
Bywa nazywany „Wyrocznią z Omaha” lub „Mędrcem z Omaha” i jest znany z wierności zasadom inwestowania w wartość (value investing) oraz oszczędności i skromności w życiu osobistym, pomimo posiadanej fortuny.
Pomimo dynamicznych wzrostów rynkowych w II kwartale 2024 r., wielu superinwestorów wyprzedawało akcje, zamiast je kupować. Największe wyprzedaże dotyczyły akcji z sektora finansowego, dóbr konsumpcyjnych i technologicznego. Z kolei największe zakupy koncentrowały się na spółkach z sektora przemysłowego, dóbr podstawowych i opieki zdrowotnej, co zdaje się wskazywać na defensywne podejście inwestorów.
Największym zainteresowaniem cieszył się fundusz Berkshire Hathaway Warrena Buffetta, który przyciągnął 9 superinwestorów. Na drugim miejscu znalazła się spółka zajmująca się opieką zdrowotną, United Health Group, która zyskała 8 inwestorów. Mimo ogólnego defensywnego nastawienia do sektora technologicznego trzecią najpopularniejszą spółką okazał się gigant technologiczny Microsoft.
W co inwestował Warren Buffet?
Największe zmiany zaszły w Berkshire Hathaway. Buffett sprzedał niemal połowę swojej największej inwestycji – Apple. Ta wyprzedaż doprowadziła do rekordowego poziomu gotówki i krótkoterminowych obligacji, wynoszącego 276,9 mld dolarów. Buffett w II kwartale skoncentrował się na wyprzedaży akcji, całkowicie pozbywając się Snowflake i Paramount Global, oraz redukując pozycje w Chevronie.
W co inwestował Michael Burry?
Inwestor znany z przewidzenia kryzysu finansowego w 2008 roku, zwiększył swoje inwestycje w chińskie spółki, takie jak Baidu i Alibaba. Jego portfel przeszedł znaczące zmiany, z wyprzedażą złota, spółek transportowych, naftowych i finansowych. Nowe inwestycje obejmują Shift4 Payments, Molina Healthcare oraz Hudson Pacific Properties. Wartość jego portfela akcji zmniejszyła się o połowę w porównaniu do pierwszego kwartału, co może sugerować, że podobnie jak Buffett, Burry stawia na płynność kapitału i wysokie przychody z odsetek.
Zdaje się, że obecnie superinwestorzy podchodzą do dzisiejszych realiów rynków z o wiele większym dystansem niż reszta. Trudno w ich decyzjach inwestycyjnych szukać łapania okazji czy np. pogoni za tak popularnymi dziś spółkami, zajmującymi się sztuczną inteligencją. Prędzej można to interpretować jako wzrost obaw i zabezpieczenie majątku.
Autor: Grzegorz Dróżdż, analityk Conotoxia Ltd.