Środowa sesja na europejskich rynkach akcji od samego początku przebiegała pod dyktando podaży. Awersję do ryzyka spotęgowała kolejna odsłona spadków na kursie ropy. Podczas IHS CERA Week w Houston minister ropy Arabii Saudyjskiej, Ali al-Naimi rozwiał wątpliwości inwestorów mówiąc, że wstępne porozumienie o zamrożeniu wydobycia nie jest żadnym preludium do rozmów na temat cięć. Z kolei jego irański odpowiednik, Bijan Namdar Zanganeh podsumował proponowane przez Arabię Saudyjską i Rosję zamrożenie dostaw surowca jako zabawne i nierealistyczne żądanie. W środę przez większość dnia baryłka ropy WTI traciła na wartości (momentami ponad 2 proc.). Dopiero pod koniec sesji kurs czarnego złota dynamicznie podskoczył i wyszedł na chwilę nad kreskę. Impulsem był raport Departamentu Energii USA (godz. 16:30) na temat zapasów ropy naftowej. Według opracowania, w amerykańskich magazynach przybyło 3,5 mln baryłek surowca. Wynik okazał się zbliżony do konsensusu rynkowego (+3,3 mln baryłek). Warto jednak dodać, że inwestorzy szykowali się na silniejszy wzrost zapasów, ponieważ dzień wcześniej API w swoim raporcie informowało o wzroście aż o ponad 7 mln baryłek.
Popołudniowe odbicie na kursie ropy trwało zbyt krótko, by odmienić losy sesji. Tym bardziej, że kwadrans wcześniej inwestorzy nerwowo zareagowali na bardzo słaby PMI dla usług za luty w USA. Odczyt 49,8 pkt. nie tylko całkowicie rozminął się z prognozą (53,4 pkt.), ale też spadł poniżej bariery 50 pkt. Reakcja graczy była natychmiastowa – WIG20 ruszył w stronę nowych minimów.
Przecena warszawskich blue chipów o 1,44 proc. nie wygląda aż tak źle na tle zachodnioeuropejskich odpowiedników. O godzinie 17:20 DAX traci 2,8 proc., CAC 40 -2,4 proc., a FTSE 100 zniżkuje o 1,8 proc. Ponad 3-proc. spadki notują też parkiety we Włoszech i w Rosji, a o ponad 4 proc. spada giełda w Atenach. Inwestorzy zwrócili się do bezpiecznych przystani, czyli obligacji oraz złota. Uncja kruszcu drożała dzisiaj o 2 proc. do 1.250 USD. W szerszej perspektywie indeks blue chipów wciąż prezentuje się obiecująco. Krzysztof Borowski, ekspert z SGH zwraca uwagę, że przed WIG20 rysuje się szansa na utworzenie formacji odwróconej głowy z ramionami. W takim scenariuszu wskazana byłaby korekta do poziomu około 1.730 pkt. Wtedy dobrze wyglądałoby drugie ramię. Później z tego pułapu ekspert dopuszcza ruch w kierunku 2.200 pkt.>> Analiza: Co dalej z odbiciem na warszawskiej giełdzie
W gronie dużych spółek najsłabiej wypadła lutowa gwiazda – KGHM (-4,8 proc.). Warto zaznaczyć, że notowania spółki mają za sobą imponujący rajd. Akcje w ciągu miesiąca dały zarobić ponad 30 proc. W środę impulsem do realizacji zysków były m.in. spadki na kursie miedzi.>> Zobacz analizę techniczną KGHM
Na plusie dzień zakończył Budimex (+1 proc.). Spółka budowlana opublikowała wstępne wyniki za IV kwartał. Wypracowane zyski okazały lepsze od konsensu na poziomie operacyjnym o 10 proc., a na poziomie netto o 8 proc. Równolegle analitycy Haitong Banku wydali rekomendację, w której podtrzymali zalecenie neutralnie z ceną docelową 181,50 zł.
W reakcji na słabe wyniki o 14,8 proc. spadł kurs akcji WDX (d. Wandalex). Spółka zanotowała w IV kwartale 14-proc. wzrost przychodów do 42,8 mln zł. Z kolei zysk netto i operacyjny tąpnęły o 65 proc. Na czysto WDX zarobił 0,8 mln zł, a na poziomie operacyjnym 1,1 mln zł.