xratelul
Advertisement
PARTNER SERWISU
hjszvbnb

Raport: Analiza fundamentalna 7 giełdowych producentów gier

Omawiane walory: , , , , , ,

Akcje polskich producentów gier wideo szybują na fali gorączki Pokemon GO. Sukces gry Nintendo przypomniał, jak duży i chłonny jest światowy rynek gier. StockWatch.pl przeanalizował aktualne plany wydawnicze i postępy polskich producentów, a także porównał ich wskaźniki, sprawdzając ile w ostatnich wzrostach jest spekulacji, a ile gry pod faktyczne sukcesy.

Lato 2016 roku należy do Pokemonów. Nowa gra na urządzenia mobilne przypomniała fenomen wirtualnych zwierzątek rodem z Japonii, stworzonych w 1995 i wykorzystywanych dotąd jako bohaterów kreskówek oraz gier konsolowych firmy Nintendo. Ale nowa aplikacja podbiła znacznie większy rynek i to dużo szybciej. Dzięki wykorzystaniu modułu GPS w smartfonie oraz technologii rozszerzonej rzeczywistości (ang. augmented reality), umożliwiła łapanie wirtualnych stworków w prawdziwym świecie.

Tytuł zadebiutował 6 lipca i już w pierwszym tygodniu dostępności w AppStore stał się hitem. Pokemon GO ustanowił nowy rekord liczby pobrań, detronizując przy tym takich gigantów jak Tinder czy Twitter. Co ciekawe, gra stworzona przez studio Niantic z San Francisco jeszcze nie przełożyła się na wymierne zyski. Twórcy sygnalizują, że dopiero pracują nad pomysłami na zmonetyzowanie tego projektu.

Mimo iż Niantic jest prywatnym przedsięwzięciem, sukces Pokemon GO miał błyskawiczny efekt giełdowy. Licencję na wykorzystanie Pokemonów w grze udzieliła spółka Pokemon Company, która w 32-proc. należy do notowanego na tokijskiej giełdzie Nintendo. Dodatkowo Niantic, po wyjściu spod skrzydeł Google, otrzymał wsparcie finansowe na rozwój gry Pokemon GO. W sumie Pokemon Company, Google i Nintendo wyłożyły 20 mln USD na projekt, plus opcjonalne 10 mln USD, jeśli firma osiągnie konkretne wyniki. Na początku lipca inwestorzy dosłownie rzucili się na walory Nintendo. Na przestrzeni 10 dni wycena akcji podskoczyła z 17,60 USD do ponad 37,30 USD, co dało blisko 20 mld dolarów dodatkowej kapitalizacji japońskiej spółki. Nintendo wydało jednak komunikat, informujący iż finansowe profity z Pokemon GO będą niewielkie. Zarząd nie zmienił też tegorocznych prognoz finansowych. W reakcji inwestorzy zaczęli na wyścigi pozbywać się akcji, a kurs rozpoczął na razie kilkunastoprocentowe spadki.

Wykres Nintendo (Źródło: finance.yahoo.com/)

Kliknij, aby powiększyć. Wykres Nintendo (Źródło: finance.yahoo.com/)

Sukces Niantic ma też przełożenie na polską branżę producentów gier wideo. Akcje polskich spółek na fali zwiększonego zainteresowania całym sektorem gier, złapały wiatr w żagle w ramach efektu Pokemon GO. Inwestorzy przypomnieli sobie, że nad Wisłą powstało już kilka światowych hitów, a w przygotowaniu są kolejne tytuły, które mają wchodzić na rynek w 2016 i 2017 roku. Dlatego w lipcu, mimo znikomej liczby oficjalnych informacji cenotwórczych, większość spółek z branży zanotowała solidne wzrosty notowań, a część ustanowiła nowe historyczne szczyty.

zestawienie ocen recenzenckich wystawionych grom, przegląd planów i najważniejszych wydarzeń oraz porównanie wskaźników fundamentalnych dla siedmiu producentów gier z GPW i NewConnect: Bloober Team, CD Projekt, CI Games, 11 bit studios, Jujubee, Farm51 oraz Vivid Games

