Giełdowa maksyma sell in May and go away jest tylko modnym sloganem. W ostatnich latach w maju przeważał optymizm – w aż trzech z pięciu wypadkach miesiąc skończył się na plusie dla indeksu WIG. Jednak w tym roku maj jest specyficzny z racji napięć militarnych za naszą wschodnią granicą. I nie jest to jedyny czynnik, który rzutuje na postawę inwestorów. Ryzyko inwestycyjne niesie za sobą także spowolnienie w Chinach oraz reforma OFE, która może zepchnąć fundusze na margines.
Wsparciem inwestorów akcyjnych są natomiast niskie stopy procentowe, które mogą utrzymać się znacznie dłużej niż dotychczas sądzono i napędzany w ten sposób napływ gotówki do TFI, a także ewentualne luzowanie ilościowe zasygnalizowane przez EBC. Należy też pamiętać o całkiem sporych dywidendach, jakie w tym roku wypłacają spółki z GPW. To może być element stabilizujący rynek.
Dużą niewiadomą są także wyniki spółek za I kwartał bieżącego roku. Wprawdzie sezon raportowy już trwa, ale fala kulminacyjna dopiero przed nami. Tu prognozy optymistyczne przeplatają się z pesymistycznymi. Zdaniem DM PKO BP, ten sezon może okazać się zimnym prysznicem, a zyski mogłyby pogorszyć się nawet o 24 proc. Niemniej biuro oczekuje, że w całym 2014 roku spółki będą poprawiać wyniki. Maklerzy prognozują średni wzrost zysków na akcję (EPS – Earnings Per Share) o ponad 5 proc. w tym i o 12 proc. w przyszłym roku. Dla spółek analizowanych przez DM PKO BP, które obejmują 74 proc. całej kapitalizacji bez spółek zagranicznych, 58 proc. kapitalizacji ogółem, założono lepsze wyniki o 18 proc. r/r.
Jednak od kilku sesji zmorą rynku są niskie obroty. Przyczyny można doszukiwać się w długich weekendach. Jednak zdaniem eksperta z DM BZ WBK, zasadniczy powód jest inny.
– Abstrahując od kalendarza, to mała aktywność inwestorów związana jest z niepewną sytuacją na Ukrainie. To skutecznie ogranicza apetyt na ryzyko ze strony inwestorów instytucjonalnych oraz indywidualnych. Nie bez znaczenia dla zachowania rynku jest też początek sezonu publikacji wyników za I kwartał. Inwestorzy mogą czekać na potwierdzenie tezy, że nie jest tak dobrze jak wcześniej oczekiwano, bądź wręcz odwrotnie – poszukiwać dobrych wyników, które mogą stanowić motyw do wzrostu przecenionych ostatnio walorów. W mojej ocenie, jakość wyników sporej grupy spółek powinna być dobra, co będzie argumentem za odbiciem cen akcji. W rezultacie spodziewam się wzrostowego miesiąca i do końca maja rynek może zyskać na wartości około 5 proc. – ocenia Grzegorz Pułkotycki, Zastępca Dyrektora Departamentu Doradztwa Inwestycyjnego DM BZ WBK.
>> Ofiarami przepychanki ukraińsko-rosyjskiej już padły kursy akcji spółek działających za wschodnią granicą. >> 6 polskich spółek podrapanych pazurami rosyjskiego niedźwiedzia
Również Maciej Kabat z DM Invista spodziewa się w maju kilkuprocentowej zwyżki rynku i powrotu do trendu wzrostowego. Sprzyjać temu powinny dobre dane napływające z polskiej gospodarki. Szczyt koniunktury w Polsce prognozowany jest na połowę przyszłego roku. To powinno przekładać się na dalszą poprawę wyników spółek. Jednocześnie dodaje, że czynnikiem sprzyjającym naszej giełdzie jest jej niedowartościowanie względem zagranicznych parkietów.
>> Sprawdź kiedy Twoje spółki podzielą się raportem za I kwartał 2014 r. >> Terminarz raportów finansowych spółek znajdziesz w serwisie StockWatch.pl
Kwiecień przyniósł spadek indeksu szerokiego rynku o niespełna 1 proc. Tymczasem w ostatnich tygodniach wiele spółek poddało się boleśniejszej korekcie. Dzięki temu cześć z nich zyskała na atrakcyjności.
– Na warszawskim parkiecie jest sporo ciekawych spółek, których notowania poddały się korekcie. Warto przyjrzeć się emitentom z branży mięsnej. Notowania PKM Duda i Tarczyńskiego mocno straciły na wartości po wprowadzeniu rosyjskiego embarga na polskie mięso. Jednak z drugiej strony, dzięki spadkowi cen wieprzowiny zyskały dostęp do tańszego surowca. Również po mocnej przecenie są spółki z branży elektromaszynowej. Na uwagę zasługuje korekta notowań Amiki. W najbliższą środę producent AGD podaje strategię na kolejne lata. Oczekiwałbym, że dalej powinna poprawiać wyniki. Zwróciłbym uwagę także na deweloperów. Większość spółek z tej branży notowana jest poniżej wartości księgowej. Tymczasem rośnie sprzedaż mieszkań, a potrzeby mieszkaniowe są nadal duże. Dlatego warto obserwować dobre spółki z tej branży, do których zaliczają się Dom Development, Robyg i Ronson. – mówi Maciej Kabat, główny analityk Domu Maklerskiego Invista.
Z pewnością duże znaczenie dla majowych poczynań inwestorów będą miały prezentowane wyniki. Szczyt sezonu przypada na 14 i 15 maja. Nadal dobrze powinny spisywać się spółki przemysłowe. DM mBank oczekuje, że 24 na 45 obserwowanych przez biuro z tego sektora poprawi zeszłoroczne rezultaty. Będzie to również stosunkowo podobna proporcja spółek zwiększających wyniki jak miało to miejsce w III i IV kwartale 2013 roku. Broker zwraca uwagę, że dobre warunki pogodowe mogą przełożyć się na wyższe obroty spółek z branży materiałów budowlanych.
– Szukając dobrych spółek pod kątem sezonu wynikowego dalej obstawiałbym segment przetwórców przemysłowych. Przykładem są Kęty, które już opublikowały raport z bardzo dobrymi rezultatami i optymistycznymi prognozami. Widać też odradzający się popyt konsumpcyjny, co powinno sprzyjać spółkom działającym na rynku dóbr konsumpcyjnych. Za sprawą poprawiającej się marży odsetkowej i wzrostu wolumenów kredytów solidne wyniki osiągają banki. – ocenia Grzegorz Pułkotycki z DM BZ WBK.
>> Nasi analitycy na bieżąco śledzą zmiany w sytuacji fundamentalnej spółek giełdowych.>> Aktualną listę analiz przygotowanych w oparciu o wyniki kwartalne znajdziesz tutaj.