
Marcin Kiepas
Nowy tydzień na większości europejskich giełd rozpoczął się od mocnych wzrostów. W ten sposób inwestorzy zareagowali na podjętą w weekend decyzję amerykańskiego Senatu o przyjęciu ustawy reformującej system podatkowy w USA, co w zgodnej opinii inwestorów i analityków, będzie korzystne dla tamtejszego rynku akcji, wspierając jednocześnie inne globalne parkiety.
W Europie w czołówce rosnących indeksów jest niemiecki DAX i francuski CAC. Zyskują odpowiednio 1,8 proc. i 1,4 proc. i odrabiając przy okazji piątkowe duże spadki, jakie były następstwem obaw związanych z tzw. rosyjskim śledztwem w USA oraz, jak się wówczas wydawało, przedłużającymi się pracami nad reformą podatkową.
Niestety globalna poprawa nastrojów nieco omija warszawską giełdę. Po czterech kolejnych spadkowych sesjach, wciąż trudno znaleźć wielu chętnych do kupna akcji. W efekcie ok. 15:00 spadają notowania 46,5 proc. wszystkich spółek notowanych w Warszawie, podczas gdy rosną jedynie 34 proc.
Trochę lepiej wygląda obraz sesji, jeżeli zerknie się na zmiany indeksów. WIG20 i WIG, które w przedpołudniowej części notowań jeszcze spadały, w drugiej połowie dnia wyszły na plusy. Wskaźnik grupujący 20 największych spółek rośnie o blisko 1 proc. i wraca powyżej 2.400 pkt. Stosunkowo dobrze radzi sobie sWIG80 (+0,6 proc.), a stawkę zamyka mWIG40 z wynikiem -0,2 proc.
Indeks mWIG40 w dół ciągną przede wszystkim akcje CD Projektu, czyli niedawnego ulubieńca inwestorów. Notowania producenta gier wideo spadają o 3,25 proc. i są najtańsze od września, tracąc łącznie ponad 1/4 od listopadowego historycznego rekordu. Kurs CD Projektu na dobre spadł poniżej 100 zł, czyli poziomu, który jeszcze w listopadzie inwestorzy ochoczo wykorzystywali do kupna akcji. To może sugerować, że plotki o możliwych przesunięciach przyszłej premiery gry Cyberpunk 2077, w dalszym ciągu mocno ważą na sentymencie do spółki.>> Dołącz do dyskusji na forumowym wątku dedykowanym akcjom CD Projektu
Oprócz CD Projektu indeksowi średnich spółek mocno ciąży też Kruk (-3,2 proc.) i Sanok (-2,6 proc.). Akcje tej drugiej spółki tracą na wartości już od czerwca, testując obecnie najniższe poziomy od ponad roku. Przeciwwagę dla spadkowiczów są drożejące akcje Trakcji (+3,9 proc.), GTC (+3,5 proc.) i Amiki (+2,35 proc.).
W gronie dwudziestu największych spółek, z których akcje 14:00 drożały, najlepiej spisywało się JSW (+3 proc.), mBank (+1,9 proc.), PKN Orlen (+1,8 proc.) i Alior Bank (+1,9 proc.). Grupie spadkowej przewodziły spółki detaliczne. Akcje CCC taniały o 1,9 proc. do 255,15 zł, a LPP o 1,3 proc. do 8.223,95 zł.
Dziś pozytywnie wyróżniała się LiveChat. Zgodnie z zapowiedzią sprzed weekendu, spółka pochwaliła się dziś dużym przyrostem klientów netto w listopadzie. Przybyło ich 576, podczas gdy w październiku było to 292 klientów, a we wrześniu 443. Łącznie na dzień grudnia spółka obsługuje 22.805 klientów. Inwestorzy nagrodzili listopadowy przyrost wzrostem kursu akcji o 2,7 proc. do 41,30 zł, tym samym kontynuując zapoczątkowane w pierwszej dekadzie listopada wzrostowe odbicie wcześniejszych mocnych spadków.
Pomimo, że w poniedziałek większość warszawskich indeksów jest na plusach, to większa liczba spółek jednak tanieje. To pierwszy sygnał słabości popytu. Drugim jest zeszłotygodniowe bardzo słabe zachowanie giełdy przy ulicy Książęcej. Trzecim jest zaś dzisiejsza relatywna słabość polskiego rynku na tle całej grupy rosnących giełd europejskich. To wszystko nie tylko nie nastraja optymistycznie, ale też każe przygotować się na spadki w końcówce roku. Jedyne na co mogą liczyć posiadacze akcji, to tylko na odroczenie wyroku do stycznia. Takie odwleczenie byłoby możliwe wtedy, gdyby na głównych światowych parkietach, w dalszym ciągu utrzymywały się świetne nastroje, a indeksy biły rekordy. W przeciwnym razie tegoroczny grudzień może być jednym z najsłabszych od lat.