Najwyższą stopą zwrotu w tym roku może pochwalić się Bloober Team. Kurs akcji producenta gier z dreszczykiem podskoczył o przeszło 70 proc. Lwia część tegorocznych wzrostów przypadła w styczniu, gdy spółka podpisała z Aspyr Media Inc. umowę wydawniczo-dystrybucyjną na Layers of Fear i ogłosiła datę premiery (16 lutego), a sama gra przeszła certyfikację dla PS4. Optymistyczna reakcja rynku była reakcją na przychylne recenzje (Metacritic: 73-82 pkt. na 100) i spore zainteresowanie graczy już podczas sprzedaży w wersji Early Acces na platformie Steam. Według serwisu steamspy.com do końca 2015 r. w sklepie sprzedało się 50 tys. sztuk, a do chwili obecnej około 120 tys. sztuk. Zainteresowanie inwestorów spółka podtrzymała marcową zapowiedzią cyberpunk horroru pod tytułem >observer_, którego premiera planowana jest na drugie półrocze tego roku. Być może spółce uda się także w tym roku wydać zapowiedzianą prawie dwa lata temu Scopophobię i dofinansowane środkami z Brukseli Medium.

W pierwszym kwartale Bloober Team miał 647 tys. zł przychodów ze sprzedaży i 395 tys. zł zysku operacyjnego, które pochodziły głównie ze sprzedaży najważniejszej gry w ramach programu Xbox Preview. Wskaźnik C/Z wynosi obecnie dla tej spółki 25, co w świetle kalendarza wydawniczego nie wydaje się wygórowane, oczywiście zakładając dotrzymanie terminów premier i spodziewaną poprawę sytuacji finansowej.

Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych z serwisu Metacritic

Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych z serwisu Metacritic

W lipcu nowe szczyty ustanowiły notowania CD Projektu. Akcjonariusze spółki od początku roku zarobili już prawie 50 proc. Giełdowy gigant z branży gier przed jedną z najważniejszych imprez branżowych poinformował o zamiarze wydania gry Gwint (angielski tytuł Gwent), znanej z ostatniej części Wiedźmina. Spółka kierowana przez Adama Kicińskiego zamierza wydać karciankę w formule FTP i opcją mikrotransakcji. Gra będzie dostosowana do rozgrywek sieciowych i do gry jednoosobowej, oraz mocno rozbudowana w stosunku do wersji znanej z Wiedźmina 3. W latach 2017-2021 spółka zamierza ponadto wydać zapowiadany wcześniej Cyberpunk 2077 oraz kolejną grę RPG kategorii AAA o nieujawnionym dotychczas tytule.

– Setki maili, telefonów, postów na forach i ponad 40 różnych wersji gry stworzonych przez społeczność – nie było innego wyjścia, GWINT musiał powstać. – powiedział Marcin Iwiński, współzałożyciel i wiceprezes CD Projekt

wiedzmin3

W maju premierę miał dodatek do Wiedźmin 3: Dziki Gon – Krew i Wino, czyli drugie i ostatnie rozszerzenie do kultowej już gry CD Projektu. Niebawem ma też ukazać się wersja GOTY (Game of The Year). Choć kapitalizacja spółki przekraczająca 3 mld zł dorównuje już niektórym zachodnim konkurentom, to nadal nie można powiedzieć żeby spółka była wyceniana przesadnie wysoko. Obecny C/Z wynosi 8, a z ogłoszonego programu motywacyjnego wynika, że w kolejnych pięciu latach spółka zamierza zarabiać na czysto średnio około 200 mln zł rocznie. Biorąc pod uwagę, że Gwint ma szanse na sukces ze względu na wielomilionową rzeszę fanów uniwersum Wiedźmina, konkurencja nie jest duża, a sama gra pasuje do modelu FTP nie powinien dziwić potencjalny wysyp rekomendacji kupuj i ostatnie wzrosty. >> Więcej na temat finansowego sukcesu gry Wiedźmin 3 przeczytasz tutaj

