
Kamil Cisowski, CFA, dyrektor zespołu analiz i doradztwa inwestycyjnego DI Xelion.
Wtorkowa sesja w Europie przyniosła kolejne wzrosty, które wsparło dwudniowe odbicie w USA. Nie można jednak powiedzieć, że rynki Starego Kontynentu szczególnie oglądają się obecnie na Wall Street. Doskonałym podsumowaniem zjawisk obserwowanych w ostatnim czasie jest wczorajsze badanie Bank of America Fund Manager Survey, które pokazało największy w historii spadek pozycjonowania w akcjach amerykańskich. Największymi beneficjentami tego trendu były kolejno: giełdy strefy euro, Londyn, rynki wschodzące i gotówka (ogólna alokacja w akcjach została zmniejszona).
Wczoraj główne europejskie indeksy rosły od 0,30 proc. (FTSE100) do 1,10 proc. (FTSE MiB). Kurs EUR/USD dwukrotnie atakował poziom 1,0950, cofając się po pierwszym silnym ruchu poniżej 1,09. Naszym scenariuszem bazowym staje się naruszenie poziomu 1,10 i głębsza korekta.
WIG20 z największą przewagą względem S&P 500 w tym stuleciu
Polski rynek jest oczywiście zbyt mały, by znajdować się w czołówce globalnych przepływów kapitału, ale w ujęciu relatywnym trudno byłoby znaleźć drugi taki przypadek. Także wczoraj WIG20 zyskał 0,77 proc., mWIG40 0,73 proc., a sWIG80 0,78 proc. WIG5 wskazuje, że we wzrostach kluczową rolę odgrywa kapitał zagraniczny – największy pozytywny wkład wnosiły kolejno PKO (+1,16 proc.), Orlen (+1,09 proc.) i Santander (+1,74 proc.). Najmocniej drożał mBank (+2,57 proc.). Zachowanie mWIG40 to przede wszystkim zasługa CCC (+3,37 proc.) i Millennium (+2,10 proc.), a największe wzrosty zanotowały Arctic (+5,47 proc.), Dom Development (+4,89 proc.) i Develia (+4,72 proc.).
Potężne odpływy kapitału z rynku amerykańskiego sprawiają, że gdyby kwartał zakończył się wczoraj, WIG20 odnotowałby największą przewagę względem S&P 500 w tym stuleciu (+32,2 proc.). Nawet w czasie pęknięcia bańki internetowej różnica ta nie była tak duża. Euforia na polskim rynku wymaga co najmniej poważnego schłodzenia w najbliższej przyszłości, szczególnie że trudno mówić o przełomie w perspektywach wzrostu zysków krajowych spółek w kolejnych dwóch latach.
Powell przesądzi o losach Wall Street?
Nowy Jork zderzył się z murem po dwóch dniach odbicia – S&P 500 spadł o 0,90 proc., a NASDAQ o 1,61 proc. Na plusie zamykała się jedynie energetyka i sektor ochrony zdrowia, natomiast największe spadki odnotowały dobra luksusowe (-1,90 proc.) oraz technologia (-1,65 proc.). Spółki z grupy, którą niedługo będzie trzeba przemianować na „Not So Magnificent 7”, spadały koszykowo o 2,56 proc. Tesla straciła 5,34 proc., Meta 3,76 proc., NVIDIA 3,43 proc., a Alphabet 2,34 proc. Palantir spadł o 3,96 proc., Broadcom o 3 proc., a Oracle o 2,96 proc. Oficjalnym wyjaśnieniem pogorszenia nastrojów jest oczywiście niepewność przed dzisiejszym posiedzeniem FOMC. Jednak trudno określić, dlaczego ewentualne utrzymanie jastrzębiego tonu przez J. Powella miałoby najmocniej uderzać w technologiczne megakapitalizacje.
W godzinach porannych rynki azjatyckie zachowują się neutralnie. Zgodnie z naszymi oczekiwaniami Bank Japonii zaczął łagodzić swoją retorykę, powołując się na rosnące ryzyka dla globalnego wzrostu w związku z wojną handlową. Spodziewamy się, że giełdy w Polsce i Europie będą się na otwarciu lekko korygować.
Najważniejszym dzisiejszym wydarzeniem będzie oczywiście konferencja po posiedzeniu FOMC, podczas którego stopy procentowe niemal na pewno pozostaną na niezmienionym poziomie. Oczekujemy, że J. Powell zasygnalizuje wznowienie cyklu obniżek stóp w maju, do czego ma bardzo mocny mandat – prognozy wzrostu PKB w USA na ten rok przesunęły się w ostatnich tygodniach z około 2,2-2,3 proc. do 1,5-1,7 proc. Rynek pracy coraz mocniej odczuwa redukcję zatrudnienia w sektorze publicznym, a ryzyka inflacyjne – po oczyszczeniu z ewentualnego efektu ceł – maleją. Wątpliwości budzi jednak to, czy realizacja takiego scenariusza, który w dużej mierze został już wyceniony przez rynek, wystarczy, by poprawić nastroje za oceanem na dłużej niż chwilę.
Komentarz przedsesyjny Domu Inwestycyjnego Xelion sp. z o.o. 19 marca 2025 r.
Kamil Cisowski, CFA, dyrektor zespołu analiz i doradztwa inwestycyjnego DI Xelion.
Opracowanie własne na podstawie danych opublikowanych w serwisach www.reuters.com, www.bloomberg.com, www.macronext.com, www.marektwatch.com, www.news.google.com, www.ft.com, www.bankier.pl, www.pb.pl, przy założeniu, iż powyższe dane są prawidłowe, pełne i nie wprowadzające w błąd, jednakże nie były one niezależnie zweryfikowane. Opracowanie ma charakter ogólny i nie może stanowić wyłącznej podstawy do podjęcia jakiejkolwiek decyzji inwestycyjnej przez jego odbiorcę. Przedmiotowe opracowanie nie może być interpretowane jako rekomendacja Domu Inwestycyjnego Xelion Sp. z o.o. w rozumieniu art. 76 z dnia 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Dom Inwestycyjny Xelion Sp. z o.o. ani autor nie ponoszą odpowiedzialności za następstwa decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie informacji i opinii zawartych w niniejszym opracowaniu, o ile przy ich sporządzaniu dołożono należytej staranności.