Nad wykresem Rafako ciąży fatum marcowej luki bessy. Wówczas umiarkowany trend spadkowy zdecydowanie przyśpieszył, zrzucając notowania cenowe poniżej 3 zł. Na reakcję kupujących nie trzeba było długo czekać. Popyt szybko wyciągnął kurs w strefę luki bessy, ale na jej pokonanie zabrakło już sił.
analizę techniczną walorów Rafako wraz z prognozą kierunku i zasięgu ruchu
Mimo że luka bessy powstała na stosunkowo niewielkim wolumenie, do dzisiaj jej strefa stanowi solidną zaporę dla kupujących. Popyt jeszcze dwukrotnie zabierał się za pokonanie tego oporu, ale za każdym razem podaż zrzucała notowania na niższe poziomy cenowe. Nie pomogło nawet wysokie otwarcie w dniu 28 października – luka hossy została wypełniona już na następnej sesji.
Pomimo trzykrotnie poniesionej porażki, popyt ani myśli się poddać. W ostatnich tygodniach kurs waha się w okolicy półrocznych maksimów, próbując zbudować platformę do kolejnego ataku na strefę 6,80-7,07 zł. Kupujących nie zraża nawet brak korelacji linii wskaźnika AD z wykresem cenowym, który to bynajmniej nie świadczy o wzmożonej akumulacji. W tej sytuacji rozsądne jest poczekać na efekty kolejnej potyczki ze strefą luki. Dopiero w razie jej trwałego pokonania, zwyżka mogłaby się rozwinąć do linii głównego trendu spadkowego, biegnącej tuż powyżej poziomu 9 zł.
Wskaźniki wciąż dają szansę kupującym. MACD przebywa w strefie pozytywnej, podobnie jak RSI. Od dołu kurs ma wsparcie w postaci przerywanej linii przyśpieszonego trendu wzrostowego. Kolejne solidne wsparcie, które powstało po przełamaniu sierpniowego ekstremum na rekordowym wolumenie, znajduje się na poziomie 5,80 zł.