W świetnej formie jest też kurs walorów CI Games. Tegoroczna stopa zwrotu to aż 30 proc. Notowania spółki zaczęły dynamicznie rosnąć jeszcze w 2015 roku, gdy zarząd prezentował trailer i gameplay trzeciej odsłony Sniper: Ghost Warrior. Najnowsza część popularnej strzelanki FPS ma pozostawić graczowi znacznie większą swobodę w wykonaniu misji, czyli posiadać quasi otwarty świat. To znaczny postęp w stosunku do dwóch poprzednich części, którym jako jeden z zarzutów podnoszono właśnie liniowość rozgrywki. Premiera nowego Snipera planowana jest na styczeń 2017 r., czyli niemal rok później od pierwotnych założeń. Spółka Marka Tymińskiego zamierza też w obecnym roku wydać Lords of the Fallen na urządzenia mobilne, a także drugi nieujawniony jeszcze projekt w tym samym segmencie sprzętowym, przy czym znów pierwotnie obydwa projekty miały trafić do telefonów i tabletów graczy już w 2015 r. W świetle obecnych czy historycznych wyników i kapitalizacji rzędu 100 mln dolarów spółka nie wygląda jednak tanio, ale kluczem do wyceny będzie spodziewany sukces Snipera. Rynek oczekuje od CI Games powtarzalnego wyniku w wysokości kilkudziesięciu milionów złotych, co przy potencjalnym rozwiązaniu problemów z AI, ugodzie z DECK13 wydaje się osiągalne. Sukces jest już jednak w cenie, a dopiero jego rozmiar zdecyduje o dalszym zachowaniu kursu. Niewiadomą pozostaje debiut spółki w roli dystrybutora na rynku amerykańskim. CI Games celem zwiększenia marżowości zrezygnowało ze współpracy z Namco Bandai.

– Po doświadczeniach ze współpracy z Namco Bandai w Północnej i Południowej Ameryce oraz po wielu latach prowadzenia dystrybucji bezpośrednio z sieciami detalicznymi oraz dystrybutorami logistycznymi jesteśmy przekonani, że samodzielnie przeprowadzimy dystrybucję przynajmniej tak samo dobrze, jak zrobiłby to większy dystrybutor, jednocześnie oszczędzając znaczną część marży na każdym egzemplarzu. Tym bardziej, że duża część sprzedaży detalicznej w aspekcie wprowadzenia gry na półki sklepowe opiera się na wynikach przedsprzedaży, którymi kierują się sieci handlowe przy składaniu ostatecznych zamówień. Szefem sprzedaży naszej amerykańskiej spółki jest Frank Chiechi, który przez ostatnie 8 lat był szefem sprzedaży Sega US i posiada wszelkie kompetencje, aby bardzo sprawnie zarządzać procesem dystrybucji – czytamy w oświadczeniu spółki.

Źródło: Opracowanie własne na podstawie sprawozdań finansowych spółek oraz danych z serwisu StockWatch.pl

Źródło: Opracowanie własne na podstawie sprawozdań finansowych spółek oraz danych z serwisu StockWatch.pl

Po długim okresie konsolidacji z marazmu wyrwał się kurs akcji 11 bit studios. W tym roku notowania warszawskiego dewelopera zyskały prawie 30 proc. i ustanowiły nowe historyczne szczyty. Na początku stycznia spod skrzydeł studia wyszła konsolowa wersja największego hitu w historii spółki – This War of Mine, ale wynik pierwszego kwartału lepszy od oczekiwań inwestorów jest efektem przede wszystkim sprzedaży wersji mobilnej na rynku chińskim. W okresie styczeń-marzec studio wypracowało 5,5 mln zł zysku operacyjnego, przy przychodach na poziomie 7,1 mln zł. 1 czerwca 11 bit studios wydało DLC The Little Ones dla komputerów PC i zamierza wydać go także dla urządzeń mobilnych.

