Mapa rynku. Źródło: ATTrader.pl
Pierwsze godziny poniedziałkowej sesji zapowiadały kontynuację spadków z piątku. Słabo spisywały się przede wszystkim duże i średnie spółki. Na szczęście jeszcze przed południem spadki udało się wymazać, a WIG20 znów ma szansę wrócić powyżej 2.000 pkt. W odrabianiu strat pomaga m.in. sektor bankowy, który w piątek mierzył się z potężną falą przeceny. Inwestorzy rzucili się do wyprzedaży po konferencji prezesa NBP, który do opcji obniżki stóp procentowych do zera dołączył możliwość wprowadzenia ujemnych stóp. W poniedziałek WIG-Banki rośnie o 0,3 proc.
Dobrą passę kontynuuje sWIG80, który zbliża się do wieloletnich szczytów. Dzisiejsza sesja jest na ten moment trzecią z rzędu wzrostową. Dziś indeks w górę ciągną przede wszystkim akcje Bogdanki, Games Operators, Astarty i Arctic Paper.
Na europejskich rynkach sytuacja wygląda podobnie. Zmiany indeksów nie przekraczają 1 proc., a obroty są niższe niż jeszcze w piątek o tej samej porze. Spadek aktywności inwestorów to efekt pauzy na najważniejszym rynku na świecie. Dziś Amerykanie obchodzą Dzień Martina Luthera Kinga, co oznacza bankierzy z Wall Street mają wolne.
Duże spółki w centrum uwagi
W poniedziałek na GPW uwaga koncentruje się na 4 spółkach. W południe skalą wzrostów wyróżnia się przede wszystkim JSW. Jeszcze rano akcje jastrzębskiej spółki drożały o blisko 10 proc. do 31 zł, czyli najwyższego poziomu od sierpnia 2019 r. Notowaniom JSW sprzyja sytuacja na rynku surowcowym, gdzie węgiel HCC (węgiel koksujący klasy premium hard) zyskuje na wartości. W południe wzrosty na JSW przyspieszyły po informacji o zmianie na stanowisku prezesa. W szczycie za jeden walor płacono 32,69 zł. Włodzimierza Hereźniaka tymczasowo zastąpi Artur Dyczko. Inwestorzy liczą, że zmiana na stanowisku prezesa przyniesie także zmianę w sposobie zarządzania firmą. Jastrzębska spółka od kilku kwartałów notuje wysokie straty i „przepala” gotówkę odłożoną z poprzedniego okresu prosperity.
W WIG20 po czerwonej stronie jest tylko kilka spółek. Największą przecenę notuje CD Projekt. Akcje producenta gier wideo tanieją o 1,6 proc. do 252 zł. W tle nie milkną echa nieudanej premiery Cyberpunka. Dziś rynek żyje wątkami artykułu w Bloombergu, gdzie Jason Schreier przybliżył kulisy prac nad grą. Dziennikarz po rozmowie z 20 pracownikami studia zarzucił spółce m.in. crunch i chaos przy produkcji. Schreier skrytykował też demo gry zaprezentowane podczas targów E3 2018. W jego ocenie materiał nie miał nic wspólnego z finalną wersją gry. Warszawskie studio odmówiło komentarza do publikacji. Na Twitterze do kilku wątków odniósł się jedynie Adam Badowski, szef studia.
Wyniki za IV kwartał 2020 r.
W centrum uwagi jest także Mercator, który opublikował wstępne dane za IV kwartał. Skonsolidowany zysk netto producenta jednorazowych rękawic medycznych wyniósł 369,7 mln zł. Wynik okazał się o kilka procent lepszy od III kw. 2020 r. Inwestorzy obawiają się jednak, że to już szczyt możliwości spółki. W poniedziałek notowania Mercatora spadają nawet o 9 proc., a towarzyszą temu najwyższe na rynku obroty. Około 13:00 za jeden walor spółki płacono 383 zł.
Pozytywnym akcentem wynikowym popisał się LiveChat Software. Skonsolidowane przychody ze sprzedaży grupy w okresie październik – grudzień 2020 (III kwartał roku finansowego 2020/2021) wyniosły 12,18 mln USD i były o 44,9 proc. wyższe r/r. W poniedziałek kurs akcji dostawcy oprogramowania typu „live chat dla biznesu” rośnie o 5 proc.
