Najnowsza wypowiedź Krzysztofa Tchórzewskiego odwróciła losy środowej sesji na GPW. Minister energii poinformował dziennikarzy, że nie ma zamiaru zmieniać zasad polityki wypłat dywidendy. Dodał, że jego resort skupi się na szukaniu możliwości pogodzenia w długim terminie oczekiwań inwestorów, co do dywidendy z koniecznością przeprowadzania dużych inwestycji. Tchórzewski zaznaczył, że ministerstwo będzie też zachęcać inwestorów długoterminowych do kupowania akcji spółek z branży energetycznej.
W środę przez większość dnia WIG20 walczył z przeceną, która momentami wynosiła nawet 1,8 proc. Popołudniowa wypowiedź ministra energii postawiła warszawskie blue chipy na nogi. Około godziny 15:00 prestiżowy indeks GPW rośnie o 0,7 proc. do 1.704 pkt. Liderem wzrostów jest BZ WBK, którego kurs akcji umacnia się o ponad 5 proc. Kolejne miejsca zajmują spółki energetyczne: Energa (+4 proc.), Enea (+3 proc.) i PGE (+3 proc.). Po czerwonej stronie pozostają notowania Tauronu (-2,2 proc.), ale i tu skala przeceny znacząco zmalała.
– W najbliższym czasie nie mamy zamiaru zmieniać zasad polityki wypłat dywidendy. Mniej więcej ten sam poziom, który był wypłacany, będzie stosowany w przyszłości. – powiedział Krzysztof Tchórzewski.
Środowa wypowiedź ministra energii przyniosła ulgę inwestorom. Państwowi giganci od początku obecności na GPW cieszą się opinią spółek dywidendowych. Każdego roku branża energetyczna wypłaca swoim akcjonariuszom kwoty idące w miliardy złotych. Robert Maj, analityk Haitong Banku szacuje, że w tym roku Energa może przeznaczyć na wypłatę nawet 55 proc. zysku netto. Na jedną akcję może przypaść około 1 zł. Zagrożeniem dla tego scenariusza jest kwestia inwestycji w Ostrołęce, która może obniżyć wypłatę o połowę. Z kolei prognoza biura dla PGE zakłada wypłatę około 40 proc. zysku, co dałoby 0,70-0,80 zł na akcję. To scenariusz bazowy zakładający przejęcie nie więcej niż jednej kopalni za kilkaset milionów złotych. >> Zobacz także: Ponad 9 mld zł dywidend z 7 hojnych spółek w 2016 roku
Wcześniej zarówno Tchórzewski oraz wiceminister Grzegorz Tobiszowski sygnalizowali, że państwowe koncerny energetyczne mogą zostać wyłączone z opcji płacenia dywidend, a zatrzymane w ten sposób środki skierować na inwestycje (m.in. w upadające górnictwo). Minister skarbu Dawid Jackiewicz na początku stycznia zapowiedział, że długookresowy plan polityki dywidendowej spółek skarbu państwa ma być gotowy w ciągu kilku tygodni.