Nowym kołem zamachowym dla wyników 11 bit studios ma być natomiast nowa gra pod roboczym tytułem Industrial, której premiera zapowiedziana jest na II kwartał przyszłego roku. Na razie projekt owiany jest tajemnicą, ale wiadomo, że pierwszy film promocyjny wykonany przez Platige Image zostanie zaprezentowany we wrześniu na targach PAX i być może pod ujawnienie tytułu i gatunku nowej gry rozpoczęła się gra na akcjach. Już samo nieco inne, bardziej agresywne podejście do marketingu sugeruje, że zarząd spółki mierzy jeszcze wyżej niż w wypadku This War of Mine, które tylko na platformie Steam sprzedało się w liczbie ponad 1,3 mln egzemplarzy. Spółka próbuje także rozwijać działalność wydawniczą. W kwietniu zapowiedziała wydanie Beat Cop. Choć sam projekt prawdopodobnie nie zmieni sytuacji finansowej spółki, to może utorować deweloperowi drogę do pozyskania innych chętnych do skorzystania z platformy 11 bit launchpad. Obecna wycena spółki na poziome niecałych 200 mln zł nie wydaje się wysoka. A nawet przeciwnie, mając na uwadze, że od premiery This War of Mine minęło już ponad 1,5 roku, wskaźnik C/Z na poziomie 17 można uznać za stosunkowo niski. Warto też zauważyć, że wycena akcji spółki jest cały czas poniżej poziomu ze styczniowej rekomendacji Noble Securities 99,10 zł. Z drugiej strony nie wszystkie z założeń udało się spółce zrealizować. >> Dołącz do dyskusji na forumowym wątku dedykowanym akcjom 11 bit studios

– W tym roku zaplanowane są trzy premiery gier, w tym jedna w 2Q oraz dwie w 3Q. Udział w zyskach spółki w tych produkcjach waha się od 30 proc. do 70 proc. Według naszych szacunków spółka może zarobić ok. 3 mln zł z tytułu udziału w zyskach wydanych gier. Wydane produkcje będą w segmencie „indie” (gry niezależne) o potencjalne sprzedażowym na podobnym poziomie jak pierwsze produkcje studia (m.in. Anomaly Warzone Earth). Sukces gier wydawanych przez segment launchpad będzie miał wpływ na pozyskiwanie kolejnych produkcji z coraz większym potencjałem sprzedażowym. Docelowo spółka chciałaby wydawać gry o potencjale podobnym do gry This War of Mine. – czytamy w raporcie Noble Securities.

Niestety nie dla wszystkich spółek z branży obecny rok jest udany. Akcjonariusze Vivid Games od stycznia stracili blisko 4 proc. Wszystko przez dość chłodne przyjęcie przez rynek kolejnej odsłony mobilnego symulatora boksu Real Boxing 2 CREED. Choć w ciągu pierwszych trzech miesięcy roku marka Real Boxing trafiła do 4,5 mln graczy, to wygenerowała jedynie 3,1 mln zł przychodów, czyli niemal dokładnie tyle co w I kwartale 2015 r. Zysk operacyjny spółki spadł z 931 tys. do 599 tys. zł. Reakcja rynku mogłaby być jeszcze bardziej nerwowa, gdyby nie wiadomość, że dzięki aktualizacji Rocky zawierającej modyfikacje w konstrukcji gry oraz wprowadzeniu nowej treści opartej na światowej klasy marce, udało się znacznie poprawić  parametry monetyzacyjne. W kwietniu parametr ARPMAU wzrósł dwukrotnie do 0,22 USD na obu platformach sprzętowych, wobec 0,11 USD średnio w I kwartale 2016 oraz IV kwartale 2015. Wskaźnik C/Z dla spółki wynosi obecnie 21, ale w zysku netto użytym do obliczenia występują zdarzenia jednorazowe w postaci wyceny opcji GVP oraz transakcji wniesienia praw gry Real Boxing 2 do spółki zależnej oraz optymalizacji podatkowej. Skorygowany wskaźnik przekracza poziom 80, co jest jedną z najwyższych wartości w sektorze. W maju Vivid Games po raz pierwszy zaprezentował materiały z kolejnej gry Metal Fist: Urban Domination. Potrzeba dopracowania trybu multiplayer zmusiła Vivida do wydłużenia produkcji, a soft launch zaplanowano dopiero na drugą połowę obecnego roku.

W tym czasie Vivid planuje wydać również Nox Raiders, pierwszą grę w programie wydawniczym Vivid Games. Umowa podpisana z firmą EVERYDAYiPLAY przewiduje wydanie gry w modelu Free2Play na trzy platformy: iOS, Android i Facebook. Spółka Remigiusza Kościelnego dobrze radzi sobie z pozyskiwaniem klientów do tego segmentu. W lipcu znalazła kolejnego chętnego – węgierskie Invictus Games, dla którego wyda Prime Time Rush.

