Upadłość Ideonu to pokłosie fiaska negocjacji z PKO BP. Spółce ciąży trwająca od dwóch miesięcy egzekucja komornicza skutkującą nakładaniem wysokich kar finansowych przez kontrahentów. Drugą bolączką jest brak płatności za sprzedaż z tytułu rosyjskiego kontraktu i konieczność tworzenia dodatkowych rezerw.
Spółka niedawno informowała, że ze względu na całkowitą blokadę kont bankowych oraz należności od kontrahentów wprowadzoną przez komornika sądowego na zlecenie PKO BP, nie wpłaciła w terminie (do 31 marca 2013 r.) reszty należnych obligatariuszom odsetek od obligacji serii A notowanych na Catalyst. Według komunikatu KDPW, spółka wypłaciła 0,51 zł na jedną obligację, czyli niespełna 10 proc. tego co powinna przekazać obligatariuszom.
Pechowe obligacje są notowane na Catalyst pod symbolem IDE0315. Wartość emisji to 15 mln zł.
– Jesteśmy świadkami piątej upadłości na rynku Catalyst. Co gorsza, jest to drugie po TimberOne bankructwo w ciągu ostatnich dni. Wartość długu Ideonu jest najwyższa wśród wszystkich bankrutów w historii rynku. Spółka na początku marca nie wypłaciła pełnej wartości odsetek od obligacji, co już było sygnałem poważnych problemów. Sytuacja inwestorów na pewno jest trudna. – powiedział Kamil Gemra, menedżer ds. rozwoju StockWatch.pl.
>> StockWatch.pl razem z adwokatami przygotował prosty poradnik. >> Szkoła przetrwania – co robić gdy ogłoszono upadłość emitenta obligacji.
W środę na rynek trafiła kolejna ważna informacja dotycząca Ganta. Rezygnację ze stanowiska prezesa zarządu złożył Karol Antkowiak, który jednocześnie zgłosił swoją kandydaturę na członka rady nadzorczej spółki. W poniedziałek spółka poinformowała, że nowym prezesem został Krzysztof Brzeziński (jedyna osoba, która pozostała z dotychczasowego pięcioosobowego składu zarządu), natomiast na funkcję członka zarządu powołano Dominika Putza. Z kolei walne z początku kwietnia powołało Adama Michalskiego, Karola Antkowiaka, Dariusza Zielińskiego i Karola Kolouszka w skład rady nadzorczej.
Gant tuż przed świętami Wielkanocnymi informował o zawarciu porozumienia z głównymi wierzycielami, które dotyczy obligacji. Obligatariusze zgodzili się na rolowanie długu zapadającego w marcu oraz dali spółce dwa miesiące spokoju na ustalenie warunków nowej emisji obligacji, która miałaby rozwiązać problem braku gotówki na wykup kolejnych serii obligacji. Najbliższe serie zapadają w maju – GND0513 o wartości nominalnej 10 mln zł (Sprawdź rentowność obligacji) oraz GNT0513 o wartości nominalnej 1,1 mln zł (Sprawdź rentowność obligacji). Kolejna seria, tym razem znacznie większa, przypada w czerwcu. Wartość nominalna papierów z serii GNT0613 to aż 21 mln zł (Sprawdź rentowność obligacji).
– Uważam, że Gant jeszcze długo będzie w centrum uwagi inwestorów z rynku Catalyst. Na razie został rozwiązany problem obligacji zapadających w marcu. Natomiast w kolejce czekają już następne serie do wykupu. Spółka musi porozumieć się z głównymi obligatariuszami tak, żeby skupiła się na działalności operacyjnej, a nie zajmowała się tylko negocjacjami z wierzycielami. Z pewnością niepokoją ciągłe rezygnacje w organach zarządzających i nadzorczych. Miejmy jednak nadzieję, że Gant upora się z kłopotami. – dodał Kamil Gemra.
W bieżącym tygodniu nie są planowane żadne wykupy obligacji. Do 11 kwietnia trwa przyjmowanie zapisów w ofercie publicznej obligacji PCC Rokita. Spółka emituje trzyletnie papiery dłużne oprocentowane na poziomie 7,5 proc. w skali roku. >> O szczegółach informowaliśmy tutaj.