zarówno inflacja, jak i wzrost PKB będą zmierzać w kierunku 2 proc.
Jak taki scenariusz przełoży się na koniunkturę na rynkach finansowych?
Powinno to wspierać rynki aktywów ryzykownych, szczególnie rynki akcji, w tym zwłaszcza rynki wschodzące. Do silniejszego spadku rentowności obligacji w USA będą potrzebne oznaki głębszego spowolnienia gospodarczego, a zwłaszcza osłabienia rynku pracy. Naszym zdaniem zdecydowane działania podjęte we wrześniu przez FED przemawiają za wystromieniem krzywej rentowności, czyli relatywnie wysokimi rentownościami obligacji długoterminowych na tle krótkoterminowych, a to ze względu na gotowość banku do szybkiego łagodzenia polityki w razie pogarszania się danych. To rynki akcji poza USA powinny zachowywać się lepiej, ponieważ akcje amerykańskie są już wysoko wyceniane.
Specjalizuje się Pan jednak w rynkach obligacji. Jak na nich powinna rozwijać się sytuacja?
Na zyski kapitałowe z obligacji nie ma już wiele miejsca, ponieważ spready są już wąskie, a oczekiwania na łagodzenie polityki pieniężnej przez FED są już uwzględnione w cenach. W przypadku obligacji europejskich potencjał ogranicza spowolnienie gospodarcze, ale istnieje tam kilka okazji sektorowych, takich jak w sektorze nieruchomości. Denominowane w walutach lokalnych obligacje z rynków wschodzących również powinny radzić sobie dobrze, ponieważ słabszy dolar może pomóc tamtejszym bankom obniżać stopy procentowe. Szczególnie atrakcyjnie wyglądają Meksyk, Indonezja i Brazylia – realne stopy procentowe są tam stosunkowo wysokie.
Polskie obligacje skarbowe nie tak atrakcyjne na tle innych
A co z polskimi papierami dłużnymi?
Takie globalne otoczenie nie będzie sprzyjać rynkom o niskich lokalnych stopach procentowych, takim jak Polska. To Indonezja, Brazylia i Meksyk wyglądają relatywnie znacznie bardziej atrakcyjnie, chociaż w dwóch ostatnich krajach towarzyszy temu podwyższone ryzyko polityczne. Ten układ może jednak wyglądać inaczej dla polskiego inwestora. Mając zobowiązania denominowane w polskich złotych, zapewne preferowałby lokalny rynek obligacji, zwłaszcza że ryzyko polityczne nie wydaje się tam bardzo wysokie. Jak wskazuje, deficyt budżetowy Polski jest uważnie obserwowany przez EBC i rzeczywiście wymaga on zmniejszenia, zwłaszcza po tym jak powodzie zwiększyły presję na wydatki.
Okoliczności te chyba nie różnią się jednak zbytnio od tych w innych krajach europejskich?
To prawda. Deficyty budżetowe są wszędzie wynikiem tego, że rządy starają się utrzymać standard życia ludności i szukają sposobów na sfinansowanie tego. Rezultatem jest przesunięcie w stronę populizmu, co widać zarówno w Polsce, jak i we Francji, z której sam pochodzę. Tło jest z pewnością inne, ale przyczyny są te same. Nastąpiła jednak zmiana dynamiki tej tendencji, ponieważ solidny wzrost widać znów we Włoszech i w Hiszpanii. Populizm wydaje się już bardziej nie wzmagać, a interesująco pod tym względem wygląda również Wielka Brytania.
Ekspert towarzystwa Schroders przedstawia prognozy dla rynków obligacji, akcji i walut
Czy to znaczy, że na tamtejszych rynkach obligacji można znaleźć ciekawe okazje?
We wszystkich tych krajach rynek obligacji o stałym oprocentowaniu radził sobie ostatnio dobrze, więc może to być już uwzględnione w cenach. Ponadto ponieważ przez problemy Chin słabo radzą sobie Niemcy, a więc silnego wzrostu nie zobaczymy w rdzeniu strefy euro, a sytuacja może się pogorszyć również na peryferiach. Obserwujemy słabnący wzrost wskaźników wyprzedzających strefy euro, w tym PMI. Biorąc pod uwagę rosnące obawy dotyczące perspektyw strefy euro, preferujemy tutaj obligacje o długich zapadalnościach, ponieważ uważamy, że EBC może złagodzić politykę bardziej, niż jest to wyceniane.
A co z rynkami walutowymi?
Według nas scenariusz miękkiego lądowania jest również w większości uwzględniony w cenach na rynkach walutowych. Obecne tendencje mogą się jeszcze przez pewien czas utrzymać, a dolar może spaść jeszcze bardziej, w miarę jak różnice w stopach procentowych na świecie będą się zmniejszać. Jednak w mniej prawdopodobnym scenariuszu recesji w USA i na świecie można by zobaczyć ucieczkę do bezpiecznych aktywów, co wsparłoby dolara. W scenariuszu bazowym miękkiego lądowania powinniśmy zobaczyć dalsze odbicie jena.
Jeśli mówimy o scenariuszu bazowym, to oznacza to, że są także inne. Jakie to scenariusze?
Jak zauważa, skutkiem ubocznym tego może być podwyższona zmienność spowodowana odwracaniem transakcji carry trade. Alternatywnym dla twardego lądowania scenariuszem jest tymczasem umiarkowany powrót inflacji, który można nazwać „scenariuszem bez lądowania”. W zależności od tego, jak wysoka będzie inflacja, aktywa ryzykowne zareagują w różny sposób. Jeśli będzie ona zbyt wysoka, warunki finansowe mogą pogorszyć się za bardzo, co będzie negatywne dla aktywów cyklicznych i pozytywne dla dolara. Jeśli tylko umiarkowane, aktywa ryzykowne mogą zachować dobrą formę.
Dziękuję za rozmowę.