– Gra rozszerza portfolio Vivid Games o gatunek gier wyścigowych i jest kolejną pozycją free-to-play, która trafi do sprzedaży w najbliższym czasie. Już w tej chwili Prime Time Rush prezentuje się bardzo dobrze, a dzięki naszemu doświadczeniu gra zyska jeszcze bardziej na swojej wartości. – skomentował umowę Remigiusz Kościelny.

Tegoroczną stawkę zamykają reprezentanci z NewConnect: The Farm 51 i Jujubee. Pierwsza ze spółek ma problem z wyjściem na plus z wynikiem, co nie może dziwić, skoro ostatnią grą był wydany w październiku 2014 r. Deadfall Adventures: Heart of Atlantis w wersji na PlayStation3. W dodatku branżowi recenzenci nie zostawili na produkcji gliwickiego studia suchej nitki, a średnia ocen w serwisie Metacritic wyniosła ledwie 46 pkt. na 100 pkt., przez co zrozumiałe jest, że w pierwszym kwartale The Farm 51 odnotował przychody w wysokości tylko 14 tys. zł. W 2013 r. spółka zapowiedziała Get Even, ale dopiero w III kw. 2015 r. ujawniła dla tej gry wydawcę – Bandai Namco. Przez problemy z finansowaniem nie udało się dochować premiery tego tytułu w roku 2015, a choć mamy już za sobą połowę 2016 roku to prace nadal trwają. Innym powodem opóźnienia prawdopodobnie było także skoncentrowanie się na aplikacji Chernobyl VR Project w wersji na okulary Oculus Rift, której premiera miała miejsce w lipcu. Z racji dostępności platformy i specyfiki aplikacji znaczącego wpływu na wyniki kolejnego kwartału raczej nie należy się spodziewać. Wyniki spółki na razie są katastrofalne, ale inwestorzy wierzą w powodzenie Get Even oraz zapowiedzianej w styczniu tego roku World War 3 – której premiera będzie miała miejsce nie wcześniej niż na koniec 2017 r. – i wyceniają spółkę na ponad 75 mln zł.

Kursk_plakat

Z kolei Jujubee dopiero próbuje zmierzyć się z segmentem gier wyższej klasy wydawanych samodzielnie. W maju podczas Digital Dragons w Krakowie studio zaprezentowało pierwsze materiały z Realpolitiks, które zebrały dość pozytywne oceny, choć potencjał sprzedażowy z racji dość małej rzeszy fanów strategii politycznych wydaje się ograniczony. Obecnie trwają pracę nad Kurskiem, którego grywalne demo zostanie zaprezentowane za niecały miesiąc na targach w Gamescom w Kolonii. Choć temat jest dość kontrowersyjny, to jednak może spółce zapewnić rozgłos i pieniądze. Na razie Jujubee pozostaje malutką spółką z przychodami około miliona złotych rocznie i kapitalizacją 30 mln zł. Oczywiście bieżące wyniki spółki nie uzasadniają takiej wyceny rynkowej, ale pieniądze pozyskane od inwestorów na produkcję Kurska mogą tę sytuację diametralnie odwrócić.

Na koniec warto zaznaczyć, że porównania spółek na podstawie prostych wskaźników fundamentalnych opartych o zyski nie są metodologicznie zasadne, choćby ze względu na różny okres cyklu produkcyjnego, pozostały czas do nowych premier i obecny stan eksploatacji ostatnich tytułów, ale na podstawie porównania wskaźników całych sektorów można powiedzieć, że polski gamedev jest nadal relatywnie tani. Średnia arytmetyczna wskaźnika C/Z (z pominięciem spółek ze wskaźnikiem ujemnym) to aż 1.003, ale liczbę tę winduje najmniejsza spółka w sektorze – Jujubee. Bez tego dewelopera średnia spada już do 18. Dla zachodnioeuropejskiej konkurencji średnia wynosi 674, ale podobnie po usunięciu najwyższej wartości (Ubisoft) wskaźnik spada do 63. Mediana wskaźnika C/Z dla polskich spółek z branży gier to raptem 17, w relacji do 37 dla większych braci z Europy Zachodniej, Ameryki Północnej czy Azji. Oczywiście koszt kapitału jest u nas wyższy (ze względu na większe ryzyko), ale i tak sektor nie wygląda na drogi. Należy tylko pamiętać, że sukces w branży zależy od bardzo niestabilnego i nie dającego się dobrze opisać czynnika – gustu inwestorów. Z tego powodu wszystkie oceny, prognozy i szacunki dotyczące przyszłości są obarczone dużym ryzykiem.

