Dziś wypada pierwsza sesja, na której akcje Polwaksu są notowane „bez prawa poboru”. Część inwestorów mogła przecierać oczy ze zdumienia, bo w niektórych źródłach notowań zmiana kursu wynosi -47 proc., a w innych +20 proc. Skąd tak olbrzymi rozjazd w notowaniach? Otóż rozbieżność wynika z faktu, że nie wszystkie serwisy publikujące notowania spółek na GPW uwzględniają tzw. „odcięcie”.
O planach dodruku akcji i pozyskania nowych środków od inwestorów wiadomo było już od kilku miesięcy. Decyzja o emisji do 20,6 mln akcji serii E z prawem poboru dla dotychczasowych akcjonariuszy zapadła jeszcze w marcu br. Niedawno KDPW wyznaczył dzień prawa poboru na 31 lipca, a więc zgodnie z zasadą T+2, odcięcie nastąpiło po sesji 29 lipca. Obniżenie kursu ma wymiar czysto techniczny i w tym momencie nie powoduje straty. Akcje Polwaksu niejako „rozdwoiły” się na część będącą w obrocie (tzw. stare akcje zredukowane o wartość odcięcia) oraz część podlegającą dalszemu procesowi obejmowania nowej emisji (prawa poboru).
Po odcięciu jest już za późno, żeby wycofać się z objęcia praw poboru. Od dzisiaj akcje Polwaksu są już notowane bez PP. Samo PP pojawi się na rachunku maklerskim jako osobny instrument finansowy.
– Akcjonariusze spółki posiadający akcje na koniec Dnia Prawa Poboru będą mieli prawo poboru akcji nowej emisji, przy czym za każdą 1 akcję (posiadaną w dniu 31 lipca 2019 r.) otrzymają 1 prawo poboru – przypomina spółka.
Akcjonariusze Polwaksu mają teraz trzy opcje. Pierwsza – mogą skorzystać z oferty i kupić akcje nowej emisji, z uwzględnieniem liczby przysługujących praw. W tym celu inwestor będzie musiał opłacić nowe walory z własnej kieszeni. Druga opcja to czekanie do momentu uruchomienia notowań PP i sprzedaż ich na giełdzie po bieżącym kursie. W tym miejscu należy podkreślić, że nie ma mechanizmów ochrony kapitału – cena PP będzie ustalana w drodze gry rynkowej i może być znacznie niższa niż odcięta wartość, choć może być też wyższa. Trzecia opcja: możemy nie skorzystać z PP i nie sprzedać ich na rynku, jednak wtedy tracimy część kapitału bezpowrotnie. W praktyce, to najgorsza opcja, bo przynosząca wymierną stratę naszemu portfelowi. >> Dołącz do dyskusji na forumowym wątku dedykowanym akcjom Polwaksu
Jeśli skorzystamy z oferty, po pewnym czasie od zapisu i opłacenia, akcje pojawią się na rachunku, ale z końcówką -PDA (prawo do akcji). W ten sposób będą notowane równolegle do „starych akcji”, aż do czasu zarejestrowania przez sąd podwyższenia kapitału. Po upływie kilku tygodni PDA są scalane ze starymi akcjami i podwyższenie kapitału jest zakończone.
Udział w podwyższeniu kapitału z jednej strony daje szansę na zachowanie dotychczasowego udziału w akcjonariacie, ale z drugiej niesie za sobą szereg ryzyk. Przede wszystkim emisja wiąże kapitał na określony czas (od kilku tygodni do kilku miesięcy) i niejako zmusza inwestorów do dokupienia akcji nowej emisji. Na dodatek, jeśli przegapimy notowania praw poboru lub zapisy na akcje, stracimy bezpowrotnie część kapitału.