
Mapa rynku.
Utrzymujące się negatywne nastroje na światowych rynkach akcji, podsycane globalnie szybującymi rentownościami długu i obawami przed głęboką recesją, a lokalnie przez trwające od wczoraj intensywne ataki rakietowe Rosji na obiekty cywilne na Ukrainie i opublikowane dziś rano dane o szybującej inflacji w regionie, przełożyły się na spadkowe otwarcie wtorkowej sesji w Warszawie. Dodatkowo rano osłabia się również złoty, co nie pomaga giełdzie. Tradycyjnie najmocniej na te negatywne impulsy zareagowały największe, a więc najbardziej płynne spółki.
O godzinie 11:00 indeks WIG20 spadał o 1,11 proc. do 1.364 pkt., zahaczając już w pierwszej godzinie handlu o poziom 1.362 pkt. (-1,2 proc.) i tym samym mocno zanurzając się w strefę wsparcia 1.344,-1.377 pkt., wyznaczoną przez świecową formację młota z poprzedniego poniedziałku. To ważne techniczne wsparcie na wykresie WIG20 i jeden z powodów dla którego można próbować postawić tezę, że po tym słabym otwarciu sesji, w drugiej połowie dnia na GPW pojawią się jednak chętni na „kupno dołka”.
Czy jest szansa na odbicie?
Szczątków optymizmu można też próbować szukać w statystyce. Wtorkowa sesja jest dla WIG20 już 5. kolejną spadkową z rzędu. To najdłuższa taka seria od przełomu sierpnia i września. Wtedy kończyło to (z małymi kłopotami) okres intensywnej wyprzedaży na GPW, która wróciła dopiero w drugiej połowie września.
Trzecim argumentem dającym nadzieję na poprawę nastrojów w dalszej części notowań i odrobienie sporej części porannych strat indeksu WIG20, jest… perspektywa odbicia na Wall Street. Już wczoraj amerykańscy inwestorzy próbowali łapać dołki, broniąc jednocześnie poziomu 3600 pkt. na indeksie S&P500. Jeżeli skonfrontować to z faktem, że wspomniany S&P500 jest po 4. kolejnych dniach wyprzedaży, jest blisko silnych wsparć, a jutro zostaną opublikowane ważne dane inflacyjne, to wzrostowe odreagowanie wydaje się dziś realnym scenariuszem. To zaś w drugiej połowie poprawiłoby nastroje na europejskich parkietach, przy okazji wspierając indeks WIG20.
Szukając tych wszystkich mini-pozytywnych impulsów nie można zapominać, że giełda w Warszawie pozostaje w trendzie spadkowym, nastroje są złe, a bliskość wsparć i spore wyprzedanie to w tej chwili jedyny argument w rękach giełdowych byków. Argument techniczny. Trwałą zmianę sytuacji może natomiast przynieść dopiero definitywna zmiana nastrojów. Tak stałoby się, gdyby globalne rynki akcji zobaczyły bliski kres podwyżek stóp procentowych lub gdyby w Europie przestano bać się kryzysu energetycznego.
KGHM bez prezesa
W indeksie WIG20 we wtorek tanieją akcje 17 z 20 spółek. Najmocniej tracą walory Allegro (19,198 zł; -2,05 proc.), PGNiG (4,775 zł; -2,01 proc.), PKN Orlen (52,42 zł; -2,2 proc.) i KGHM (87,50 zł; -2,65 zł). Ta ostatnia spółka straciła dziś zarząd. Rada nadzorcza KGHM odwołała z dniem dzisiejszym prezesa Marcina Chludzińskiego i wiceprezesa ds. aktywów zagranicznych Jerzego Paluchniaka. Zmiany w zarządzie to nie jedyny powód spadków. Drugim jest taniejąca dziś miedź i srebro. W gronie blue chipów pozytywnie wyróżniają się natomiast akcje spółek: JSW (33,98 zł; +0,27 proc.), Kęty (497,50 zł; +0,4 proc.) i LPP (8230 zł; +0,92 proc.).
Indeks WIG20 jest dziś liderem spadków. Pozostałe warszawskie indeksy również tracą, ale już nieco mniej. Szeroki WIG spada o 0,89 proc. do 45.675 pkt., mWIG40 o 0,54 proc. do 3.542 pkt., a sWIG80 o 15.984 pkt.
Po poniedziałkowych „wojennych” spadkach, dziś odbijają spółki ukraińskie notowane w Warszawie. Najmocniej Coal Energy, której dodatkowo pomaga obserwowany dziś dobry sentyment do spółek węglowych na GPW (rośnie nie tylko wspomniane JSW, ale też Bogdanka i Bumech). Akcje Coal Energy drożeją o 6,5 proc. i za jedną trzeba zapłacić 2,13 zł.
Na szerokim rynku pozytywnie wyróżnia się jeszcze m.in. Budimex i ZUE. Budimex szacuje, że w III kwartale miał 160 mln zł zysku netto, czyli o 53 proc. więcej niż przed rokiem. Spółka opublikuje raport kwartalny dopiero 26 października, ale już dziś jej akcje drożeją o 6,24 proc. do 247 zł.
Notowania ZUE idą w górę o 3,68 proc. do 3,94 zł, po tym jak spółka poinformowała, że „oferta konsorcjum ZUE i Drum Asfalt z siedzibą w Oradea (Rumunia) wybrana jako najkorzystniejsza w postępowaniu przetargowym na rynku rumuńskim”. Wartość oferty to około 295,6 mln zł netto.
Najgorszą spółką na GPW jest natomiast Ursus w upadłości. Akcje te zostaną z dniem 15 października wycofane z obrotu na giełdzie. W związku z tym dziś zostały one przecenione o 64,05 proc. do 4,71 gr.