Fala przeceny rozpoczęta w kwietniu ubiegłego roku sprowadziła notowania Energi z 26 do 11 zł, spychając je poniżej poziomu z debiutu. Skrajne wyprzedanie waloru uruchomiło korektę spadków, która jednak znalazła kres na poziomie pierwszego oporu. W tej sytuacji nieunikniona była kolejna fala spadkowa, jednak jej impet okazał się słabszy od poprzedniej. Podaży nie udało się doprowadzić do testu minimów i inicjatywę przejęli kupujący.
analizę techniczną walorów Energa wraz z prognozą kierunku i zasięgu ruchu
O ile pierwszej fali korekcyjnej towarzyszyły malejące słupki wolumenu, tak w wypadku obecnej rosły z dnia na dzień, co jest pozytywnym sygnałem. Na razie korekta zatrzymała się na średnioterminowej wykładniczej, ale graczom udało się pokonać poprzedni lokalny szczyt. Wybicie powyżej EMA50 otworzy drogę do poziomu, który ma niebagatelny wpływ na średnioterminowe losy notowań. Jest to linia spadków wzmocniona przełamanym w listopadzie wsparciem, które zamieniło się w opór. Udana konfrontacja z poziomem 14,13 zł pozwoli na mocniejsze rozwinięcie korekty i sięgnięcie co najmniej długoterminowej średniej, która obecnie przebiega w okolicy 17 zł.
Wskaźniki wciąż przebywają jednak w stanie typowym dla korekty w trendzie spadkowym. Najbliżej wygenerowania pozytywnego sygnału jest RSI, znajdujący się o krok od poziomu 60 pkt. Zwyżkująca od kilku tygodni linia AD pozwala przypuszczać, że popyt ma ochotę powalczyć o mocniejsze rozwinięcie odreagowania.