Answear jest świeżo po publikacji wyników za III kwartał. Tegoroczny debiutant nie rozczarował i pokazał solidne dynamiki, co rynek nagrodził kilkuprocentowym wzrostem notowań. W minionym kwartale spółka odnotowała 3,1 mln zł jednostkowego zysku netto i 7,62 mln zł zysku operacyjnego. Rok wcześniej było to odpowiednio 1,84 mln zł i 3,97 mln zł. Przychody ze sprzedaży podskoczyły r/r o ponad 70 proc. do 154,79 mln zł.
– Po dwóch dobrych kwartałach tego roku, trzeci kwartał był jeszcze lepszy. Nasze przychody w tym czasie wzrosły o 72 proc. do 154,8 mln zł. Marża brutto na sprzedaży wyniosła 40,9 proc. To jest trochę mniej niż w ubiegłym roku (wtedy było 42,1 proc.), ale wynika to ze zmiany struktury sprzedaży w III kwartale. W ubiegłym roku bardzo szybko wyprzedaliśmy kolekcję letnią i w III kwartale musieliśmy sprzedawać kolekcję nową, jesienno-zimową, która jak wiadomo, jest na wyższych marżach. W tym roku proporcje między kolekcją letnia a jesienno-zimową były – można powiedzieć – normalne. W tym roku przygotowaliśmy się lepiej i mieliśmy co sprzedawać do końca sezonu letniego – powiedział Krzysztof Bajołek, prezes zarządu Answear.
W minionym kwartale spółka ograniczyła koszty i skupiła się na marży oraz rentowności sprzedaży. Narastająco po 9 miesiącach br. marża brutto na sprzedaży wyniosła 43,4 proc., co jest wynikiem wyższym r/r o 2 pp. Prezes spółki spodziewa się, że w całym roku marża brutto będzie mniej więcej w takiej proporcji wyższa niż w roku ubiegłym.
– Udało nam się zoptymalizować koszty logistyczne. Spadły one w stosunku do przychodów do 14,5 proc. (w ubiegłym roku to było 16,7 proc.), więc jest to istotna obniżka. Również udało nam się zaoszczędzić na działaniach marketingowych: 11,5 proc. w stosunku do przychodów (w ubiegłym roku to było 11,8) więc widać, że jeśli nie prowadzimy działań w telewizji, a w III kwartale nie było reklam telewizyjnych, to jesteśmy w stanie bardzo dynamicznie rosnąć przy jednocześnie mniejszych nakładach marketingowych rok do roku – dodał prezes Answear.
Answear notuje też systematyczny wzrost liczby odwiedzin na platformie. Średniomiesięcznie w 3Q2021 spółka zanotowała 12 mln wizyt/m-c. Z kolei liczba zamówień urosła r/r o 50 proc.
– Wartość średniego zamówienia wzrosła z 227 do 267 zł, czyli dość istotnie. Konwersja poprawiła się z 1,87 proc. do 2,43 proc. rok do roku, czyli też duży wzrost. Wiadomo, że te dwa parametry to są te dwa wskaźniki, które w dużej mierze decydują o naszej rentowności, więc widać, że tutaj jest spory potencjał do wzrostu rentowności – powiedział prezes.
W ostatnich miesiącach grupa rozpoczęła działalność na trzech nowych rynkach zagranicznych: w Grecji, Chorwacji i na Cyprze.
– Wydaje się, że są to bardzo obiecujące rynki, jesteśmy zadowoleni z początku sprzedaży na tych rynkach. Mieszka tam ponad 15 mln osób. Penetracja Internetu jest bardzo duża. Są to stosunkowo zamożne społeczeństwa, jak na naszą część Europy, świadome produktów markowych, świadome marek ze średniej wyższej półki, czyli tych, w których się specjalizujemy – powiedział prezes zarządu Answear.
Podczas spotkania nie zabrakło też pytań o dywidendę.
– Planujemy dywidendę, ale nie w najbliższym czasie. Jeśli spółka rośnie w takim tempie jak w tym roku, to wiadomo, że potrzebuje kapitału na dalszy rozwój. W naszym wypadku widać, że potencjał do rozwoju jest i grzechem byłoby go nie wykorzystać. Nasz model biznesowy już taki jest, kapitał obrotowy musi być zasilany – powiedział Krzysztof Bajołek, prezes Answear.
Answear.com to założony w 2011 e-commerce zajmujący się sprzedażą markowej odzieży, obuwia oraz akcesoriów. Spółka prowadzi obecnie działalność w 8 krajach Europy Środkowo-Wschodniej. Sprzedaż jest zdywersyfikowana geograficznie, a żaden z rynków nie stanowi więcej niż 30 proc. udziału w całkowitych przychodach spółki. Spółka jest notowana na rynku głównym GPW od stycznia 2021 r.