wykres

StockWatch.pl

StockWatch.pl wspiera inwestorów indywidualnych dostarczając m.in:

- analizy raportów finansowych i prospektów emisyjnych spółek przygotowywane przez zawodowych, niezależnych finansistów,

- moderowane forum użytkowników wolne od chamstwa i naganiania,

- aktualne i zweryfikowane przez pracownika dane finansowe spółek,

- narzędzia analizy fundamentalnej i technicznej.

>> Sprawdź z czego możesz korzystać za darmo i co oferujemy w Strefie Premium

Na podobny temat
  • Bloober Team: „Cronos: The New Dawn” przekroczył 200 tys. sprzedanych kopii

    BLOOBER Team poinformował, że gra "Cronos: The New Dawn" osiągnęła sprzedaż cyfrową ponad 200 tys. kopii na wszystkich platformach oraz zebrała ponad 1 mln zapisów na listach życzeń do 8 września. W poniedziałek akcje krakowskiego studia tanieją o ponad 3 proc. do 25,70 zł.

  • CD Projekt rusza ze skupem własnych akcji

    Zarząd CD Projektu zlecił przeprowadzenie skupu akcji własnych. Jego celem jest zgromadzenie akcji na potrzeby realizacji uprawnień w pierwszym etapie programu motywacyjnego A.

  • Rynek czeka na ważne dane z amerykańskiego rynku pracy, w grze Allegro, Bumech i Bloober

    Giełda w Warszawie rozpoczęła piątkową sesję od wzrostów. Rano w centrum uwagi znalazły się m.in. spółki Allegro, Asseco Poland, Bumech, BLOOBER Team i Spyrosoft. To jednak tylko przygrywka do prawdziwych giełdowych emocji jakie czekają na inwestorów po południu. O losach dzisiejszej sesji rozstrzygną dane z amerykańskiego rynku pracy.

  • Kurs akcji Bloober Team spada po pierwszych recenzjach Cronos: The New Dawn

    5 września zadebiutuje gra Cronos: The New Dawn od BLOOBER Team. W środę w portalu Metacritic pojawiły się pierwsze recenzje dziennikarzy, które nieco ochłodziły sentyment do akcji krakowskiego studia.

  • Sesja pod znakiem decyzji RPP i danych z USA, w grze Allegro, Vercom i Asseco

    We wtorek giełda w Warszawie wykonała zdecydowany zwrot w górę i wybroniła się przed 5. spadkową sesją z rzędu. W środę strona popytowa idzie za ciosem i ale finalnie o losach całej sesji i tak najprawdopodobniej zdecyduje reakcja na decyzję RPP i na dane z rynku pracy w USA. W centrum uwagi są dziś Allegro, Vercom i Asseco Poland.




Współpraca
Biuro Maklerskie Alior Bank Bossa tradingview PayU Szukam-Inwestora.com Kampanie reklamowe - emisje akcji, obligacji, crowdfunding udziałowy Forex Kursy walut Akcje Giełda Waluty Kryptowaluty
Trading jest ryzykowny i możesz stracić część lub całość zainwestowanego kapitału. Treści publikowane w portalu służą wyłącznie celom informacyjnym i edukacyjnym. Nie stanowią żadnego rodzaju porady finansowej ani rekomendacji inwestycyjnej. Portal StockWatch.pl nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie lektury zawartych w nim treści.
peek-a-boo
×

FOSA – nowa usługa analityczna poświęcona zagranicznym spółkom w StockWatch.pl

Sprawdź
cookie-monstah

Serwis wykorzystuje ciasteczka w celu ułatwienia korzystania i realizacji niektórych funkcjonalności takich jak automatyczne logowanie powracającego użytkownika czy odbieranie statystycznych o oglądalności. Użytkownik może wyłączyć w swojej przeglądarce internetowej opcję przyjmowania ciasteczek, lub dostosować ich ustawienia.

Dostosuj   Ukryj komunikat