(Fot. spółka)
W ubiegłym tygodniu zarząd Komputronika ogłosił, że rozpoczyna przygotowania do umożliwienia ewentualnego przeprowadzenia podwyższenia kapitału zakładowego. Za tym hasłem kryje się emisja nowych akcji lub obligacji, które potem będzie można zamienić na akcje. Pierwszy wariant zakłada dodruk 979.394 nowych akcji z wyłączeniem prawa poboru dla dotychczasowych akcjonariuszy. Drugi, emisję 979.394 papierów dłużnych zamiennych na akcje spółki. Mianownikiem obu wariantów jest więc rozwodnienie kapitału zakładowego, czyli zwiększenia liczby akcji z pominięciem dotychczasowych akcjonariuszy.
Komunikat Komputronika szybko zapalił czerwoną lampkę drobnym akcjonariuszom, tym bardziej, że parametry pozostają niewiadomą. O liczbie, cenie akcji oraz o tym, komu zostaną zaoferowane ma zdecydować zarząd, na czele którego stoi Wojciech Buczkowski.
Inwestorzy obawiają się, że planowana emisja – i to w momencie, gdy notowania są o krok od wieloletnich minimów – to tylko pretekst do zwiększenia wpływów w spółce przez obecnego prezesa, który od dawna nie ukrywa, że chce skupić wszystkie akcje i rozwijać firmę poza giełdą. >> Dołącz do dyskusji na forumowym wątku dedykowanym akcjom Komputronika
– Cena emisyjna akcji nie została podana, lecz pozostawiona wyłącznie w gestii zarządu, czyli Wojciecha Buczkowskiego. Rodzi to podejrzenie, iż prawdziwym celem emisji jest rozwodnienie udziałów obecnych drobnych akcjonariuszy – pierwszy krok do przymusowego wykupu za cenę znacznie niższą od godziwej wyceny. Dodam tylko, że wartość księgowa spółki to 16,82 zł/akcję. W sytuacji, gdy kurs akcji wynosi niewiele ponad 3 zł, emisja bez prawa poboru krzywdzi nas i zrobimy wszystko, by ją zablokować. Prosimy akcjonariuszy o zgłaszanie się do Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych, które będzie reprezentować drobnych akcjonariuszy na WZA oraz zapraszamy do dołączenia do grupy na facebooku – mówi Wojciech Żyszczyński, jeden z drobnych akcjonariuszy Komputronika.
Dwa lata temu Wojciech Buczkowski wezwał na akcje Komputronika po cenie 6,50 zł, ale zaraz potem (wbrew pierwotnym deklaracjom) podniósł stawkę do 7,18 zł, co także nie przekonało inwestorów. Prezes uzasadniał plan delistingu brakiem perspektyw na GPW oraz brakiem planów emisji nowych akcji. W lipcu 2017 r. na łamach Pulsu Biznesu Buczkowski podkreślał, że spółka nie planuje rozwodnienia akcji, bo w jej ocenie to najmniej optymalna opcja pozyskiwania środków finansowych. O powody zmiany zdania, cel emisji oraz ewentualny udział w niej Wojciecha Buczkowskiego redakcja StockWatch.pl zapytała spółkę. Na moment publikacji nie otrzymaliśmy jeszcze odpowiedzi.
Obecnie Wojciech Buczkowski wraz z rodziną kontroluje niecałe 54 proc. akcji Komputronika. Pozostałych 46 proc. jest rozproszonych wśród drobnych akcjonariuszy.
Drobni inwestorzy nie zamierzają czekać z założonymi rękami i już organizują wspólny front pod auspicjami Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych. Czasu jest niewiele, bo dzień rejestracji uczestnictwa w walnym, na którym będzie głosowana kwestia emisji, przypada na 3 września. Stowarzyszenie zadeklarowało, ze weźmie udział w obradach, jeśli zgłosi się co najmniej 25 akcjonariuszy gotowych do udzielenia pełnomocnictwa.
– Osoby zainteresowane udziałem w ww. walnym zgromadzeniu muszą pamiętać, by w tym terminie złożyć w swoim biurze maklerskim dyspozycję rejestracji uczestnictwa udziału w ww. walnym zgromadzeniu. Można to zrobić w bardzo prosty sposób, składając ją osobiście, telefonicznie (jeżeli inwestor ma aktywowaną opcję zleceń telefonicznych), a w niektórych przypadkach także za pośrednictwem platform transakcyjnych domów maklerskich. Następnie to już dom maklerski wysyła informację do Krajowego Depozytu Paipierów Wartościowych o dokonanej rejestracji, a KDPW do spółki, która na tej podstawie sporządza listę akcjonariuszy uprawnionych do udziału w walnym zgromadzeniu – przypomina SII.
Komputronik ma przesunięty rok obrotowy. Najbliższa publikacja (za I kwartał roku obrotowego 2019/2020 zakończony w 30 czerwca) zaplanowana jest na 29 sierpnia. Pierwotnie raport miał okazać się 14 sierpnia, ale spółka przełożyła termin. Na chwilę obecną serwisowe automaty wskazują na znaczne niedowartościowanie akcji Komputronika. Jednak jak zaznaczył Tomasz Nawrocki, analityk StockWatch.pl jeszcze przy okazji omówienia wyników za ostatnie trzy miesiące 2018 r., stan niedowartościowania akcji nie jest przypadkowy i utrzymuje się już długi czas.
– Oczywiście w odniesieniu do kwestii finansowych można tu próbować doszukiwać się pewnych mankamentów w postaci niestabilnej sytuacji w zakresie przepływów operacyjnych, niewygórowanych poziomów ROE (w okresie przed ugodą, kiedy wynik netto był jeszcze dodatni), czy też braku wzrostu obrotów z działalności podstawowej, lecz wszystko to trudno uznać za wystarczające powody dla usprawiedliwienia aż tak znacznego i trwałego rozjazdu sytuacji fundamentalnej i notowań rynkowych. Chyba bardziej jest to kwestia gorszego postrzegania branży handlowej IT w związku ze sprawami różnych podmiotów z US dot. VAT, ciągnącego się latami sporu grupy Komputronik z Clean & Carbon Energy, czy też kwestii własnościowych (nieudane wezwanie) – sygnalizował analityk StockWatch.pl.
Komputronik to dystrybutor sprzętu i elektroniki użytkowej. Spółka na giełdzie notowana jest od 2007 roku. Obecna wycena jednej akcji to nieco ponad 3 zł, ale warto dodać, że jeszcze w listopadzie 2018 r. za jeden walor płacono nieco ponad 2,70 zł., czyli najmniej od 2011 r.
