Mapa rynku. Źródło: ATTrader.pl
Pierwszy tydzień 2018 roku upływa na światowych giełdach w świetnych nastrojach. Amerykańskie indeksy kontynuują wzrosty, wyznaczając coraz to nowe rekordy. Mocno, bo aż o 3,26 proc. poszybował dziś w górę japoński indeks Nikkei, który znalazł się najwyżej od stycznia 1992 roku. Nieco gorzej spisują się największe europejskie parkiety, gdzie cieniem na notowaniach akcji kładzie się drogie euro, ale również tam popyt zaakcentował swą obecność w pierwszych dniach 2018 roku.
W to wszystko wpisują się dobre, a w niektórych przypadkach nawet świetne, dane makroekonomiczne płynące z globalnej gospodarki. Jak chociażby publikowane we wtorek i dziś indeksy PMI, czy też amerykański raport ADP nt. zatrudnienia w sektorze pozarolniczym. To zaś potwierdza optymistyczne oczekiwania wielu inwestorów co do kolejnych 12. miesięcy, stanowiąc dodatkową zachętę do kupna akcji. Działa to trochę na zasadzie samospełniającej się przepowiedni. Ten rynkowy balon teraz jeszcze dodatkowo jest pompowany. Wszak stare giełdowe porzekadło mówi, że jaki pierwszy tydzień stycznia, taki cały styczeń, a jaki styczeń taki cały rok.
Globalne wzrosty nie ominęły Warszawy. Czwartkowa sesja, druga w tym roku, zakończyła się mocną zwyżką. Tradycyjnie już popyt skoncentrował się przede wszystkim na największych i najbardziej płynnych spółkach. W efekcie indeks WIG20 zamknął dzień wzrostem o 2,84 proc. do 2.533,2 pkt., wyrywając się ze świąteczno-noworocznego marazmu i otwierając sobie drogę przynajmniej do listopadowego maksimum na poziomie 2.566,6 pkt.
W gronie blue chipów aż 19 zakończyło czwartkowe notowania wzrostem. W centrum uwagi były dziś akcje LPP, BZ WBK i JSW. Notowania odzieżowego giganta podskoczyły o 9,1 proc. do 9.990 zł. Momentami za jeden walor LPP płacono dziś rekordowe 10.010 tys. zł. Czwartkowy rajd potwierdził wczorajsze wybicie powyżej wrześniowego szczytu. Układ sił na wykresie każe sądzić, że kurs LLP teraz na dłużej zagości powyżej 10.000 zł.
Nowe rekordy stały się też udziałem BZ WBK, którego kurs poszybował w górę o 6,45 proc. do 425,80 zł. Świetnie spisywały się dziś także PKO BP, mBank, Millennium i Getin Noble Bank, czyli banki z największą ekspozycją na tzw. kredyty frankowe. Blisko trzy lata po spektakularnym wystrzale, kurs szwajcarskiej waluty wrócił do punktu wyjścia. W czwartek za jednego franka płacono 3,53 zł. To duża ulga nie tylko dla frankowiczów, ale też akcjonariuszy banków. Niski kurs franka neutralizuje kwestie problemu spłacalności kredytów.
W czwartek kurs szwajcarskiej waluty wrócił do stanu sprzed „frankogeddonu”. Za jednego franka płacono dziś 3,53 zł.
Indeks WIG-Banki zamknął czwartkową sesję wzrostem o 2,5 proc. i jest najwyżej od ponad 3 lat.
Kroku LPP i BZ WBK w indeksie WIG20 dotrzymywało JSW, którego akcje podrożały o 6 proc. do 105,50 zł i w miesiąc odrobiły straty z poprzednich trzech miesięcy.
Czarną owcą w WIG20 był dzisiaj Cyfrowy Polsat. Jego akcje potaniały o 0,4 proc. do 24,08 zł, spadając już trzecią kolejną sesję, po tym jak w końcówce roku akcje te dość systematycznie drożały. Na gruncie analizy technicznej ten spadek nie jest większą niespodzianką. Oznacza bowiem zwrot z poziomu górnego ograniczenia kanału spadkowego, w jakim kurs porusza się od ponad czterech miesięcy. Kontynuacja tej tendencji może oznaczać zejście notowań poniżej 23,50 zł, skąd można spodziewać się ponownego impulsu wzrostowego.
Słabo dziś radziła sobie też inna spółka medialna – Agora. Informacje, że może ona dokonać odpisów aktualizacyjnych, które obniżą wynik w IV kwartale 2017 roku o 70-90 mln zł, przełożyły się na spadek cen akcji o 2,8 proc. do 14 zł. Tym samym znalazły się one w strefie wsparcia 13,81-14,02 zł, jaką wyznaczają minima z okresu marzec-maj ubiegłego roku. Jej pokonanie otworzyłoby drogę do spadku w okolice 12 zł. Szanse na to kształtują się na poziomie 50 proc.>> Czytaj więcej
W indeksie sWIG80, poza Agorą, nie zachwyciło także wiele innych spółek. W efekcie poradził on sobie dużo gorzej niż WIG20, rosnąc zaledwie o 0,6 proc. W dalszym ciągu jednak perspektywy dla tego segmentu spółek, których wyniki finansowe powinny się systematycznie poprawiać wraz z kontynuacją dobrej koniunktury w polskiej gospodarce, są dobre.
Dobrą sesję ma za sobą mWIG40. Zyskał on 1,06 proc. i zamknął się na poziomie 4.923,66 pkt., zbliżając się do lokalnego szczytu z listopada. Motorem wzrostów były akcje Grupy Azoty (+7,2 proc.), Banku Millennium (4,2 proc.), ING Banku Śląskiego (+2,4 proc.), Enei (+3,9 proc.), Polimeksu-Mostostalu (+4,65 proc) i Getin Noble Banku (+4,2 proc.). Słabo zaś spisali się niedawni ulubieńcy inwestorów, czyli akcje CD Projekt (0 proc.), CI Games (-1,9 proc.), LiveChat (-1,4 proc.) i sama GPW (-1 proc.).
Dobre nastroje, które zagościły na rynkach globalnych, a także w Warszawie, w pierwszych dniach nowego roku tak szybko nie wyparują. Dlatego w najbliższym czasie jest duże prawdopodobieństwo kontynuacji wzrostów (oczywiście z niewielkimi korektami). Szczególnie, że już za tydzień stratuje sezon wyników na Wall Street, co dla rynków globalnych może być kolejnym popytowym bodźcem.
